Czytaj dalej
Od razu odpowiadamy. Przechowywanie opon rolniczych wymaga dopompowania w nich powietrza. Pozwoli to uniknąć odkształceń w miejscu styku z podłożem, które po np. kilkumiesięcznym okresie postoju ciągnika mogą być nieodwracalne. To już nigdy nie będzie opona o jakości w jakiej opuściła fabrykę i nie chodzi tutaj oczywiście o zużycie bieżnika, tylko o wewnętrzne uszkodzenia jej struktury.
Powinno być to dla wszystkich jasne, ale przypominamy, że przed wprowadzeniem ciągnika do hali, czy pod wiatę należy go umyć. Używając myjki wysokociśnieniowej nie przesadzajmy jednak z chemią, bo jej wpływ na gumę może być różny. Dlatego opony najbezpieczniej umyć samą wodą.
Po naturalnym wysuszeniu można traktor odstawić w miejsce jego kilkumiesięcznego przechowywania. O tym, że powinno to być pomieszczenie suche z dobrą wentylacją wiedzą wszyscy, ale o zapobieganiu operacji promieni słonecznych już niekoniecznie. Skraj tunelu bez ścian frontowych nie jest więc dobrym pomysłem. Ważne jest również unikanie wpływu ozonu powstającego z silników elektrycznych lub podczas spawania. Nie organizujmy więc warsztatu spawalniczego w hali, w której garażujemy pojazdy.
Dwie najważniejsze zasady przechowywania opon zamontowanych na ciągniku to jego maksymalne odciążenie i dopompowanie w kołach powietrza.
Z traktora należy zdjąć obciążniki oraz odczepić maszynę. W przypadku przedniego TUZ z balastem wystarczy opuścić go na podłoże. Można również opuścić maszynę zawieszoną na podnośniku tylnym. Ważne, aby ciągnik był maksymalnie odciążony.
– Wszystkie koła ciągnika na czas ich długotrwałego przechowywania należy dopompować. Zalecamy zwiększenie ciśnienia powietrza o przynajmniej 0,5 bar od zalecanego do prac polowo-transportowych. W praktyce będzie to dla kół traktora wartość około 2 barów – podpowiada Piotr Makuch, Marketing Manager East Europe Yokohama TWS.
Kolejną zalecana czynność, to przejechanie do przodu lub tyłu małego odcinka, tak aby koła obróciły się o ćwierć obrotu. Pozwoli to zminimalizować ryzyko wypłaszczenia opony w miejscu styku z podłożem. Jak często to robić? Wiadomo im częściej tym lepiej, ale rozsądnie będzie co 1-2 miesiące.
Wymienione zalecenia można zastąpić postawieniem pojazdu n podporach, w taki sposób, aby koła nie stykały się z podłożem. Zajmuje to więcej czasu i wymaga więcej pracy, ale jest rozwiązaniem najlepszym. Dawniej stosowanie tego rozwiązania było bardzo powszechne. Zachęcamy stosować je zwłaszcza w przypadku kombajnów zbożowych, które są najdłużej w roku magazynowanymi maszynami rolniczymi.
Koła zdemontowane z pojazdu należy przechowywać według podobnych zasad jak zamontowane. Najważniejsze, aby były umyte i nie narażone na działanie promieni słonecznych oraz źródeł ozonu.
Koła podczas przechowywania mogą być ułożone jedno na drugim poziomo lub pionowo. W drugim przypadku należy zwiększyć w nich ciśnienie według zasady plus 0,5 bara. Najważniejsze, aby takie stosy kół nie leżakowały bezpośrednio na ziemi, tylko przynajmniej na palecie lub grubej folii. Tak też powinny być okryte podczas przechowywania pod chmurką.
W parze z przechowywaniem opon idzie ich konserwacja. Warto połączyć jedno z drugim, co odwdzięczy się zwiększeniem ich trwałości. Z myślą o tym temacie odwiedziliśmy firmę Zielak-Opony, będącą profesjonalnym serwisem opon rolniczych. Zachęcamy do lektury tego artykułu pod tym linkiem.
– W specyficznych warunkach użytkowania opon pomiędzy felgę a stopką opony mogą dostać się zanieczyszczenia. Dotyczy to gleb piaszczystych i często kół sprzętu pracującego w lesie. Osłabiają one miejsce stabilizujące oponę założoną na felgę. Dlatego warto to miejsce oczyścić na przykład raz do roku. Oczywiści wymaga to spuszczenia powietrza i zdjęcia opony, ale warto. W naszej praktyce mieliśmy już przypadki opon leśnych, w których z tego powodu po kilku latach doszło do trwałego uszkodzenia opony i właściciel musiał kupić nową – wyjaśnia mówi Michał Zieliński, właściciel firmy Zielak-Opony z Wałcza w woj. zachodniopomorskim.