Czytaj dalej
Właściwie nie wyobrażamy sobie dziś ciągnika rolniczego bez przedniego napędu. Jest on wręcz niezbędny do właściwej trakcji ciągnika na polu. Jednak jeszcze w latach 70. przedni napęd w traktorach występował właściwie tylko w modelach serii ciężkiej i to nie zawsze. Dlatego pojawienie się w Polsce traktora MTZ-82 okazało się przełomowe dla popularyzacji napędu na obie osie.
to ten model, pod koniec lat 70. spopularyzował w Polsce napęd ciągnika na 4 koła
Jednak niewątpliwy plus, jakim był przedni napęd w MTZ-82, okazał się też dla wielu użytkowników zmorą, a to przez specyficzną konstrukcję całego ciągnika. Został on bowiem zaprojektowany modułowo i tak, aby każdy, kto tylko wie, jak wygląda klucz i młotek, potrafił go w każdych warunkach klimatycznych naprawić. Jako naprawę oczywiście rozumiemy wymianę podzespołu na nowy, bo w kołchozach ZSRR nikt się nie bawił w naprawy i po prostu montowano nowe części.
Budowa ciągnika składającego się z modułów: silnika, skrzyni sprzęgłowej, biegów i dyferencjału wymusiła na radzieckich konstruktorach “dolepienie” układu przeniesienia napędu na przednie koła całkowicie na zewnątrz ciągnika. Miało to oczywiście sens, jeśli chodzi o szybką wymianę poszczególnych podzespołów (co okazuje się zbawienne), ale z technicznej strony to katastrofa.
Tym większa, jeśli dołożymy do tego fatalny montaż fabryczny, nieprzemyślane uproszczenia techniczne podzespołów i nieraz dramatyczną jakość poszczególnych części tego układu. Aby jednak zrozumieć, jak działa przedni napęd w tym ciągniku, musimy przyjrzeć się poszczególnym jego elementom i wyjaśnić, jaką pełnią rolę oraz gdzie leżą ich słabe punkty.
Element ten przykręcany jest bezpośrednio do skrzyni biegów, z której przez jedno z kół zębatych czerpie napęd. Jest to rodzaj przekładni o trzech trybach działania włączanych z kabiny cięgłem (góra-dół), a w późniejszych wersjach skomplikowanym i zawodnym mechanizmem dźwigniowym.
Dostępne funkcje to:
1. Napęd całkowicie wyłączony
2. Napęd w trybie automatycznym, czyli w momencie uślizgu tylnych kół napęd jest przekazywany na przednie koła. Odpowiadał za to system złożony z kilkudziesięciu drobnych sprężynek, ich zaślepek, kołków i sworzni dociskanych do kilkunastu przylgni na wewnętrznym obwodzie dużego koła zębatego. Przylgnie te wyrabiały się z czasem i choć w sprzedaży detalicznej był zestaw naprawczy w postaci w/w kołków, sprężynek, zaślepek i sworzni, to ich wymiana jest szalenie upierdliwa i zwykle przynosi mierne rezultaty. Tryb ten przekazywał napęd na koła wyłącznie w czasie jazdy do przodu.
3. Napęd włączony na stałe – wyłącznie do jazdy wprost.
Trzeba tu wspomnieć, że te delikatne mechanizmy skrzyni rozdzielczej były smarowane olejem ze skrzyni biegów. Jego znaczne zanieczyszczenie oraz zbyt niski poziom (nominalnie 40 litrów) doprowadzały w szybkim tempie do zużycia wymienionej przylgni i drobnych mechanizmów “automatu”.
W razie mechanicznej awarii skrzyni rozdzielczej i niemożności wyłączenia dźwignią przełącznika napędu w tryb “na stałe” najrozsądniejszym posunięciem była jej wymiana na nową. Szkoda czasu i nerwów na naprawę starej.
Za przeniesienie napędu ze skrzyni rozdzielczej do przedniego mostu odpowiadają dwa bliźniacze wały Cardana. Nie są to technicznie skomplikowane podzespoły, ale warto pamiętać o regularnym smarowaniu ich krzyżaków o standardowym rozmiarze 88 x 88 x 30 przez smarowniczkę. Jeśli jej nie mają, ich okresowa wymiana na nowe musi być przyspieszona. Ważne też, aby wały były wyważone pod względem bicia i drgań, co jest widoczne w postaci dospawanych punktowo blaszek na rurze wału.
Zaleca się też przy ich wymianie zastosowanie papierowych uszczelek na ich zewnętrznych flanszach. Kategorycznie wymagane jest natomiast użycie jednakowego kompletu drobnozwojowych śrub po 8 na każdy wał w celu zachowania właściwego wyważenia, a co za tym idzie bezpieczeństwa pracy ciągnikiem. Bo wał ten może się urwać, a wirująca pod ciągnikiem 62-centymetrowa stalowa rura potrafi błyskawicznie i skutecznie zmasakrować miskę olejową silnika czy korpus sprzęgła.
Między wałami Cardana umieszczona jest łącząca je podpora zwana pośrednią. Jest to nie tylko element je spinający i poprzez przykręcenie go do korpusu ciągnika podtrzymujący, ale pełni też bardzo ważną rolę – jest sprzęgłem przeciążeniowym.
Funkcja sprzęgła, które ma zapobiegać przeciążeniom i w ostateczności zniszczeniu mechanizmów przedniego napędu, została w tym ciągniku konstrukcyjnie wymuszona, dlatego że w całym przednim napędzie ciągnika MTZ-82 nie ma innego podzespołu, który spełniałby to zadanie. A jest ono w tym przypadku wręcz niezbędne, ponieważ od momentu przekazania mocy w skrzyni rozdzielczej, przez wały, przedni most, półosie i reduktor moc jest przekazywana na sztywno, bez żadnego zabezpieczenia. Prześledźmy przykład.
Ciągnik pracuje ze stale z włączonym przednim napędem. Moc przekazywana jest przez jego w/w elementy na przednie koła i nagle jedno (lub oba) z kół się zatrzymuje, ponieważ np. opiera się o jakąś przeszkodę: muldę czy pieniek. Cała siła napędowa transmitowana jest w ciągły sposób i w sekundzie nie ma “ujścia”, choć teoretycznie powinien zadziałać tu przedni dyferencjał. W tym momencie właśnie podpora pośrednia spełnia rolę sprzęgła przeciążeniowego, które dzięki jej budowie “rozpina” cały układ i wstrzymuje transmisję mocy między wałami Cardana.
Żeby zrozumieć działanie podpory, musimy przyjrzeć się jej od środka. Z obu końców znajdują się flansze, do których przykręca się wały Cardana. Jedna z nich zazębiona jest z frezowanym wałkiem, który przechodzi przez całą podporę. Na jego frezie nawleczone są zębate wewnątrz, a okrągłe na zewnątrz tarczki. Te z kolei naprzemiennie poprzetykane są innymi tarczkami okrągłymi w środku, ale z uzębieniem na zewnątrz.
Takich wzajemnie przenikających się par tarczek jest nawet kilkanaście, a same tarczki mogą mieć różną grubość, a nawet czasem napylone okładziny. Promieniste wypusty zewnętrznie uzębionych tarczek wchodzą z kolei w podłużnie wyfrezowane kanały zewnętrznej tulei osadzonej na łożyskach 6015. Na jej frezach osadzona jest także druga, zewnętrzna flansza, do której dokręcamy wał Cardana.
W ten sposób moc przenoszona jest więc przez oba rodzaje tarczek i ich wzajemne tarcie, a właściwie jego brak, bo są one ściśnięte. Funkcję sprężyny dociskającej je do siebie pełni zestaw sześciu (lub ośmiu) półkolistych tarczek sprężynowych. Są one odwrócone do siebie parami i ściśnięte nakrętką na końcu wałka. Spełniają tu ważną rolę sprężyny. Całość pracuje w kąpieli olejowej, która smaruje łożyska i chłodzi tarczki, odbierając im ciepło wzajemnego tarcia.
Brzmi to bardzo skomplikowanie, ale w rzeczywistości, jak widzicie na rysunku, jest to proste sprzęgło przeciążeniowe o banalnej konstrukcji. Tyle, że mimo swojej prostoty, żeby działało we właściwy sposób, chroniąc mechanizmy napędu, powinien być spełniony jeden ważny warunek: spinająca zestaw wypukłych tarczek sprężynowych nakrętka musi być przykręcona kluczem dynamometrycznym z zachowaniem odpowiedniej siły. Nie za dużo, bo wtedy tarczkowa “sprężyna” będzie za bardzo ściśnięta i sprzęgło nie będzie “puszczać”, oraz nie za mało, bo wtedy transmisja mocy przez podporę nie będzie właściwa albo żadna.
to teoretyczny moment siły dokręcenia śruby regulacyjne w podporze pośredniej wałów Cardana napędu osi przedniej traktora MTZ-82. W praktyce nie zawsze to wystarczy i często bywa, że wartość tę musimy później skorygować
Moment siły dokręcenia koronkowej nakrętki kluczem dynamometrycznym powinien w/g fabrycznych wskazań wynosić w granicach 70-75 Nm. Teoretycznie taka siła dokręcenia powinna wystarczyć do przeniesienia przez sprzęgło momentu obrotowego mieszczącego się w granicach 400-800 Nm. To dość poważna rozbieżność i wynika z braku powtarzalności parametrów technicznych poszczególnych elementów składowych, a nawet fabrycznie złożonej całej podpory pośredniej. Wpływ na to ma także grubość samych tarczek oporowych (napylenie lub jego brak), a także ich liczba.
Dlatego dokręcając śrubę regulacyjną w podporze pośredniej, warto mieć na uwadze to, że 70-75 Nm nie zawsze wystarczy i często bywa, że wartość tę musimy później skorygować. Tym bardziej, że tę sześciokątną nakrętkę koronkową po regulacji zabezpieczamy zawleczką co ok. 60 stopni kątowych.
Jak widzimy, podpora pośrednia jest niezwykle istotnym podzespołem w całej transmisji momentu obrotowego na przednie koła. Jeśli wymaga remontu, możemy ją naprawić, wymieniając komplet tarczek oporowych i sprężyn. Nie zapomnijmy przy tym o łożyskach, simeringach i oringach uszczelniających. Jeśli natomiast wymieniamy ją na fabrycznie nową, trzeba koniecznie sprawdzić moment dokręcenia nakrętki koronkowej.
To oczywiście nie wszystkie problemy związane z przednim napędem ciągnika MTZ-82. Kłopoty sprawiają również: przedni most, półosie kątowe i zwolnica kół.