Traktory serii 6M są obecne w świadomości polskich rolników już od wielu lat. Dziś postaramy się przyjrzeć temu, dlaczego tak się dzieje? Jakie argumenty przemawiają za tymi traktorami?
Czytaj dalej
Przeglądając zeszłoroczne wyniki sprzedażowe poszczególnych modeli ciągników można zauważyć, iż w pierwszej dziesiątce znajdziemy aż czterech reprezentantów serii 6M, z czego aż trzy wyposażone są w silniki 6-cylindrowe. Mowa w tym wypadku o modelach 6155M, 6195M oraz 6175M. Jedynym 4-cylindrowcem wśród tej czwórki jest John Deere 6120M.
ciągników John Deere serii 6M sprzedanych na polskim rynku została w zeszłym roku wyposażona w amortyzację przedniej osi TLS. Na amortyzowaną kabinę zdecydowało się 98 proc. nabywców traktorów serii 6M.
Być może już na tym etapie możemy dostrzec pierwszy argument przemawiający za wyborem serii 6M. Oferuje ona bowiem aż 11 modeli w zakresie mocowym od 100 do 216 KM mocy maksymalnej. Co więcej, modele te różnią się od siebie także rozstawem osi – w tym wypadku producent przewidział rozstaw osi wynoszący 2,4 m dla modeli od 6090M do 6120M, 2,765 mm dla modeli 6145M i 6155M oraz 2,8 m dla modeli 6175M i 6195M.
To tylko pokazuje, iż w ramach jednej serii możemy bardzo precyzyjnie wybierać dla siebie dokładnie taki ciągnik, jaki jest dla nas odpowiedni.
Postanowiliśmy zapytać Szymona Kaczmarka, specjalistę produktowego ciągników marki John Deere, jakie są jego zdaniem najważniejsze powody, dla których rolnicy stawiają właśnie na tę serię.
W pierwszej kolejności wskazał on na sprawdzoną od lat konstrukcję tych ciągników, w połączeniu z ich pełną kompatybilnością z rolnictwem precyzyjnym (prowadzenie równoległe, telematyka, zmienne dawkowanie, czy kontrola sekcji). Co więcej, rolnicy cenią te traktory za zwiększony komfort pracy, który umożliwiają takie opcje wyposażenia jak np. zastosowanie elektrozaworów, oświetlenie LED, amortyzacja przedniej osi i kabiny, czy dobre wyciszenie wnętrza.
– Ponadto wskazałbym wysoką sprawność całego układu, tj. wysoką moc uciągu i zgodność możliwości ciągnika z danymi podanymi przez producenta. Dużym atutem ciągników marki John Deere, w tym również serii 6M jest wysoka wartość rezydualna ciągnika po kilku, czy kilkunastu latach. Na koniec wspomnę jeszcze o mocnej strukturze dealerskiej umożliwiającą obsługę klienta godną XXI wieku. Mam tu na myśli serwis, zdalną diagnostykę, całe portfolio maszyn w ofercie dealera, sprzedaż rozwiązań, a nie pojedynczych maszyn – wyjaśnia Kaczmarek.
Kolejną kwestią, która wydaje się być bardzo interesującą, jest to, czy Polska jest ewenementem na skalę Europy jeśli chodzi o przewagę w popularności modeli M nad R? Czy to raczej powszechny wynik?
– Podobną sytuację do naszego rynku możemy dostrzec również między innymi w Hiszpanii i kilku innych krajach Europy. Natomiast rynki takie jak: Niemcy, Wielka Brytania, czy Francja to zdecydowana przewaga 6R w stosunku do 6M – dodaje Szymon Kaczmarek, specjalista produktowy ciągników marki John Deere.
Jak wygląda obecnie podejście rolników do wyposażenia ciągników w elementy rolnictwa precyzyjnego w kontekście serii 6M? Czy możemy podać jakieś dane pokazujące np. ile ciągników tej serii jest fabrycznie wyposażonych w nawigację GPS z systemem jazdy równoległej?
– Niemal 40 proc. ciągników serii 6M została wyposażona fabrycznie w pakiet przygotowania do prowadzenia automatycznego AutoTrac. W przypadku 6R to oczywiście 100 proc., ponieważ pakiet przygotowania do prowadzenia automatycznego AutoTrac jest wyposażeniem standardowym w serii 6R. Wartym podkreślenia jest fakt, że telematyka JDLink również była wyposażeniem standardowym dla 6M w modelach 6-cylindrowych i całej serii 6R, a w trwającym roku 2024 telematyka jest standardowym wyposażeniem w przypadku nowych zamówień dla serii 5M, 6M, 6R, 7R, 8R/RT/RX, 9R/RT/RX – podsumowuje Kaczmarek.