Czytaj dalej
Pielnik międzyrzędowy APV, to naszym zdaniem udane połączenie zaawansowanych rozwiązań w narzędziu mającym niewielkie rozmiary i masę. Mieliśmy okazję ocenić go podczas pracy w burakach cukrowych. Był to model HS 6012 M1 z trzynastoma sekcjami roboczymi. Zacznijmy od przedstawienia budowy tego nowego na naszym rynku narzędzia. Jego premiera miała miejsce na targach Agritechnica 2023, a wiosną 2024 pierwsze egzemplarze trafiły do Polski.
Pisząc o kompaktowości pielnika mamy na myśli przede wszystkim wyjątkowo zwartą liniową ramę przesuwną. Trudno ją nawet zauważyć, bo jest jakby „sklejona” z ramą główną narzędzia. W rzeczywistości pielnik międzyrzędowy APV zawieszony jest na ciągniku poprzez wspomnianą ramę przesuwną, do której zamocowana jest rama główna (narzędziowa) z zamontowanymi na niej sekcjami roboczymi. Wykorzystano klasyczny trzypunktowy układ zawieszenia z krótkim łącznikiem górnym. Teoretycznie można więc wykorzystać liniową ramę przesuwną do montażu na niej np. lekkiego siewnika zawieszanego. Oczywiście to nasz pomysł ad hoc i nie zapalamy dla niego zielonego światła. Wiadomo rama przesuwna ma wytrzymałość obliczoną dla konkretnej ramy narzędziowej pielnika z zamontowanymi na niej sekcjami roboczymi.
w tylu szerokościach ram produkowany jest pielnik międzyrzędowy APV. W pozycji roboczej mają one szerokości: 3,13 m lub 4,65 m lub 6,25 m. Natomiast w pozycji transportowej nie przekraczają szerokości 2,5 m.
Liniowa rama przesuwna ma zakres ruchu wynoszący po 20 cm na stronę lewą i prawą. W celu ustabilizowania toru jazdy pielnika standardowo montowane są 2 koła kołnierzowe. Dostępne są ich wersje w rozmiarach 300×100 mm lub 400×150 mm. W pielnikach HS ze sterowaniem elektrohydraulicznym za pomocą kamery optycznej, mogą one być rozstawione w odległościach 130-240 cm. Natomiast w modelach z oznaczeniem HM, czyli z elementami roboczymi ustawianymi przed pracą na stałe, zakres rozstawu kół kołnierzowych może być zmieniany w zakresie 130-195 cm. W pielniku HM w celu zmiany ustawień trzeba się zatrzymać i dokonać ich na postoju.
Pielnik międzyrzędowy APV dostępny jest w jednej z 3 wersji ramy głównej. Może on mieć szerokość: 3,13 m (HM/HS 3004 lub HM/HS 3006), 4,65 m (HM/HS 4506 lub HM/HS 4508) lub 6,25 m (HM/HS 6008 lub HM/HS 6012). Dwie końcowe cyfry w oznaczeniach modeli wskazują na liczbę rzędów, które są opielane w jednym przejeździe. Narzędzie przystosowane jest do pracy w rozstawach międzyrzędzi wynoszących 40-55 lub 60-80 cm, czyli m.in. w burakach i kukurydzy.
Masa pielnika najwęższego w wersji ze sterowaniem hydraulicznym wynosi 820 kg, a najszerszego o tonę więcej (1820 kg). Nie są to więc ciężkie narzędzia i biorąc pod uwagę ich kompaktową budowę (zawieszone blisko traktora), do pracy z nimi nie potrzeba dużych ciągników. Podczas naszego testu z pielnikiem HS 6012 M1 zagregowany był traktor Massey Ferguson 5425 o mocy 75 KM. Ciągnik ten dźwiga na tylnym TUZ 5 t i ma pompę hydrauliczną o wydatku 57 l/min. Siły uciągu mu nie brakowało i tylko podczas używania hydrauliki na uwrociach w celu podniesienia pielnika, pracował na granicy możliwości. – Na jednej z sekcji hydraulicznej ciągnika ustawiłem stały wydatek na siłownik odpowiedzialny za przesuw boczny ramy głównej. Podczas załączenia podnoszenia pielnika potrafił się on wyłączyć, co świadczy o pracy hydrauliki traktora na granicy możliwości – wyjaśnia Piotr Kurzyński, który wraz z ojcem Kazimierzem gospodarują w miejscowości Gołębiewo k. Radzynia Chełmińskiego w woj. kujawsko-pomorskim. To w ich gospodarstwie testowaliśmy pielnik międzyrzędowy APV.
Firma APV podaje, że minimalne zapotrzebowanie na moc ciągnika pracującego z 12-rzędowym pielnikiem wynosi 90 KM. Jak wspomnieliśmy, w praktyce rolniczej wystarczyło 75 KM. Osiąganie optymalnej prędkości roboczej wynoszącej 8-10 km/h nie było problemem nawet podczas wjazdu na spore wzniesienie. Wąskim gardłem może być tylko hydraulika ciągnika. Nie jest wymagany duży wydatek, ale odpowiednie ciśnienie oleju dla sprawnego działania siłowników maszyny. Powinno się ono mieścić w zakresie150-200 bar.
taki zakres ruchu na stronę lewą lub prawą ma liniowa rama przesuwna pielnika międzyrzędowego APV HM/HS.
Brak spełnienia minimum hydraulicznego traktora odbije się negatywnie na jakości prowadzenia pielnika. Najważniejszy siłownik tego narzędzia, jakim jest cylinder odpowiadający za przesuw boczny ramy głównej z sekcjami roboczymi, może wtedy działać z opóźnieniem. Producent podaje, że dla jego poprawnej pracy wymagane jest ustawienie przypisanego do niego złącza hydraulicznego na stały wydatek oleju wynoszący 15-20 l/min. Pielnik wyposażony w Section Control ma to zapotrzebowanie na poziomie 20-25 l/min., bo kontrola sekcji i przesuw liniowy podpięte są pod tą samą parę złączy hydraulicznych.
Pozostając przy temacie utrzymywania się sekcji roboczych w międzyrzędziach rośliny uprawnej, polecamy zakup pielnika właśnie w wersji HS. Przecież tylko jego prowadzenie z wykorzystaniem kamery optycznej pozwala pracować wydajnie przez długie godziny. Wracając do dygresji z początku artykułu, pielniki mechaniczne wróciły do łask, ale nie jako narzędzia proste w pełni mechaniczne. Ich pracę wspomaga elektronika, która nie ogranicza się tylko do automatycznego prowadzenia, ale również do kontroli sekcji. Recenzowany przez nas pielnik międzyrzędowy APV jej nie posiadał, ale jest dostępna na liście wyposażenia dodatkowego. W jej ramach każda z sekcji może zostać automatycznie uniesiona na wysokość 382 mm.
tyle wynosi zalecana przez producenta maksymalna prędkość pracy pielnika APV w wersji ze sterowaniem z pomocą kamery optycznej.
Narzędzie pracujące w ramach systemu Section Control korzysta z informacji dostarczanych ze zagregowanego z nim ciągnika mającego nawigację satelitarną. Dzięki temu podczas pracy na bieżąco powstaje mapa obrobionej powierzchni pola. W przypadku dojeżdżania do uwrocia pod skosem lub na klinach, indywidualne podniesienie danej sekcji roboczej następuje automatycznie, aby nie niszczyć roślin uprawnych.
Pielnik międzyrzędowy APV HS korzysta z kamery optycznej Culticam 3D Professional produkowanej przez firmę Claas. Robi tak zdecydowana większość producentów tego typu narzędzi. To zapewne najlepsza rekomendacja dla tego rozwiązania. Kamera będzie spełniała swoje zadanie, jeżeli minimalna wielkość roślin uprawnych w rzędach osiągnie wielkość 2×2 cm. Kontroluje najczęściej 3 rzędy (może też więcej, lub mniej), co w razie przepustów w jednym z nich pozwala czerpać informacje z kolejnego. Ponadto można zamontować dwie kamery – po lewej i prawej stronie patrząc od punktu zagregowania narzędzia z ciągnikiem. Nie ma jednak takiej potrzeby, bo jedna w zupełności wystarcza. Zakres jej pola widzenia wynosi 150 cm. Jak zapewnia producent, kamera nie jest wrażliwa na pracę pod słońce. Z drugiej strony dzięki dwóm lampom działa również w nocy. Firma APV zaleca pracować pielnikiem w wersji HS z prędkością do 12 km/h.
to masa pielnika APV HS 6012 M1 z trzynastoma sekcjami roboczymi.
Kamera może pracować w trybie 2D lub 3D. W zdecydowanej większości przypadków pracuje się na trybie 2D, który pozwala lokalizować rzędy roślin mających wspomnianą minimalną wielkość 2×2 cm. Tryb 3D powinien być stosowany tylko w przypadku rozległego zachwaszczenia, kiedy ludzkie oko nie jest w stanie ocenić, gdzie znajdują się rzędy rośliny uprawnej. Musi jednak być spełniony warunek różnicy wysokości wynoszący minimum 10 cm pomiędzy nimi a chwastami.
Zarówno w trybie 2D, jak i 3D sygnały z kamery są przetwarzane w terminalu w celu sterowania bocznym przesuwem ramy z sekcjami roboczymi. Kamera jest podłączona do intuicyjnego w obsłudze monitora.
tyle rzędów roślin najczęściej kontroluje kamera Claas Culticam 3D Professional, co w razie przepustów w jednym z nich pozwala czerpać informacje z kolejnego.
W kolejnym artykule z naszej recenzji pielnika międzyrzędowego APV HS 6012 M1 zajmiemy się jego najważniejszą częścią. Przedstawimy sekcje robocze z elementami pielącymi oraz możliwości ich ustawień. Nie zabraknie oceny pracy pielnika na plantacji buraków cukrowych, które pod koniec maja 2024 r. znajdowały się w fazach BBCH13-BBCH15.