Czytaj dalej
Odwiedziliśmy dwa gospodarstwa, w których uprawa ścierniska po żniwach 2024 odbywała się różnymi narzędziami. W jednym używano brony talerzowej, a w drugim agregatu zębowego. Co ciekawe tego samego producenta – firmy Horsch. To jeszcze raz najlepiej pokazuje, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie zadane we wstępie.
Do oceny uprawy pożniwnej za pomocą talerzy, posłużymy się przykładem krótkiej brony talerzowej Horsch Joker 12 RT. W tym przypadku to sprzęt, który według szacunków przez 8 lat obrobił już ponad 60 tys. ha. Gratulujemy producentowi zbudowania tak wytrzymałego narzędzia.
Talerze uprawowe Jokera tną glebę równomiernie i pozostawiają po sobie gładką powierzchnię niczym nóż zbierający masło. Nie sprzyja to utrzymywaniu w glebie struktury gruzełkowatej i w efekcie pogarsza zagospodarowanie wody. Po ulewnych deszczach będzie ona słabiej wsiąkała i spływała bardziej niż na glebie uprawianej agregatem zębowym.
Za to talerze poradzą sobie lepiej pracując w glebie zbyt mokrej i z dużą ilością resztek pożniwnych – zwłaszcza w przypadku ich dużej średnicy. Dwurzędowe krótkie brony talerzowe pozwalają pracować szybko i osiągać duże wydajności. Ponadto powierzchnia pola po szybkim przejeździe brony talerzowej, wygląda bardzo ładnie. Zapewne z tych powodów zyskały popularność i są powszechnie stosowane do uprawy ścierniska.
Do oceny uprawy pożniwnej za pomocą zębów, posłużymy się przykładem agregatu Horsch Cruiser 9 XL. To jedno z najbardziej niedocenianych narzędzi uprawowych w ofercie niemieckiego producenta z siedzibą w bawarskim Sitzenhof. Najnowsza jego odsłona, zaprezentowana w 2023 r., została dopieszczona pod względem uprawy pożniwnej. Po tych zmianach, 6-belkowy Horsch Cruiser pozostawia po sobie ultradokładnie rozłożoną warstwę gleby i resztek roślinnych.
To zasługa zębów uprawowych FlexGrip z zabezpieczeniem sprężynowym, które zakończone gęsiostópkami lub dłutami podczas pracy w glebie nie zachowują się stabilnie, tylko wykonują delikatne ruchy wibracyjne. Dzięki temu po takim przejeździe nie pozostaje równo odcięta gleba, ale postrzępiona, co sprzyja powstawaniu jej struktury gruzełkowatej. W efekcie takiej uprawy podnosimy możliwości przyjęcia przez glebę wody.
Warunkiem uzyskania pełnego podcięcia gleby i skutecznej pracy zębów uprawowych, jest ich duża liczba. Wymusza to montowanie ich na konstrukcjach wielobelkowych, aby zmniejszyć ryzyko zapychania się resztkami pożniwnymi. Dla przykładu Horsch Cruiser 9 XL o szerokości roboczej 9 m ma długość 10,2 m. jest więc dłuższy niż szerszy. W końcu to długi dyszel, 6 belek rozstawionych co 58 cm, za którymi znajduje się jeszcze zespół talerzy wyrównujących oraz wał. Dzięki temu, w porównaniu z krótką broną talerzową, następuje zdecydowanie lepsze wyrównanie powierzchni pola i rozprowadzenie po niej resztek roślinnych. Z tych powodów oraz z agronomicznego punktu widzenia, uprawa ścierniska wyjdzie lepiej agregatem zębowym.
Recenzowany przez nas Horsch Cruiser 9 XL. miał zamontowane dłuta Coulter o szerokości 8 cm w wersji wzmocnionej. Głębokość pracy wynosiła ok. 10 cm, czyli jak na uprawę pożniwną za dużo. Szkoda, że agregat nie wyposażono w gęsiostópki o szerokości 25 cm, bo efekty zrywania ścierniska byłaby jeszcze lepsze. Dłuta 8-centymetrowe najlepiej sprawdzą się podczas uprawy przedsiewnej, która w przypadku Cruisera 9 XL może wynosić do 15 cm. Dzięki rozprowadzeniu gleby przez zęby zamontowane na 6 belkach, agregat pozwoli wyrównać powierzchnię pola przed siewem.
Podsumowując nasze rozważania związane z uprawą pożniwną, można je ująć w kilku słowach – ząb dokładny, talerz uniwersalny. Wielobelkowy agregat zębowy z gęsiostópkami podcinającymi całą szerokość uprawianego pasa, zrobi to dokładniej niż krótka brona talerzowa. Z drugiej strony rozwiązanie to jest bardziej wrażliwe na warunki zastane na polu i mniej wydajne. Pracując w glebie zbyt mokrej i z dużą ilością resztek pożniwnych – dwurzędowe krótkie brony talerzowe poradzą sobie lepiej. Ponadto mają mniejsze zapotrzebowanie na moc i pozwalają osiągać duże wydajności.
Z drugiej strony nie jest to w każdych warunkach regułą i ostatecznie zawsze należy dobierać technologię uprawy do aktualnych warunkach panujących na polu. Niezależnie od wyboru narzędzia do uprawy pożniwnej obowiązuje jedna zasada – im płyciej zostanie wykonana, tym lepiej.