Dobrze znane programy Modernizacji Gospodarstw Rolnych w dużym stopniu unowocześniły polską wieś. Co do tego nie ma wątpliwości. Czy jednak brak dofinansowań na ciągniki, czy ładowarki oznacza, że takiego sprzętu rolnicy nie potrzebują? Bynajmniej.
Czytaj dalej
Przeglądając harmonogram naborów wniosków opublikowany niedawno przez ARiMR można zauważyć, iż aktualnie Agencja stawia na kilka obszarów. Widząc kierunek działań Unii Europejskiej chyba nikogo nie dziwią dofinansowania skierowane na inwestycje chroniące klimat i środowisko.
nowe ciągniki rolnicze póki co są wyjęte z możliwości uzyskania dofinansowania na ich zakup.
Za tym trendem chętnie podążają rolnicy, co widać było w ubiegłorocznym naborze, w którym złożono 28 tys. wniosków. Zaznaczmy, że aktualny budżet tego działania pozwoli na sfinansowanie nawet poniżej 5 tys. wniosków.
W bieżącym roku rolnicy będą też mogli otrzymać wsparcie na inwestycje w odnawialne źródła energii, magazyny tejże energii oraz budowę biogazowni. Pomocą mają być też objęte systemy poprawiające efektywność energetyczną budynków gospodarskich służących produkcji rolnej.
Media rolnicze mianem nowej Modernizacji Gospodarstw Rolnych nazwały program inwestycji zwiększających konkurencyjność. W bieżącym roku mają odbyć się nabory w ramach dwóch obszarów: A oraz D.
W obszarze A rolnicy będą mogli uzyskać wsparcie na zakup rozwiązań rolnictwa precyzyjnego ale służących jedynie przy produkcji zwierzęcej.
Zakładamy, iż dużo większym zainteresowaniem rolników będzie cieszył się obszar D, gdzie będzie można uzyskać dofinansowanie na zakup maszyn służących do zbioru. Warto jednak zaznaczyć, iż w ramach tego programu będzie mogła skorzystać jedynie grupa rolników składająca się z min. 3 członków.
Szybko możemy zauważyć, iż po macoszemu potraktowane zostały grupy maszyn niezwykle istotne z punktu widzenia gospodarstw rolnych. Wszakże podstawową siłą napędzającą gospodarstwa są ciągniki rolnicze.
Takie działanie dziwi tym bardziej, że przecież nowoczesne traktory oprócz tego, że są bardzo drogie w stosunku do cen płodów rolnych, to spełniają rygorystyczne normy czystości spalin. A więc naszym zdaniem powinny wpisywać się w szeroko rozumiane inwestycje przyczyniające się środowisku. Nawet oko laika dostrzeże bowiem różnicę w ilości spalin wydobywających się z rury wydechowej 20-30 letniego ciągnika, a takiego aktualnie produkowanego.
Podobnie rzecz się ma z ładowarkami teleskopowymi. Ilekroć odwiedzam gospodarstwa rolne posiadające taką ładowarkę, niemal zawsze słyszę, iż jest to najczęściej wykorzystywany sprzęt przy codziennych pracach. Sprzęt, który ogranicza pracę fizyczną rolnika.
Innego zdania jest jednak ARiMR. Pytając w zeszłym roku o możliwość dofinansowania takiego urządzenia w kontekście naboru z konkurencyjności obszar C, usłyszałem że ładowarka teleskopowa to przede wszystkim maszyna budowlana, w rolnictwie wykorzystywana tylko do prac załadunkowych i rozładunkowych.