Nie dysponujemy dokładnymi danymi, ale postanowiliśmy pokusić się o stwierdzenie, że maszyny Maschio Gaspardo pracują u co drugiego rolnika. Wynika to ze skali ich produkcji wynoszącej setki tysięcy rocznie. Nie zawsze są oznaczane jako Maschio Gaspardo, bo w ramach wielu umów, malowane w różnych barwach sprzedawane są pod szyldem znanych marek producentów techniki rolniczej. Czytaj dalej
Deutz-Fahr RVshift dla koneserów różnych stylów jazdy
Inne kolory i oznaczenia powodują, że wielu rolników z różnych rejonów świata nawet nie wie, że mają maszyny Maschio Gaspardo, czyli wyprodukowane przez włoskiego potentata o zasięgu globalnym. Co ciekawe, to nadal firma rodzinna, którą zarządzają bracia Andrea i Mirco Maschio.
Maszyny Maschio Gaspardo powstają w pięciu fabrykach we Włoszech i trzech zlokalizowanych w Rumunii, Indiach i Chinach. Mieliśmy okazję poznać od środka 4 włoskie fabryki. Zaskoczyła nas w nich wysoka kultura organizacji pracy i porządek panujący na każdym etapie produkcji. Nie miało to nic wspólnego z naszym stereotypem włoskiego luzu w podejściu do wielu aspektów życia. Każda z odwiedzonych przez nas fabryk Maschio Gaspardo, okazała się zrobotyzowanym zakładem Przemysłu 4.0.
Mówiąc o maszynach Maschio Gaspardo trzeba jeszcze pamiętać o tym, że powstają głównie z podzespołów własnych tego producenta. Nie są to więc montownie, ale fabryki z prawdziwego zdarzenia.
Z taką automatyzacją produkcji idzie w parze wysoka jakość powstających maszyn. Nie dziwi więc produkcja dla największych koncernów, takich jak np. John Deere (największy odbiorca) i CNH. Komunikat prasowy dotyczący współpracy Maschio Gaspardo z marką New Holland otrzymaliśmy w kwietniu 2025 r.
Firma Maschio Gaspardo została założona w roku 1964. przez braci Egidio i Giorgio Maschio we włoskiej miejscowości Campodarsego k. Padwy. Rozpoczynali od produkcji glebogryzarek, które do dzisiaj wraz z mulczerami są sztandarowymi maszynami włoskiego potentata. Powstają one nadal w tym historycznym miejscu, obok bron aktywnych, zawieszanych rozsiewaczy nawozów i kosiarek listwowych.
Maschio przejmuje firmę Gaspardo i powstaje Maschio Gaspardo.
Fabryka w Campodarsego może pochwalić się wyważarką do wałów o długości ponad 3 metrów. Ciekawostką jest fakt, że wały Packera produkowane są non-stop przez 365 dni w roku. Powodem jest zapotrzebowanie na ten typ narzędzi do konsolidacji gleby – 90% bron aktywnych Maschio Gaspardo sprzedawana jest z wałami Packera. Największa brona aktywna tego producenta ma 10 m szerokości roboczej.
Ponad 70 000 maszyn rocznie najlepiej świadczy o skali produkcji zakładu w Campodarsego. Trafiają one do rolników na całym świecie. W tym historycznym dla Maschio Gaspardo miejscu mieści się również siedziba główna Grupy.
Kolejna fabryka Maschio Gaspardo to zakład w Cadoneghe. Powstają tutaj komponenty maszyn rolniczych od gołej blachy po gotowy element maszyny. Za wycinanie odpowiednich kształtów odpowiadają lasery. Jest ich aż 39, a najmocniejszy z nich radzi sobie ze stalą o grubości 25 mm. Każdy pracuje z dokładnością do dziesiątych milimetra.
Zaimponowała nam linia spawalnicza, na której pracują aż 63 roboty. To wyraźnie wskazuje jak wielka jest skala produkcji w tej fabryce. Automatyzacja produkcji spowodowała, że pracuje w niej relatywnie niewiele osób.
Maschio Gaspardo przejmuje firmę Unigreen.
To kluczowa fabryka dla Maschio Gaspardo i nie dziwi, że działa 24 godziny na dobę, przez 365 dni w roku. Powstające tutaj podzespoły trafiają do innych fabryk, gdzie odbywa się montaż konkretnych maszyn.
Nie ulega wątpliwości, że przejęcie przez Maschio w roku 1994 firmy Gaspardo było krokiem milowym dla rozwoju całej Grupy. To właśnie w tym roku pojawiła się nazwa Maschio Gaspardo i choć nadal spotkamy maszyny z nazwami tylko Maschio lub tylko Gaspardo, to powinniśmy przypisywać je do Grupy Maschio Gaspardo.
Na szczęście mieliśmy okazję zwiedzić dawną fabrykę Gaspardo w Morsano al Tagliamento, która powstała w 1834 roku. To tutaj do dzisiaj produkowane różnego typu siewniki punktowe oraz pielniki Maschio Gaspardo. – Fabryka Maschio Gaspardo z Morsano al Tagliamento jest najstarszym zakładem w Europie, w którym rozpoczęto produkcję siewników – mówi Hubert Rakowski, z Maschio Gaspardo Polska. To też największa fabryka Grupy, której powierzchnia hal wynosi 30 tys. m kawadratowych.
W fabryce w Morsano al Tagliamento znajduje się automatyczna malarnia kataforetyczna, do której trafiają elementy maszyn Maschio Gaspardo najbardziej narażone na korozję (części rozsiewaczy, opryskiwaczy i siewników). Ta uznana metoda polega na zanurzaniu elementów w kadziach ze specjalnymi roztworami i ostatecznie w tej z farbą oraz suszeniu w wysokiej temperaturze. Wyróżnikiem KTL jest przyciąganie cząsteczek do malowanych elementów pod wpływem przepływającego prądu.
Maschio Gaspardo przejmuje firmę Feraboli.
Podczas zwiedzania fabryki w Morsano al Tagliamento mieliśmy okazję zobaczyć prototypowy siewnik Maschio Gaspardo Chrono 900 z systemem nawożenia płynnego, który trafi na rynek amerykański. Niestety w fabrykach zdjęć robić nie mogliśmy.
Ostatnią fabryką Maschio Gaspardo, jaką zobaczyliśmy podczas naszej wizyty we Włoszech był zakład Concordia Sagittaria w rejonie słynnej Wenecji. To dawna fabryka pługów Moro Pietro Meccanica, których produkcja pod szyldem Maschio Gaspardo odbywa się obecnie w fabryce Grupy w Rumunii. Za to w Concordia Sagittaria produkowane są opryskiwacze Maschio Gaspardo, które bazują na doświadczeniach firmy Unigreen kupionej w roku 2013.
W tej fabryce szczególną wagę przykłada się do zabezpieczenia antykorozyjnego. Te najbardziej narażone przechodzą proces kataforezy lub są ocynkowane. Inne elementy mniej narażone na korozję malowane są proszkowo.
Maschio Gaspardo przejmuje firmę Moro.
W fabryce Concordia Sagittaria zobaczyliśmy maszyny przeznaczone na polski rynek. Nic dziwnego, bo cieszą się u nas dużą popularnością – zwłaszcza w sadach. Po piętach depczą im opryskiwacze polowe, których coraz więcej trafia do Polski. Najszersza dostępna belka polowa wykonana jest z aluminium i ma szerokość 52 m. Takie maszyny trafiają jednak obecnie na razie na rynek francuski.
Dodajmy, że we Włoszech Maschio Gaspardo ma jeszcze jedną fabrykę. W mieście Cremona produkowane są maszyny zielonkowe. To efekt przejęcia marki Feraboli w roku 2014.
Autor: Krzysztof Płocki,
redaktor naczelny
TRAKTOR24.pl