Omawiany agregat pojawił się w ofercie Mandamu w tym roku. Co wyróżnia ten zestaw? Jaka jest jego cena? Kto powinien się nim zainteresować? Sprawdźmy to.
Czytaj dalej
Od jakiegoś czasu dochodziły do nas słuchy, jakoby Mandam miał prowadzić prace związane z wprowadzeniem na rynek agregatu uprawowo-siewnego. Jak przebiegał ten proces?
– to zdaniem producenta średnie zapotrzebowanie na moc ciągnika współpracującego z agregatem Mandam Gal Combo. Ważna będzie też jego masa, bowiem siewnik „na pusto” waży ok. 2,4 t.
– Nad całym zestawem pracowaliśmy od prawie dwóch lat. Najpierw był projekt, szukaliśmy odpowiedniego dostawcy siewnika, bo wiedzieliśmy, że sami nie wyprodukujemy wysokiej klasy siewnika od początku do końca. Finalnie udało nam się znaleźć dostawcę we Włoszech. Producent dostosował jego konstrukcję do wymogów pracy w połączeniu z naszą broną talerzową – wyjaśnia Józef Seidel, dyrektor marketingu w firmie Mandam.
Co ważne, sama brona talerzowa musiała przejść szereg modyfikacji, by móc skutecznie współpracować w takim zestawie. Finalnie brona ma mniejszy prześwit, mniejsze talerze, oraz mniejszy rozstaw między talerzami.
Gdy maszyna została już zaprojektowana, a następnie wykonana, postanowiono poddać go półtorarocznym testom polowym. W tym wypadku bardziej chodziło o sprawdzenie kombinacji obu maszyn, jak i ewentualnego dostosowania brony talerzowej. Sam siewnik bowiem w ofercie włoskiego dostawcy oferowany był już od 10 lat, więc choroby wieku dziecięcego powinien mieć dawno za sobą.
– Tak też było w istocie. My testowaliśmy cały agregat przez półtora roku, na różnych glebach, przy wysiewie różnych nasion i wszystko działało jak należy. Co ciekawe, w siewniku nie zastosowaliśmy żadnych zmian i poprawek względem tego, co dostarczono nam za pierwszym razem. Kilkukrotnie modyfikowaliśmy za to bronę talerzową, żeby końcowy efekt pracy był odczuwalnie lepszy, niż przy pierwszych testach polowych – dodaje Seidel.
Gal Combo oferowany jest w 3-metrowej wersji ze zbiornikiem na nasiona o pojemności 1300 l. Jak udało nam się ustalić, póki co nie ma możliwości rozbudowy jego pojemności, ale prawdopodobnie taka opcja pojawi się w przyszłości.
Klienci otrzymują do wyboru 3 rodzaje wałów – packera, gumowy oraz dyskowy. W kontekście redlic rolnicy mogą zdecydować się na redlice 1-, lub 2-talerzowe. Całość mogą wieńczyć kółka dociskowe oraz dwie różne brony zacierające.
Sam napęd siewnika realizowany jest poprzez układ hydrauliczny, a zapotrzebowanie na wydatek oleju sięga ok. 30 l/min. Producent zdecydował się na zastosowanie dwóch, nisko umieszczonych głowic rozdzielających nasiona, co ułatwia zasypywanie zbiornika. Siewnik może być obsługiwany za pomocą dedykowanego komputera lub poprzez ISOBUS.
Czy jest szansa, aby w przyszłości siewnik oferowany był także w wersji nabudowanej na bronie wirnikowej?
– Początkowo zakładaliśmy, ze nie będziemy chcieli oferować siewnika w wersji nabudowanej na bronie wirnikowej. Pozostajemy jednak otwarci na sugestie naszych klientów. Jeśli takich zapytań będzie sporo, to myślę, że się nad nimi pochylimy – uzupełnia Józef Seidel, dyrektor marketingu w firmie Mandam.
Maszyna wyposażona w wał packera z hydrauliczną regulacją głębokości roboczej, redlice dwutalerzowe oraz z belką z zacieraczami pazurkowymi startuje od ceny 177,3 tys. zł netto.
Jak udało nam się dowiedzieć, pierwsze egzemplarze agregatu zostały już sprzedane. Mówimy tu zarówno o rynku krajowym, jak i zagranicznym.
– Zawsze dajemy sobie 3 lata, by móc ocenić, czy rynek odpowie pozytywnie na nową maszynę, czy też nie. Przed nami zatem działania promocyjne oraz szkoleniowe, gdzie agregat uprawowo-siewny Gal Combo będziemy prezentować i omawiać naszym dealerom – podsumowuje Seidel.
Autor: Tomasz Kuchta,
dziennikarz TRAKTOR24.pl
oraz rolnik oceniający maszyny rolnicze
z praktycznego punktu widzenia