Brona talerzowa to dziś maszyna niemal pierwszej potrzeby w gospodarstwach rolnych. Jej uniwersalność i wszechstronność spowodowała, że szturmem wzięła m.in. polskie pola. Sprawdźmy więc, jak w płytkiej uprawie pożniwnej poradziła sobie jedna z najbardziej znanych i renomowanych konstrukcji – mowa o bronie Horsch Joker 4 CT. Maszynę do pokazu dostarczył lokalny oddział firmy Gravit z miejscowości Lipnik.
Już na pierwszy rzut oka zauważymy, że Joker CT to maszyna kompaktowa, a więc stosunkowo krótka. Bierze się to m.in. stąd, że producent zdecydował się na oddalenie od siebie rzędów talerzy o zaledwie 75 cm. Tu od razu zapaliła nam się czerwona lampka, czy przypadkiem takie rozwiązanie nie spowoduje zapychania się maszyny przy pracy z dużą ilością resztek pożniwnych? Do tego jeszcze wrócimy.
Czytaj dalej
Naszą uwagę przykuł także sposób mocowania talerzy do ramy. Każde dwa talerze są bowiem przykręcone parami do jednego ramienia. Takie rozwiązanie ma zdaniem Horscha pozwolić na swobodny przepływ większej masy przez maszynę.
jest aktualnie wyceniana brona talerzowa Horsch Joker 4 CT w prezentowanym wyposażeniu.
W tym miejscu warto wspomnieć, że testowany Joker 4 CT został wyposażony w talerze uzębione o średnicy 520 mm. Nieco mniejsza średnica ma zapewnić duże prędkości obrotowe, a tym samym produkcję dużej ilości rozdrobnionej gleby.
W czasie naszego testu brona talerzowa Horsch Joker 4 CT współpracowała z 250-konnym ciągnikiem Claas Axion 850. Ten ważący 10,5 t traktor choć nie był wyposażony w przedni obciążnik, to bez problemu radził sobie z podnoszeniem maszyny o masie ok. 3,2 t. Duża w tym zapewne zasługa kompaktowej konstrukcji Jokera.
Pod względem zapotrzebowania na moc można śmiało powiedzieć, że ciągnik praktycznie nie czuł obciążenia ze strony brony talerzowej – w tym przypadku ze spokojem można by postawić na wariant 5-metrowy.
Na ogół zestawem pracowaliśmy z prędkością 14 km/h, jednak na dłuższych i bardziej wyrównanych fragmentach pola prędkość bez problemu dochodziła do nawet 18 km/h, a maszyna wciąż pracowała stabilnie i przede wszystkim skutecznie.
Joker 4 CT został przez nas ustawiony w taki sposób, by pracować na głębokości 5-6 cm, bowiem zależało nam na możliwie płytkim zerwaniu wierzchniej warstwy gleby, przerwaniu parowania oraz na wymieszaniu resztek pożniwnych z glebą.
Podobało nam się, że maszyna idealnie podcinała całą szerokość roboczą, a jednocześnie nawet przy wyższych prędkościach pozostawiała za sobą wyrównane stanowisko. Przemyślana konstrukcja tarcz brzegowych pozwalała na uniknięcie usypywania się wałów ziemi na brzegach maszyny.
Co ważne, pracowaliśmy maszyną w bardzo suchych warunkach, jednak ze względu na sporą masę własną Joker 4 CT nie miał żadnych problemów z zagłębianiem się w ziemi. Nawet na stanowiskach z dużą ilością resztek pożniwnych nie zdarzyło nam się zapchać tej talerzówki, co uznajemy za duży plus.
Jednocześnie jesteśmy bardzo ciekawi, jak tak kompaktowa brona talerzowa ze stosunkowo niewielkim odstępem między rzędami talerzy poradziłaby sobie przy niszczeniu wyrośniętego poplonu, czy przy nieco głębszej uprawie po zbiorze kukurydzy ziarnowej. Póki co, przy płytkiej uprawie pożniwnej Joker 4 CT spisał się wręcz wzorowo.