Partner serwisu: Trelleborg_Wheels John Deere logo

Claas Arion 660 ciężkiej pracy się nie boi

08.10.2025
Jak w naszym teście wypadł Claas Arion 660? Co się nam w nim spodobało, a co nie? fot. Tomasz Kuchta
Jak w naszym teście wypadł Claas Arion 660? Co się nam w nim spodobało, a co nie? fot. Tomasz Kuchta

Jak testowy Arion 660 poradził sobie z głęboką uprawą kultywatorem 3-belkowym? Ile przy tym zużył paliwa? Jakie są jego mocne, a jakie słabe strony? Sprawdźmy to.

Idealny ciągnik powinien być mocny, ale i oszczędny, nowoczesny, ale i intuicyjny w obsłudze, czy ciągnik Claas Arion 660 łączy w sobie te cechy?

Rozpoczynamy test ciągnika Claas Arion 660. Co trzeba o nim wiedzieć?

Do naszej redakcji na test trafił właśnie ciągnik Claas Arion 660 CMATIC. Czym na tle konkurencji wyróżnia się ten…

Czytaj dalej

Sprawdzony, dobry Arion 660

Już przy pierwszym kontakcie z traktorem Claas Arion 660 zauważyliśmy, że łączy on w sobie początkowo sprzeczne wartości. Z jednej strony jest to seria ciągników, która swoją premierę miała już kilkanaście lat temu, ale wciąż mimo upływu lat zachowała świeżość. Tyczy się to naszym zdaniem zarówno jego wnętrza, jak i wyglądu zewnętrznego.

Maksymalną prędkość 55 km/h 

testowy Claas Arion 660 osiągał przy prędkości obrotowej silnika wynoszącej poniżej 1500 obr./min.

Co tu dużo mówić – w żadnym z tych aspektów nie wywołuje on efektu „wow”. Jeśli chodzi o projekt zewnętrzny, to zdecydowanie możemy powiedzieć, że się dobrze zestarzał. Podobnie jest z wnętrzem – tutaj deska rozdzielcza, czy panel sterujący na tylnym prawym słupku wyglądają nieco archaicznie, ale z drugiej strony mamy do czynienia z rozbudowanym podłokietnikiem i wciąż rewelacyjną jeśli chodzi o intuicyjność dźwignią Cmotion. Może inżynierom Claasa przyświeca idea, że jeśli coś jest dobre, to nie trzeba tego zmieniać?

Pomimo upływu lat podłokietnik Ariona wciąż jest wzorem ergonomii w swojej klasie fot. Tomasz Kuchta
Pomimo upływu lat podłokietnik Ariona wciąż jest wzorem ergonomii w swojej klasie fot. Tomasz Kuchta

Choć wizualnie Arion 600 nie zmienił się na przestrzeni lat, to w międzyczasie był on modernizowany i unowocześniany, być może właśnie dlatego niektóre starsze elementy mocno kontrastują z nowszym terminalem Cebis, czy terminalem Cemis 1200. W tym szaleństwie zdecydowanie jest metoda.

Naszym zdaniem jeśli chodzi o obsługę ciągnika, zdecydowanie ważniejsza jest ergonomia i intuicyjność, niż wizualne fajerwerki. Uważamy, że pod względem ergonomii Claas wypada znakomicie. W jego wnętrzu bardzo szybko odnajdą się nawet operatorzy, którzy z marką nie mieli nigdy nic wspólnego.

Jak na dzisiejsze standardy nieco przestarzała już deska rozdzielcza fot. Tomasz Kuchta
Jak na dzisiejsze standardy nieco przestarzała już deska rozdzielcza fot. Tomasz Kuchta

Przekładnia Cmatic robi wrażenie

Podczas naszego testu bardzo spodobała nam się przekładnia bezstopniowa Cmatic oraz proste sterowanie nią. Już po kilku chwilach ciągnik został przez nas tak ustawiony i zaprogramowany, że podczas pracy nie musieliśmy używać pedałów gazu, sprzęgła i hamulca. Za przyspieszanie i zwalnianie w warunkach polowych odpowiadała bowiem dźwignia Cmotion.

Zauważyliśmy, iż przekładnia Cmatic posiada nieco inną charakterystykę pracy, niż inne najpopularniejsze skrzynie bezstopniowe. Przejawiało się to w ten sposób, że po opuszczeniu maszyny do pozycji roboczej przekładnia stopniowo nabierała rozpędu i dość szybko osiągała zadaną prędkość. Do tej pory najczęściej spotykaliśmy się z przekładniami, gdzie już na starcie „wkręcały” one silnik na bardzo wysokie obroty, a następnie je obniżały dochodząc do wartości optymalnych.

Przekładnia bezstopniowa Cmatic rewelacyjnie poradziła sobie z uprawą na mozaikowatej glebie stale dopasowując prędkość obrotową silnika do chwilowego obciążenia fot. Tomasz Kuchta
Przekładnia bezstopniowa Cmatic rewelacyjnie poradziła sobie z uprawą na mozaikowatej glebie stale dopasowując prędkość obrotową silnika do chwilowego obciążenia fot. Tomasz Kuchta

W naszych warunkach uważamy to za zaletę, bowiem 3-belkowy kultywator o szerokości 3 m Mandam Top nie obciążał traktora w 100 proc., przez co ciągnik stosunkowo szybko osiągał zadaną prędkość. Domyślamy się jednak, że taka charakterystyka pracy przekładni mogłaby okazać się mankamentem, gdyby maszyna była dobrana „na styk” do ciągnika. Wówczas aby szybko i sprawnie osiągnąć docelową prędkość należałoby zapewne nieco podnieść prędkość obrotową silnika na uwrociu.

Głęboka uprawa bezorkowa

Możliwości uciągowe Claasa Ariona 660 postanowiliśmy sprawdzić przy uprawie popularnym „bezorkowcem” na głębokość ok. 25-27 cm. Zaczęliśmy od pól charakteryzujących się lekką glebą. Przekładnię Cmatic zaprogramowaliśmy, by dążyła do osiągnięcia prędkości 10 km/h. W takich warunkach ciągnik pracował z prędkością obrotową silnika rzędu 1350-1450 obr./min przy średnim obciążeniu silnika wynoszącym 80 proc.

Przy głębokiej uprawie z 3-metrowym kultywatorem ciągnik bez problemu osiągał zadaną prędkość wynoszącą 10 km/h i żwawo przyspieszał nawet do 11 km/h fot. Tomasz Kuchta
Przy głębokiej uprawie z 3-metrowym kultywatorem ciągnik bez problemu osiągał zadaną prędkość wynoszącą 10 km/h i żwawo przyspieszał nawet do 11 km/h fot. Tomasz Kuchta

Po przejeździe na pola z bardziej zwięzłą glebą odnotowaliśmy wzrost obrotów silnika do 1500-1600 obr./min, a obciążenie silnika sięgało na ogół 85-90 proc. Pełnię możliwości przekładni bezstopniowej mogliśmy zauważyć na polu o mozaikowatej glebie. Wówczas zdarzało się, że na kilkusetmetrowym przejeździe obroty silnika oscylowały w granicach od 1300 do 1800 na minutę. Nawet przy takich wymagających warunkach ciągnik bez problemu przyspieszał do 11 km/h.

Dostrzegliśmy też, że do uszu operatora większy hałas dociera dopiero po przekroczeniu prędkości obrotowej silnika wynoszącej 1700 obr./min, poniżej tej wartości we wnętrzu kabiny było naprawdę cicho. Na szczęście przekładnia Cmatic dbała o to, by silnik stale pracował z możliwie niskimi prędkościami obrotowymi, dzięki czemu niemal przez cały czas cieszyliśmy się dobrym wyciszeniem.

Dobre wyciszenie wnętrza obserwowaliśmy do prędkości obrotowej silnika wynoszącej 1700 obr./min, powyżej tej wartości robiło się odczuwalnie głośniej fot. Tomasz Kuchta
Dobre wyciszenie wnętrza obserwowaliśmy do prędkości obrotowej silnika wynoszącej 1700 obr./min, powyżej tej wartości robiło się odczuwalnie głośniej fot. Tomasz Kuchta

Przejazdy transportowe

Przejeżdżając między polami dostrzegliśmy kolejne atuty ciągnika. Przy jeździe po drogach głównych okazało się, że maksymalną prędkość 55 km/h osiąga on przy obrotach silnikach wynoszących nieco poniżej 1500 na minutę. Wnętrze ciągnika było też zaskakująco ciche nawet pomimo osiąganej prędkości.

Z kolei jazda drogami polnymi zwróciła naszą uwagę w kierunku wygładzania nierówności. Przednia oś Ariona 660 amortyzowana jest hydraulicznie, podczas gdy kabinę zawieszono mechanicznie w czterech punktach. Taki układ bardzo dobrze sprawdził się w naszym teście. Odnieśliśmy wrażenie, że układ ten był odrobinę sztywniejszy, niż w układach amortyzowanych pneumatycznie.

Za tłumienie nierówności odpowiadała hydrauliczna amortyzacja przedniej osi oraz 4-punktowa mechaniczna amortyzacja kabiny fot. Tomasz Kuchta
Za tłumienie nierówności odpowiadała hydrauliczna amortyzacja przedniej osi oraz 4-punktowa mechaniczna amortyzacja kabiny fot. Tomasz Kuchta

Wisienką na torcie jeśli chodzi o komfort jazdy okazał się fotel, który automatycznie dopasowywał się do ciężaru operatora. Przez cały czas trwania testu korzystaliśmy z opcji wentylowania siedziska i oparcia. Przy wielogodzinnej pracy w znacznym stopniu podnosi ona komfort pracy i powoduje, że możemy zapomnieć o spoconych plecach, czy pośladkach.

Ile paliwa zużył Claas Arion 660?

Po uprawieniu kilkunastu hektarów i wykonaniu kilku przejazdów polowych okazało się, że ciągnik zużył średnio 12,8 l/ha. Taki rezultat uważamy za bardzo dobry. Uważamy, że ogromna jest w tym zasługa przekładni Cmatic, która stale moduluje prędkością obrotową silnika w celu uzyskania optymalnego obciążenia.

W czasie naszego testu Claas Arion 660 zadowolił się zużyciem paliwa w ilości 12,8 l/ha, co przy głębokiej uprawie bezorkowej uznajemy za bardzo dobry wynik fot. Tomasz Kuchta
W czasie naszego testu Claas Arion 660 zadowolił się zużyciem paliwa w ilości 12,8 l/ha, co przy głębokiej uprawie bezorkowej uznajemy za bardzo dobry wynik fot. Tomasz Kuchta

Zauważyliśmy też, że przy postoju ciągnika na biegu jałowym dosłownie po chwili dodatkowo obniżał on prędkość obrotową silnika z 800 do 650 obr./min. Takie rozwiązania lubimy – nie pogarszają komfortu pracy operatora, ale wpływają na mniejsze zużycie paliwa.

Dodajmy też, że nasze wyliczenia przy dystrybutorze paliwa niemal idealnie potwierdziły się ze wskazaniami aplikacji Claas Connect, służącej m.in. do śledzenia pracy maszyny i dokumentowania prac. Co ciekawe, raport z aplikacji ukazał również, że w czasie naszych 18. godzin pracy przez aż 2 godziny i 43 minuty ciągnik przebywał na postoju z włączonym silnikiem.

Nasze wyliczenia przy dystrybutorze paliwa potwierdził raport z aplikacji Claas Connect fot. Tomasz Kuchta
Nasze wyliczenia przy dystrybutorze paliwa potwierdził raport z aplikacji Claas Connect fot. Tomasz Kuchta

Było to oczywiście związane ze specyfiką testu redakcyjnego, gdzie chcieliśmy dowiedzieć się jak najwięcej o Arionie i poznać jego kolejne funkcje. Wychodzi więc na to, że gasząc silnik przy dłuższych przestojach moglibyśmy osiągnąć jeszcze nieco lepszy wynik zużycia paliwa.

Zalety ciągnika Claas Arion 660

Na co dzień w gospodarstwie pracujemy 170-konnym ciągnikiem z przekładnią powershift konkurencyjnej marki. Dlatego dużym atutem testowanego, 185-konnego Ariona jest jego siła uciągu, która naszym zdaniem jest o ok. 10-15 proc. większa, niż w posiadanym przez nas ciągniku.

Podgrzewany i wentylowany fotel operatora to opcja, która szczególnie przypadła nam do gustu fot. Tomasz Kuchta
Podgrzewany i wentylowany fotel operatora to opcja, która szczególnie przypadła nam do gustu fot. Tomasz Kuchta

Nie byłoby w tym nic dziwnego, wszakże dysponuje on piętnastoma końmi mocy więcej, ale z drugiej strony posiada systemy oczyszczania spalin oraz przekładnię bezstopniową, które powszechnie uważa się za drobnych „złodziei” mocy.

Z rozwiązań, które przypadły nam do gustu musimy też wspomnieć o elektrycznie regulowanych lusterkach bocznych oraz o dźwigniach odciążających zamontowanych przy tylnych wyjściach hydraulicznych. To zdecydowanie podnosi komfort podczepiania maszyn wyposażonych w elementy sterowane hydraulicznie.

Po obu stronach podstawy fotela znalazły się kratki nawiewu klimatyzacji - to świetne rozwiązanie szczególnie przy niskich temperaturach, gdzie nie musimy obawiać się o wychłodzenie stóp fot. Tomasz Kuchta
Po obu stronach podstawy fotela znalazły się kratki nawiewu klimatyzacji – to świetne rozwiązanie szczególnie przy niskich temperaturach, gdzie nie musimy obawiać się o wychłodzenie stóp fot. Tomasz Kuchta

Na docenienie zasługuje też całkiem przestronna kabina, w której komfortowo zmieści się dwóch rosłych operatorów. Bez problemu rozprostuje w niej nogi także wyższy traktorzysta.

A co z wadami?

W czasie testu zauważyliśmy też kilka rzeczy, które naszym zdaniem można by poprawić. Po pierwsze skrzynka narzędziowa umiejscowiona jest po prawej stronie ciągnika stojąc z jego tyłu, co jest nieintuicyjne. Zabrakło nam też możliwości dodania jazdy równoległej do sekwencji czynności wykonywanych przy wjeździe i wyjeździe z uwrocia. W efekcie jazdę równoległą musieliśmy załączać osobno przyciskiem.

We wnętrzu kabiny zabrakło nam miejsca na odłożenie smartfona. Fabryczny uchwyt nie jest w stanie zmieścić dzisiejszych urządzeń fot. Tomasz Kuchta
We wnętrzu kabiny zabrakło nam miejsca na odłożenie smartfona. Fabryczny uchwyt nie jest w stanie zmieścić dzisiejszych urządzeń fot. Tomasz Kuchta

We wnętrzu Ariona 660 nie znaleźliśmy też miejsca na wygodne odłożenie smartfona. Uchwyt nad terminalem w podłokietniku ma za małą regulację i nie może pomieścić nowoczesnych, stale rosnących telefonów. Przy tak dobrze wyciszonym wnętrzu przydałoby się też radio umożliwiające bezprzewodowe odtwarzanie muzyki ze smartfona.

Podsumowanie testu ciągnika Claas Arion 660

Po przepracowaniu kilkunastu godzin za kierownicą Claasa Ariona 660 z całym przekonaniem możemy powiedzieć, że jest to ciągnik, w którym zdecydowanie treść góruje nad formą. Nie ma tu fajerwerków, ani wymyślnych wodotrysków jeśli chodzi o design.

Nie zapomniano o miejscu, na komfortowe postawienie stóp np. przy wycieraniu przedniej szyby fot. Tomasz Kuchta
Nie zapomniano o miejscu, na komfortowe postawienie stóp np. przy wycieraniu przedniej szyby fot. Tomasz Kuchta

Jest za to duża siła uciągu i to przy niskim zużyciu paliwa. Jest nieco archaiczne wnętrze, ale za to wzorowe pod względem ergonomii. Możemy więc powiedzieć, że Claas Arion 660 to taki ciągnikowy oldschoolowiec wspierany najnowocześniejszymi technologiami z zakresu rolnictwa precyzyjnego i kapitalną przekładnią bezstopniową.

Dźwignie odciążające zamontowane przy tylnych wyjściach hydraulicznych docenimy przy częstym przepinaniu przewodów hydraulicznych fot. Tomasz Kuchta
Dźwignie odciążające zamontowane przy tylnych wyjściach hydraulicznych docenimy przy częstym przepinaniu przewodów hydraulicznych fot. Tomasz Kuchta
Spodobała nam się prosta i przejrzysta obsługa terminala Cemis 1200 obsługującego jazdę równoległą fot. Tomasz Kuchta
Spodobała nam się prosta i przejrzysta obsługa terminala Cemis 1200 obsługującego jazdę równoległą fot. Tomasz Kuchta
4-punktowa mechaniczna amortyzacja kabiny dba o wygładzanie wstrząsów docierających do operatora fot. Tomasz Kuchta
4-punktowa mechaniczna amortyzacja kabiny dba o wygładzanie wstrząsów docierających do operatora fot. Tomasz Kuchta
Taką widoczność oferuje kabina Ariona 660 fot. Tomasz Kuchta
Taką widoczność oferuje kabina Ariona 660 fot. Tomasz Kuchta
Głęboka uprawa 3-metrowym kultywatorem nie stanowiła wyzwania dla Ariona 660 fot. Tomasz Kuchta
Głęboka uprawa 3-metrowym kultywatorem nie stanowiła wyzwania dla Ariona 660 fot. Tomasz Kuchta

Autor: Tomasz Kuchta,
dziennikarz TRAKTOR24.pl oraz rolnik oceniający maszyny rolnicze z praktycznego punktu widzenia

Drukuj artykuł: print

Filmy @traktor24

Wszystkie >
Claas Arion 660. Zobacz jak pracuje – film z testu CEMOS w kombajnie CLAAS Trion John Deere X9 1100 radzi sobie na różnych polach Zgrabiarka taśmowa do lucerny i kukurydzy Pięć Kioti w gospodarstwie szkółkarskim Siewnik, który zbudował markę Horsch Pöttinger Terradisc 10001 T. Zobacz co się stało po uniesieniu wału Czym zaskoczyła nas rolnicza stacja pogodowa Sencrop? Grator na gęsiostópkach, czyli uprawa przedsiewna Maschio Gaspardo Opony Trelleborg VF na polu. Dlaczego 1,3 bar?