Kilka godzin pracy kombajnem Deutz-Fahr C6305 TS pozwoliło nam wyrobić sobie zdanie o tej maszynie żniwnej. Co się nam w niej podobało, a co nie? Zobaczcie sami.
Czytaj dalej
Na pokładzie 5-klawiszowego kombajnu Deutz-Fahr C6305 TS znajduje się dobrze znany układ omłotowy z bębnem o średnicy 600 mm i o szerokości 1270 mm. Oznaczenie „TS” w nazwie mówi nam zaś, iż maszyna wyposażona jest w opcjonalny bęben separujący o średnicy 590 mm.
Z zapewnień producenta wynika, że dodatkowy bęben jest w stanie podnieść wydajność całego układu aż o 20 proc.
– tyle mokrej kukurydzy byliśmy w stanie zebrać w czasie testu kombajnem Deutz-Fahr C6305 TS.
Całość napędzana jest 6-cylindrowym silnikiem o pojemności 6,1 l generującym w tym wypadku 250 KM mocy maksymalnej
Przy współpracy z 6-rzędową przystawką Capello Quasar R6 testowy kombajn podczas zbioru kukurydzy plonującej na poziomie 12 t/ha mokrego ziarna był w stanie poruszać się z prędkością 5-6 km/h.
W praktyce skutkowało to wydajnością sięgającą prawie 20 t ziarna kukurydzy w ciągu godziny pracy, co uważamy za dobry wynik, jak na tej klasy maszynę żniwną.
Na tle konkurencji dobrze wypada także pojemność zbiornika na ziarno, który w tym wypadku może pomieścić 7 tys. litrów.
Kolejnym atutem kombajnu Deutz-Fahr C6305 TS jest wysoki komfort pracy operatora. Wynika to z kilku kwestii. Po pierwsze nowa kabina oferuje naprawdę świetną widoczność z perspektywy kombajnisty. Co ważne, wnętrze kabiny jest przy tym na tyle przestronne, że bez problemu zmieszczą się tam dwie rosłe osoby. Wisienką na torcie jest niezłe wyciszenie wnętrza. Dzięki temu możliwa jest rozmowa operatora z pasażerem bez zbytniego podnoszenia głosu.
Względem poprzedniego modelu C6205 TS jego nowszy brat jest także dużo bardziej komfortowy jeśli chodzi o sterowanie kombajnem. We wnętrzu nie uświadczymy bowiem żadnej dźwigni mechanicznej (oprócz drążka zmiany biegów), a najważniejszymi funkcjami maszyny sterujemy za pomocą wielofunkcyjnego dżojstika.
Krokiem w dobrą stronę było zastosowanie przez producenta zupełnie nowego komputera pokładowego z dotykowym wyświetlaczem o przekątnej 7 cali.
Choć przez kilka godzin pracy kombajn Deutz-Fahr zbierał głównie pozytywne recenzje, to my skrupulatnie odnotowaliśmy dwa mankamenty.
Po pierwsze uważamy, że rura wysypowa mogła by pracować z nieco większą wydajnością. W praktyce opróżnienie pełnego zbiornika kukurydzy, mogącego pomieścić 7 tys. l ziarna trwało 80 sekund. Pod tym względem konkurencja wypada nieco lepiej.
Jednocześnie zwróciliśmy uwagę, iż drążek zmiany biegów był dość nieprecyzyjny, a każdorazowe przełączenie biegów wymagało użycia sporej siły – być może to kwestia „dotarcia się” podzespołów.
Jeśli chodzi o podsumowanie naszych doświadczeń z kombajnem Deutz-Fahr C6305 TS, to należy zaznaczyć iż jest to maszyna, która przy kilkugodzinnej pracy zaskoczyła nas bardzo pozytywnie.
Na dobrą sprawę w kombajnie liczą się 3 kwestie. Po pierwsze wydajność, po drugie komfort pracy, a po trzecie bezawaryjność, ewentualnie stopień skomplikowania jego konstrukcji.
W dwóch pierwszych aspektach testowany przez nas Deutz-Fahr wypada naprawdę dobrze. Ciężko jednak wypowiedzieć się o jego bezawaryjności przy tak niedużym przebiegu.
Na pewno jednak jego dodatkowym atutem jest prosta konstrukcja, przez co w razie wystąpienia jakiejś awarii nie powinniśmy mieć większych problemów z usunięciem ich we własnym zakresie. To z pewnością istotny argument z punktu widzenia średniej wielkości gospodarstw, do których przecież przeznaczony jest kombajn Deutz-Fahr C6305 TS.
Więcej informacji o kombajnie w naszym innym artykule tutaj.