Powtarzające się wiosenne niedobory wody uświadamiają nas, że zboża jare w naszych warunkach sprawdzają się słabo. Z tego powodu postanowiliśmy tuż po zbiorze kukurydzy ziarnowej zasiać pszenicę ozimą. Jak podeszliśmy do uprawy pod późny siew pszenicy?
Czytaj dalej
Tegoroczna kampania kukurydziana była inna niż wszystkie. Rekordowo wysokie temperatury w lecie oraz deficyty opadów w wielu miejscach przyspieszyły dosychanie kukurydzy. Dzięki temu już na początku października zbieraliśmy kukurydzę o wilgotności poniżej 25 proc.
trwały w naszym gospodarstwie późne siewy pszenicy ozimej po zbiorze kukurydzy ziarnowej.
W południowo-wschodniej części kraju przez cały październik nie wystąpiły opady deszczu, co sprzyjało pracom polowym i planowanym późnym siewom ozimin.
Zawsze po zbiorze kukurydzy przeprowadzamy zabieg mulczowania kosiarką bijakową. Tak było też tym razem. Zazwyczaj przed głęboką uprawą wykonujemy przejazd broną talerzową, by w jeszcze pełniejszym stopniu wymieszać resztki pożniwne z glebą.
Korzystając jednak z dostępności testowego kultywatora 3-belkowego Väderstad Cultus 300 postanowiliśmy zrezygnować z uprawy „talerzówką”. 220-konny ciągnik pozwolił nam na pracę z głębokością ok. 20-25 cm. W związku z tym od razu po zmulczowaniu ścierniska przeszliśmy do głębokiej uprawy.
Po tym przejeździe stanowisko było już całkiem dobrze wyrównane oraz przygotowane do siewu.
Siewy pszenicy rozpoczęliśmy 21. października, a zakończyliśmy tydzień później. Do tego zadania wykorzystaliśmy nasz agregat uprawowo-siewny Pöttinger Vitasem 302 ADD nabudowany na bronie wirnikowej Lion 303.
Pomimo miejscami sporej ilości resztek na powierzchni gleby siewnik precyzyjnie wysiał nasiona. Duża w tym zasługa redlic dwutalerzowych mogących pracować z dociskiem do 50 kg na jedną redlicę. Całkiem nieźle w takich warunkach sprawdziła się też brona wirnikowa, która ani razu się nie zapchała. Wydaje nam się jednak, że przy tak dużej ilości resztek lepszym rozwiązaniem byłoby zagregowanie siewnika z talerzową sekcją uprawową.
Aktualnie obserwujemy naprawdę duże różnice we wzroście roślin na poszczególnych polach. Generalnie im siew był wykonany wcześniej, tym plantacja prezentuje się lepiej. Nawet kilkudniowe różnice w terminie siewu przekładają się na mocniej wyrośnięte rośliny i lepiej widoczne rzędy.
O tym, jak nasze późno siane pszenice będą wyglądały w dalszej części sezonu będziemy informować na bieżąco.