Inwestorzy z Indii, Turcji, a nawet zza naszej zachodniej granicy – w zakulisowych rozmowach często wskazywano kraj pochodzenia potencjalnego nabywcy Ursusa. Niestety żadna z tych plotek nie okazała się prawdziwa.
Czytaj dalej
W tym miejscu należy wspomnieć, iż cena wywoławcza Ursusa S.A. została ustalona na kwotę 124 535 881,82 zł. Jak pokazują zatem obecne wydarzenia, okazała się ona za wysoka, by móc w tej sprawie pozyskać inwestora i wskrzesić legendarnego, polskiego producenta.
– na taką kwotę została ustalona cena wywoławcza Ursusa S.A.
Teraz pozostaje nam jedynie czekać, jaki będzie kolejny krok syndyka. Należy się spodziewać rozpisania kolejnego konkursu ofert albo z obniżoną ceną, albo z całkowicie zmodyfikowaną ofertą sprzedaży.
Trudno się dziwić, że sprawa Ursusa wciąż tak bardzo interesuje polskich rolników. Maszyny tego producenta stały się przecież podstawą mechanizacji rolnictwa w kraju nad Wisłą.
Niestety jako Polacy mamy też nie do końca obiektywne spojrzenie na markę Ursus i jego renomę na rynkach zagranicznych. To, że jest on doskonale rozpoznawalny u nas, nie oznacza że podobnie rzecz wygląda na rynkach zewnętrznych. W związku z tym możemy też mieć wypaczone postrzeganie atrakcyjności inwestycji we wskrzeszenie tego producenta. W biznesie nie ma jednak miejsca na sentymenty, tutaj górę bierze chłodna kalkulacja, która niestety nie okazała się wystarczająco zachęcająca dla potencjalnych inwestorów.
Czy ewentualne obniżenie ceny może w tym wypadku coś zmienić? Ciężko stwierdzić, jednak my dyplomatycznie mówiąc pozostajemy umiarkowanymi optymistami.