Czytaj dalej
Dobór kół międzyrzędowych należy zacząć od określenia trzech parametrów. – Na początek ustalamy jaka ma być szerokość kół, ich rozstaw lub rozstawy, jeżeli są potrzebne dwa różne oraz potrzebną nośność opon. W przypadku ciągnika najważniejszą kwestią jest dopasowanie rozmiarów, marek i modeli opon do przełożenia międzyosiowego napędu ciągnika. Na rynku mamy ogrom różnego rodzaju ogumienia, ale jak weźmiemy pod uwagę wspomniane wymagania, to wybór ogranicza się do 2-3 optymalnych rozwiązań – podpowiada Karol Suchy, specjalista produktowy w polskiej firmie Grasdorf z siedzibą w Krapkowicach.
Wybierając koła międzyrzędowe możemy przy okazji zwiększyć prześwit ciągnika, maszyn samojezdnych lub przyczepianych (opryskiwacza, rozsiewacza nawozów). O tym też warto pamiętać, bo kilka centymetrów zrobi dużą różnicę podczas prac w wyrośniętych roślinach i ostatecznie plon w miejscach ścieżek technologicznych na pewno będzie wyższy.
Prześledźmy na przykładzie ciągnika John Deere 6120 M z kołami w rozmiarze 520/70 R38 i 420/70 R28, jakie koła międzyrzędowe dobrał specjalista. Wymagany rozstaw kół wynosił 1800 mm, a preferowana szerokość tylnych opon 350-380 mm.
w tym zakresie mieści się wartość wyprzedzenia napędu dla większości ciągników rolniczych.
Do tego traktora i wymienionych założeń, Karol Suchy zaproponował koła międzyrzędowe w rozmiarze 380/90 R46 i 320/85 R34. Zostaną one zamontowane na felgach z tarczami tłoczonymi na rozstaw 1800 mm. Dzięki temu wyborowi prześwit pod ciągnikiem zwiększy się o ok. 5 cm. Nośność wybranych opon międzyrzędowych jest wyższa od oryginalnych szerokich i przy porównaniu wynosi odpowiednio: 4375 do 3350 dla koła tylnego i 2575 do 2060 kg dla koła przedniego. Specjalista produktowy firmy Grasdorf zwrócił szczególną uwagę na wyprzedzenie napędu na kołach ciągnika John Deere 6120 M. Dla kół fabrycznych wynosi ono +2,2%, a dla wybranych wąskich +1,9%.
– Pamiętajmy, że potrzeby rolników w zakresie kół międzyrzędowych są różne. Jedni mają pola pagórkowate, inni z dużymi skłonami, opryskiwacz może być zawieszany lub przyczepiany. Każdy przypadek jest inny i trzeba go rozpoznać od podstaw.
W skrajnym przypadku, nieprawidłowy dobór kół może skutkować kosztownym w naprawie uszkodzeniem układu napędu przedniej osi. Wystarczy założyć niedopasowany rozmiar opon lub nawet markę opon. Problem ten dotyka również traktorów używanych, w których właściciele/sprzedawcy zmieniają opony lub całe koła wedle uznania. Ciągniki różnią się wartościami przełożenia napędu, a opony różnych marek obwodami toczenia w ramach tego samego rozmiaru. Dlatego dobór kół / opon warto skonsultować z fachowcami.
to według badań firmy Bridgestone wartość optymalna – pod względem siły uciągu -wyprzedzenia przedniego napędu w ciągniku rolniczym.
– Wymiana opon na inne, które mają większe lub mniejsze obwody toczenia, spowoduje zmianę fabrycznej wartości wyprzedzenia napędu. Jeśli po wymianie współczynnik wyniesie powyżej plus 5%, to jest to już niebezpieczne dla trwałości przedniego napędu. Pracując na polu, gdzie występują duże poślizgi i pracujemy z mniejszą prędkością skutki nie będą tak mocno odczuwane. Gorzej natomiast będzie w czasie jazdy transportowej z ciężkim ładunkiem, gdy podczas gwałtownego hamowania załączy się wał odpowiadający za napęd przedni. Może to skończyć się jego uszkodzeniem. Jeszcze gorzej, gdy wartość współczynnika wyprzedzenia, po zmianie kół będzie ujemna. Wtedy przedni napęd działa trochę jak przyblokowany hamulec ręczny. Można to łatwo poznać po charakterystycznym zużyciu opon przednich. Środek opony wygląda jak wygryziony, a zużycie jakby opona była zamontowana tyłem do kierunku jazdy – wyjaśnia specjalista produktowy firmy Grasdorf.
Zdecydowanie polecamy skorzystać z pomocy specjalisty. Producenci ciągników rzadko upowszechniają te wartości. Natomiast zazwyczaj podawana jest wartość przełożenia międzyosiowego, które w połączeniu ze znajomością fabrycznie zamontowanych rozmiarów opon, pozwala wyliczyć wartość wyprzedzenia przedniego napędu. – Wartość wyprzedzenia napędu dla większości ciągników oscyluje wokół wartości 1,0-3,5%. Uwaga, zdarzają się jednak nowe ciągniki, które mają 0,8%, czyli przedni napęd pracuje tylko delikatnie szybciej niż tylny. W sytuacji zmiany obwodów toczenia kół, co jest zależne od obciążenia osi i ciśnienia w oponach, współczynnik może zbliżyć się do zera, co jest już niekorzystne dla trwałości napędu przedniego – zaznacza Karol Suchy.
Koła międzyrzędowe montowane są również w opryskiwaczach przyczepianych. Okazuje się, że kupując taką nową maszynę, można trafić na koła dobrane dosłownie na styk pod kątem nośności. Niby wszystko gra, ale jak trafią do praktyki rolniczej to może okazać się za mało.
– Opryskiwacze są homologowane do prędkości 25 km/h, ale współczesny ciągnik może jechać 40 lub 50 km/h. Wtedy nośność opony gwałtownie spada. Problem może spowodować również nawożenia azotowe za pomocą RSM. Jest on cięższy niż woda i opony na styku nośności będą się szybciej zużywały. Dlatego polecam dobieranie opon do opryskiwacza przyczepianego ze sporym zapasem nośności – mówi specjalista produktowy firmy Grasdorf.
Tworząc zestaw ciągnik-opryskiwacz przyczepiany zwracajmy uwagę na szerokość opon traktora. Nie ma sensu montować wąskich kół w opryskiwaczu, jeśli ciągnik ma znacznie szersze. To błąd, bo jak na polu będzie mokro, to wąskie koła opryskiwacza zostawią po sobie głębokie koleiny. Zamawiając nowy opryskiwacz przyczepiany, zwracajmy więc uwagę na szerokość jego opon oraz ich nośność.