Czytaj dalej
Kombajn New Holland CR11 podczas polskiej premiery polowej zbierał pszenicę jarą. Jego przejazd w tą i z powrotem, spowodował wycięcie pasa o szerokości ponad 30 m. Pozwolił na to heder o szerokości roboczej 15,2 m. Kombajn był bogato wyposażony i taką jego wersję przedstawiamy.
New Holland postawił na hedery MacDon. Model FD250 to zespół żniwny taśmowy drugiej generacji mający szerokość 50 stóp (15,2 m). Jest podzielony na 3 części. Środkowa połączona jest zawiasami z bocznymi, co pozwala im dostosowywać się do skłonów pola w płaszczyźnie pionowej. Heder ten poprzez ślizgi ma cały czas kontakt z podłożem, co odciąża kombajn. Masa MacDona FD250 wynosi 4925 kg. Na czas transportu trafia na specjalnie dla niego skonstruowany wózek z wszystkimi kołami skrętnymi. Zbudowała go polska firma Tucholski.
tyle wynosi pojemność zbiornika ziarna.
Jak podkreśliliśmy w tytule, kombajn New Holland CR11 jest przygotowany do pracy z zespołem żniwnym mającym ponad 18 m szerokości. Ten 60-stopowy model ma wkrótce pojawić się na rynku. To dopiero tutaj kończą się możliwości flagowca CR11. Nie tylko zespół podający masę żniwną, ale i omłotowy oraz czyszczący podołają temu wyzwaniu. Producent zapewnia, że nawet rozrzut resztek pożniwnych będzie prowadzony na taką szerokość.
Nie zapomniano również zaproponować odpowiedni zbiornik ziarna. Kombajn pokazowy miał jego wersją opcjonalną o pojemności 20 tys. l (standardowo 16 tys. l). Rozładunek takiej ilości ziarna trwa poniżej 2 minut, czyli tyle ile w poprzednim flagowym modelu kombajnu New Holland (CR10.90). Pomagają w tym dwa ślimaki w zbiorniku, większa średnica rury wyładowczej i przepływ wynoszący 210 l/sek. W czasie rozładunku można wyłączyć jeden ślimak w zbiorniku, co zredukuje ilość wyładowywanego ziarna o połowę. Przyda się kończąc napełnianie przyczepy, bo nie trzeba redukować obrotów silnika.
Przenośnik pochyły ma teraz szerokość ponad 1,7 m (w CR10.90 1,56 m), co pozwala mu przyjąć olbrzymią masę żniwną z szerokiego hedera. Dalej trafia ona do rolki podającej DFR, która rozdziela ją do dwóch ułożonych wzdłużnie rotorów (Twin Rotor). Obraca się ona o 5% szybciej od nich, co ułatwia dystrybucję masy trafiającej do omłotu. Każdy rotor ma średnicę bliską 610 mm (24 cale) i długość 3600 mm, co zwiększyło ich potencjał pracy. Klepiska są podzielone na części ważące 15 kg, a ich wymianę ułatwiają szyny.
to średnica rotora omłotowego. W centymetrach to prawie 61 cm.
Rotory są napędzane bezpośrednio z silnika, co umożliwiło jego posadowienie wzdłużne. Jeden z nich jest przedłużeniem napędu dla rolki DFR. Dzięki temu zmiana obrotów rotorów powoduje jednoczesną zmianę obrotów tej rolki podającej. To przemyślane rozwiązanie ma jeszcze jedną zaletę. Operator kombajnu może cały czas pracować na granicy wydajności bez obawy o kłopotliwe przywracanie drożności przepływu masy, po zablokowaniu rotorów. Mają one bowiem rewers w pełni automatyczny. Bez wychodzenia z kabiny w ciągu kilku minut nastąpi udrożnienie zespołu omłotowego w czym pomaga właśnie innowacyjna koncepcja napędu. Zmiana kierunku obrotów oznacza identyczną zmianę dla rotorów i rolki DFR. Ponadto łatwo to zrobić dla przenośnika pochyłego, który napędzany jest poprzez wał napędowy ze skrzyni bezstopniowej CVT.
Masa żniwna potraktowana przez rotory zostaje naturalnie rozprężona, bo trafia do przestrzeni separacji powiększonej od góry do 100 mm. W kombajnie CR11 zastosowano nowy system czyszczenia Twin-Clean oparty na podwójnym koszu sitowym.
to łączna powierzchnia czyszczenia (sit).
– Składa się on z dwóch umieszczonych jeden za drugim systemów sit, z których każdy posiada swoje górne i dolne sito oraz poprzeczny przenośnik ślimakowy czystego ziarna. Układ Twin-Clean wyposażony jest w duży podsiewacz o zwiększonym spadku na pierwsze górne sito. Przepływ powietrza zapewnia wentylator kosza sitowego o dużej mocy. Dwa zestawy czujników ciśnienia ciągle mierzą obciążenie kosza sitowego, aby wykryć nierównomierne rozprowadzenie masy żniwnej pomiędzy lewą a prawą stroną. Mechanizmy wstrząsające wywołują dodatkowy ruch poprzeczny podsiewacza i sit, rozprowadzając równomiernie masę żniwną na całej szerokości kosza sitowego. Dzięki temu możliwa jest kompensacja nierównomiernego podawania materiału na kosz sitowy podczas pracy na stokach o nachyleniu do 28%. Rozwiązania te pozwalają osiągnąć maksymalną wydajność omłotu przy praktycznie zerowym poziomie strat – wyjaśnia Artur Bednarczuk, specjalista produktowy New Holland.
Dogłębnie przemyślano również system zarządzania resztkami pożniwnymi. Kombajn New Holland CR11 ma nowy rozdrabniacz i rozrzutnik. Ich możliwości równomiernego rozrzucania resztek pożniwnych sięgają 18 m (60 stóp). Dzięki temu – jak wspomnieliśmy – maszyna jest gotowa do pracy z tak szerokim hederem.
Praca sieczkarni jest w pełni zautomatyzowana i wspomagana systemem radarowym IntelliSpread. – Czujniki cały czas monitorują rozkład rozrzucanych resztek pożniwnych i na tej podstawie komputer zarządza modelem ich rozmieszczenia za kombajnem. Proces ten jest więc zautomatyzowany. Uzyskujemy równomierność rozrzucenia resztek pożniwnych za kombajnem, niezależnie od wpływu wiatru, rodzaju uprawy czy warunków wilgotnościowych słomy – zapewnia Artur Bednarczuk.
taką wydajność zbioru pszenicy, w odpowiednich warunkach, osiąga kombajn New Holland CR11.
Co ciekawe, sieczkarnia pracuje na małych obrotach nawet w czasie układania słomy w rzędzie. Nie tnie materiału, ale tworzy poduszkę powietrzną ułatwiającą skierowanie materiału z kombajnu na pole. Operator z poziomu kabiny załącza szarpacz słomy lub jej układanie w wale pokosu. Ma nawet możliwość zmiany obrotów wałów z nożami i położenia ich przeciwnoży.
W kolejnym artykule na temat flagowego kombajnu New Holland CR11 przedstawimy jego układ napędowy. To on zrobił największą różnicę i pozwolił nowemu flagowemu modelowi marki New Holland uciec konkurencji, na jak można przypuszczać kilka lat. Z drugiej strony wydaje się, że gdyby został wprowadzony na rynek przed pandemią koronawirusa, to jego sprzedaż wystartowałaby z kopyta. W obecnym spadkowym trendzie zakupowym rolników, trudno ocenić, z jak dużym zainteresowaniem się spotka.
Nasunęło nam się porównanie. Kilka dekad wstecz, na polskich polach pojawiały się opryskiwacze z belkami o takich szerokościach jak heder CR11. Zostawiały w tyle lance 12-metrowe. Dzisiaj New Holland wyznacza podobny trend w kombajnach zbożowych. Oczywiście nie sugerujemy pojawienia się w produkcji seryjnej hederów kilkudziesięciometrowych… Zestawienie to jednak dobrze pokazuje gigantyczny skok technologiczny, jaki nastąpił w zakresie techniki rolniczej.
Jedno jest pewne – New Holland CR11 jest gotowy na bicie rekordów. Przypominamy, że obecny w 8-godzinnym zbiorze pszenicy należy do kombajnu CR10.90, który w 2014 roku, w ciągu ośmiu godzin pracy zebrał 797,656 ton tego ziarna. Obecny flagowiec marki New Holland, w odpowiednich warunkach, może go pobić od ręki.