Czytaj dalej
Piotr Walda z ojcem Bernardem prowadzą gospodarstwo nasienne (firma Innwerol Nasiona) w miejscowości Łęczyce k. Opalenicy. Jeszcze kilkanaście lat temu gospodarowali na 35 ha, ale obecnie już na 79 ha. Zawsze preferowali zakupy nowych ciągników i co podkreślają, szukali ich kierując się najlepszym stosunkiem jakości do ceny. W ostatnich 15 latach trzykrotnie wybrali traktory fińskiego producenta należącego do koncernu AGCO. Najmłodszym z nich jest Valtra G115 Versu, kupiona w 2021 r.
Rolnicy spod Opalenicy po 10 latach użytkowania MTZ-82 TS postanowili zastąpić go nowym ciągnikiem. – W roku 2007 szukaliśmy traktora z solidną konstrukcją, który będzie ekonomiczny. Objechaliśmy wielu dilerów i ostatecznie wybraliśmy Valtrę N101 z przednim podnośnikiem. Był on nam potrzebny do uprawy pola z wałami przed traktorem – wspomina Piotr Walda.
Valtra N101 HiTech przez 13 lat nakręciła prawie 9 tys. godzin będąc długo głównym koniem pociągowym gospodarstwa. Już rok po zakupie ciągnik ten został zaprzęgnięty do dodatkowej pracy. Woził wysłodki w balotach z cukrowni do rolników. Rocznie było to kilkaset kursów z przyczepami załadowanymi ładunkiem 26 ton. Valtra N101 o mocy 110 KM dawała radę.
Rozwój gospodarstw spowodował konieczność zakupu kolejnego ciągnika. W ten sposób w roku 2012 do miejscowości Łęczyce trafiła Valtra N122 Versu z ładowaczem czołowym. Był to również traktor z silnikiem 4-cylindrowym, ale o zupełnie innych gabarytach. Ta „ciężka czwórka” z obciążnikami w tylnych kołach, pracując z ładowaczem czołowym bezproblemowo przenosi ciężkie ładunki. Valtra N122 Versu pracuje do dzisiaj i podczas naszej wizyty miała na liczniku ponad 8,5 tys. godzin. Najciężej ma podczas uprawy gleby z 3-metrowym agregatem łapowym („pługiem dłutowym”) zagłębionym na 25-30 cm.
W roku 2020 Valtra N101 została sprzedana. – Szkoda nam było rozstawać się z tym traktorem, bo był bezawaryjny. Potrzebowaliśmy jednak ciągnika nowocześniejszego z amortyzowaną przednią osią, nawigacją i wyświetlaczem. Miał być kompaktowy i przygotowany do prac w ramach rolnictwa precyzyjnego. Właśnie wtedy, jakby dla nas, Valtra zaprezentowała nowe modele serii G. Na takie traktory czekaliśmy – wspomina Piotr Walda.
Premiera ciągników Valtra serii G przypadła na czas pandemii COVID-19. Z tego powodu łańcuchy dostaw zostały zakłócone i czas oczekiwania na odbiór traktora się wydłużył. Rolnicy spod Opalenicy postanowili więc kupić traktor popokazowy. W sumie nic to nie zmieniło, bo właściwie dokładnie takiego szukali, zaczynając od mocy, poprzez wyposażenie, na kolorze kończąc.
– Ciągnik zmieniamy na nowy co kilka lat i od razu założyliśmy, że ma być nie tylko dobrze wyposażony, ale również doposażony na zapas. Dlatego nasza Valtra G115 ma nawigację centymetrową oraz wyświetlacz w standardzie ISOBUS, który obsługuje między innymi kontrolę sekcji i zmienne dawkowanie. W czasie zakupu tego traktora nie wiedzieliśmy jeszcze, kiedy nam się to wszystko przyda. Okazało się, że szybciej niż sądziliśmy i w styczniu 2023 roku, dzięki naszej nowej Valtrze mogliśmy kupić siewnik taniej. Dużo taniej, bo oszczędziliśmy 24 tysiące złotych netto – podkreśla Piotr Walda.
Dodajmy, że Valtra serii G jest pod względem komfortu jazdy, obsługi i elektroniki na poziomie ciągników serii wyższych N i T. Posiada m.in. podłokietnik z wyświetlaczem dotykowym działającym w systemie ISOBUS. Potrafi on obsługiwać szereg funkcji oraz systemów rolnictwa precyzyjnego. Z tego powodu cena takiego np. 115-konnego traktora jest wyższa niż zwykłego bez takiej elektroniki.
tyle wynosi sugerowana dopłata do Pakietu Technologia dla ciągnika Valtra serii G (lipiec 2023 r.).
– W ciągniku Valtra serii G Pakiet Technologia na początku lipca 2023 roku kosztuje 50 tysięcy złotych netto*. Obejmuje on między innymi nawigację satelitarną z dokładnością centymetrową i system ISOBUS z wyświetlaniem terminala maszyny na podłokietniku SmartTouch, którego obsługa przypomina przewijanie widoków w smartfonie. Zamawiając traktor z Pakietem Technologia można dodatkowo wybrać kontrolę sekcji (24) zmienne dawkowanie (2 substancje) oraz TascDoc PRO (zdalne przesyłanie danych) w cenie 12,4 tys. złotych netto* – podaje Sebastian Karasiewicz, menadżer produktu Valtra Polska.
Piotr Walda zapłaciłby więc dzisiaj za wymienione wyposażenie 62,4 tys. zł netto. Wydaje się sporo, ale nic bardziej mylnego. Wystarczy policzyć oszczędności z tytułu rezygnacji z wyświetlaczy maszyn, które są niezbędne do ich pracy w ramach rolnictwa precyzyjnego. Na zakupie każdego z nich można oszczędzić 20-30 tys. zł. To tylko ta łatwo policzalna część korzyści. Inne to jazda równoległa pozwalająca przy nawigacji o dokładności plus/minus 2,5 cm praktycznie wyeliminować omijaki i nakładki. Ponadto prace polowe prowadzone z systemem kontroli sekcji, czy zmiennego dawkowania pozwalają zużywać mniej środków ochrony roślin, nawozów i nasion.
Valtra G115 Versu od wiosny 2023 roku pracuje z siewnikiem Horsch Pronto 3DC. Właśnie zakup tej maszyny bez wyświetlacza okazał się tańszy o 24 tys. złotych netto. Po podłączeniu przewodu ISOBUS-owego do dedykowanego gniazda w ciągniku, system maszyny wczytany został do terminala ciągnika. Od tego momentu Piotr Walda mógł obsługiwać siewnik i ciągnik z jednego wyświetlacza.
– Po podziale ekranu na 4 części w jednej z nich mam informacje o siewniku. Podwójne klikniecie w to miejsce powiększa obraz na cały wyświetlacz i mam wyraźny podgląd na parametry robocze siewnika – mówi użytkownik Valtry G115 Versu.
o taką kwotę tańszy był zakup siewnika Horsch Pronto 3DC bez firmowego wyświetlacza.
Dla jeszcze większej wygody można w ciągniku mieć dwa wyświetlacze fabryczne. Wtedy na dodatkowym SmartTouch Extend na stałe ustawiamy widok systemu maszyny, a drugi zintegrowany z podłokietnikiem służy do obsługi systemu ciągnika. To większy komfort pracy dla operatora. Niezależnie jednak, czy mamy jeden, czy dwa wyświetlacze, ich funkcjonalności są identyczne.
Ciągnik Valtra serii G można kupić w różnych fabrycznych opcjach wyposażenia. Rozwiązania rolnictwa precyzyjnego zaczynają się od Pakietu Technologia, rozwinięte są w Pakiecie Technologia Pro i wszystkie możliwe zgromadzone są w Pakiecie Technologia Pro X. Dokładne informacje na ten temat można znaleźć tutaj.
– Co najlepsze, pakiety opcji wyposażenia nie ograniczają możliwości dobrania dodatkowych funkcji z asortymentu studia Unlimited – dodaje Izabela Zielińska, szefowa marketingu Valtra Polska.
Piotr Walda stara się w pełni wykorzystywać potencjał swojej Valtry serii G. Pomagają mu w tym filmy instruktażowe, które Valtra Polska publikuje na swoim kanale na platformie YouTube. Warto tam zajrzeć, aby szybko poznać funkcjonalności terminala SmartTouch.
Rolnicy spod Opalenicy przymierzają się do zakupu zawieszonego rozsiewacza nawozów z kontrolą sekcji i zmiennego dawkowania na podstawie mapy aplikacyjnej. Jak już się orientowali, ich Valtra G115 z obecnym wyposażeniem spokojnie temu zadaniu podoła. W tym przypadku dzięki pominięciu zakupu wyświetlacza wydadzą mniej o blisko 30 tys. zł netto. Kwota oszczędności będzie wyższa niż w przypadku siewnika z powodu dodatkowej funkcji zmiennego dawkowania, którą ich traktor już posiada.
Niektórzy rolnicy nie widzą sensu zakupu ciągnika o mocy 100-130 KM zgodnego ze standardem ISOBUS i z pakietem oprogramowania funkcjonalności rolnictwa precyzyjnego. Uważają, że wydanie z tego powodu dodatkowych kilkudziesięciu tysięcy złotych w tej klasie mocy nie jest uzasadnione finansowo. Naszym zdaniem popełniają błąd. Traktor taki zagregowany z opryskiwaczem, rozsiewaczem nawozów, czy siewnikiem może je nie tylko ciągnąć, ale również obsługiwać z poziomu swojego terminala ISOBUS. Wtedy wyświetlacz maszyny nie jest potrzebny i jej zakup jest dzięki temu tańszy – nawet o wspomniane 24-30 tys. zł netto.
Lepiej brać przykład z rolników spod Opalenicy i od razu kupić ciągnik bogato doposażony w rozwiązania rolnictwa precyzyjnego. W tym przypadku stwierdzenie „kto tanio kupuje, kupuje dwa razy”, można powielać z liczbą zakupów maszyn bez ich fabrycznych wyświetlaczy. Przykładowo zakup takich trzech sprzętów to oszczędności od 72 do 90 tys. zł netto.
tyle można oszczędzić na zakupie 3 maszyn działających w standardzie ISOBUS. Wystarczy wcześniej zainwestować około połowy tej kwoty w zakup ciągnika o wysokiej wartości technologicznej.
Dzisiaj w ciągniku rolniczym liczą się nie tylko KM. Nie mniej ważna jest jego wartości technologiczna. Nawet patrząc na traktor z zewnątrz można ją szybko wstępnie zweryfikować po odbiorniku nawigacji satelitarnej i złączu ISOBUS.