Czytaj dalej
Odbyła się ona 22 listopada 2024 r. w Białymstoku i zgromadziła ponad 300 osób. Jacek Stolarski jako nowy prezes firmy SaMASZ będzie nią zarządzał z pomocą nowego zarządu. W jego skład weszli: Maciej Stolarski (wiceprezes), Karol Wdziękoński (dyrektor sprzedaży i marketingu) oraz Leszek Szulc (dyrektor ds. technicznych i produkcji).
Prezes Antoni Stolarski ma czwórkę synów. Dwóch z nich, Jacek i Maciej, do tej pory w firmie SaMASZ pełnili funkcję wiceprezesów. Obecnie jeden jest prezesem, a drugi członkiem zarządu.
Antoni Stolarski to człowiek ikona polskiej branży techniki rolniczej. W roku 1984 założył działalność gospodarczą, którą wykonywał w garażu przy ulicy Kirkora w Białymstoku. Pierwszą maszyną była kopaczka elewatorowa, z czasem zaczął produkować kosiarki. Jak mówi, w najśmielszych marzeniach nie przewidywał tak spektakularnego rozwoju przedsiębiorstwa. Sukces przerósł jego wyobrażenia. Zaczynał w przysłowiowym garażu, a dzisiaj prowadzi firmę będącą producentem maszyn do zbioru zielonek i maszyn komunalnych wysyłanych na prawie wszystkie kontynenty.
– Firma to przede wszystkim ludzie. Dzięki zaangażowanej i wykształconej kadrze oraz ich pasji, która nieustannie się rozwija, tworzymy innowacyjne rozwiązania. To one czynią nas jedną z najlepiej zorganizowanych fabryk na świecie. Obecnie zatrudniamy 720 osób. W ubiegłym roku było to 980, ale z powodu kryzysu musieliśmy zredukować załogę. Na przyszły rok mamy o 30% więcej zamówień i wierzę, że już niedługo będziemy zatrudniać powyżej 1000 osób. Porażki nas nie zabijają, a powodują, że jeszcze mocniej pracujemy – zaznacza Antoni Stolarski, założyciel firmy SaMASZ.
– Chciałbym wyrazić swoją wdzięczność wobec mojego taty. To on 40 lat temu podjął wyzwanie i zbudował firmę, która z czasem stała się ikoną swojej branży w regionie, w Polsce i na całym świecie. Tato, prezesie dziękuję za wszystko o zrobiłeś, stworzyłeś firmę, którą podziwia cały świat. Dzisiaj jako przewodniczący zarządu mam zaszczyt i odpowiedzialność przejąć stery firmy. Zapewniam państwa, że nasza misja oraz wartości pozostają niezmienne. SaMASZ pozostanie firmą rodzinną. To co mój tata zbudował będzie nadal naszą pasją. Chciałem podziękować mojemu bratu Maćkowi za wsparcie w procesie sukcesji oraz Karolowi Wdziękońskiemu i Leszekowi Szulcowi za to, że pomogli nam dojść do miejsca, w którym obecnie jesteśmy. Dziękuję wszystkim pracownikom, którzy byli z nami przez ten czas. Dziękuję naszym dealerom oraz partnerom handlowym, za to, że towarzyszą nam w tej podróży. Dziękuję też wszystkim, których nie wymieniłem, a są częścią tego sukcesu. Jestem pewien, że razem jesteśmy gotowi na następne 40 lat – mówi Jacek Stolarski nowy prezes SaMASZ.
Gratulujemy rodzinie Stolarskich udanego procesu sukcesji w firmie, która jest naszym największym producentem maszyn zielonkowych. Nie mamy takich marek dużo więc tym bardziej cieszymy się z przejęcia w niej władzy przez nowe pokolenie. W przeciwieństwie do firm zachodnich, nasi producenci nie mają w tym względzie doświadczenia. Niech to będzie przykład dla innych, jak należy budować firmę pokoleniową.
do tylu krajów trafiają maszyny firmy SaMASZ.
Obecnie maszyny SaMASZ przez sieci dealerskie i importerów (SaMASZ North America, SaMASZ BVBA, SaMASZ UK, SaMASZ Deutchland), trafiają do ponad 70 krajów. Pracują tam w mniejszych gospodarstwach i w największych przedsiębiorstwach rolnych, gdzie postrzegane są jako maszyny klasy premium.
Z okazji jubileuszu firmy SaMASZ zorganizowano loterię pod nazwą „40 nagród na 40-lecie SaMASZ”. Nagrody mogły zdobyć osoby, które w okresie od 1.10.2023 r. do 31.10.2024 r. kupiły nową maszynę SaMASZ.
Rozstrzygnięcie nastąpiło 21 listopada w nowoczesnej fabryce SaMASZ w Zabłudowie k. Białegostoku. Toyotę Hilux wygrał Ryszard Gocłowski, rolnik z Czerwina k. Ostrowi Mazowieckiej. Wiosną kupił zestaw kosiarek tylnych SaMASZ KDD 941 ST z kosiarką przednią KDF 340 S. Tym GigaCUT-em zdążył już skosić na ponad 120 ha użytków zielonych blisko 500 ha.
Ze zwycięzcą rozmawialiśmy podczas gali. Przyjechał na nią ze swoimi synami Rafałem i Robertem oraz przedstawicielem dealera, u którego kupił kosiarki. – Pierwsze kontakt z firmą SaMASZ miałem w 2004 r. Porównując sprzęt z tamtych lat obecny jest całkowicie inny. Maszyny SaMASZ reprezentują już klasę sprzętu zachodniego. Wiemy to z porównania tych kosiarek w naszym gospodarstwie – wyjaśnia Ryszard Gocławski. Rolnik wraz z synami utrzymują stado bydła liczące 1200 sztuk, w tym 500 krów dojnych. Powierzchnia obrabiana przez rolników wynosi 700 ha.