Czytaj dalej
Jako nowicjusze w temacie zbioru kukurydzy zdecydowaliśmy się na dokupienie fabrycznej opcji w postaci uruchomienia przystawki przez pracownika serwisu. Czy było warto? Co właściwie oferuje przystawka Emmarol?
Rozważając zakup używanej przystawki renomowanego producenta natrafiliśmy również na maszyny nowe produkowane przez polskiego producenta ze Słupska. Biorąc pod uwagę fakt, iż podaż używanych, 4-rzędowych przystawek była bardzo niewielka, a ceny ofertowe wysokie, postanowiliśmy zakupić przystawkę Emmarol EMH 4.
takie zapotrzebowanie na moc kombajnu deklaruje producent przystawki Emmarol EMH 4.
Nasza przystawka jest wyposażona w 2-nożowy docinacz, boczne ślimaki zagarniające pochyloną kukurydzę, układ centralnego smarowania łańcuchów napędowych, regulowane hydraulicznie ostrze zrywające, czy wreszcie fabryczną adaptację do konkretnego kombajnu.
Maszyna w naszej specyfikacji waży ok. 1600 kg, a jej zapotrzebowanie na moc wynosi od 100 do 125 KM. W przypadku prowadzonego przez nas gospodarstwa będzie ona współpracowała ze 120-konnym Claasem Dominatorem 78.
Już na etapie podczepiania przystawki do kombajnu okazało się, że słupska fabryka dobrze wykonała swoją pracę, a adaptacja bardzo dokładnie pasowała do Claasa Dominatora 78.
Po zamocowaniu przystawki na kombajnie oraz jej zabezpieczeniu dwoma sworzniami mogliśmy przejść do kolejnego etapu, jakim było dopasowanie wałków odbioru mocy.
W tym miejscu okazało się, że ze względu na deficyt przestrzeni z lewej strony kombajnu trzeba będzie zastosować wałek skręcany na sztywno – klasyczny teleskopowy wałek okazał się bowiem za długi, nawet przy jego maksymalnym skróceniu. Na szczęście takiego problemu nie było z drugiej strony.
Kolejnym bardzo ważnym etapem było dopasowanie odpowiednich kół zębatych, po to by przekładnie napędowe mogły pracować z optymalnie dobranymi dla nich prędkościami obrotowymi, które zdaniem producenta wynoszą od 540 do 560 obr./min.
Na koniec zostało jeszcze wyregulować system centralnego smarowania łańcuchów napędowych. W tym wypadku zdaniem serwisanta dawkę oleju należało nieco zmniejszyć.
Wisienką na torcie było omówienie konstrukcji przystawki, przekazanie informacji dotyczących jej należytego serwisowania oraz zaprezentowanie procedury przezbrajania przystawki do zbioru słonecznika.
Usługa serwisanta trwała w tym wypadku kilka godzin i trzeba przyznać iż z perspektywy osób niemających doświadczenia w pracy z przystawkami do zbioru kukurydzy jest ona niezwykle ważna i zdecydowanie warta dodatkowej dopłaty.
Póki co możemy pochwalić firmę Emmarol za dobre zabezpieczenie przystawki do transportu, przez co dotarła ona na drugi koniec Polski bez jakichkolwiek uszkodzeń.
Dobre wrażenie robi także samo wykonanie maszyny, jak i jej częściowo proszkowe malowanie.
W tym sezonie zamierzamy przetestować przystawkę Emmarol EMH 4 przy zbiorze słonecznika, jak i kukurydzy ziarnowej. Jak maszyna sprawdzi się w takich pracach? Czy spełni pokładane w niej oczekiwania? Więcej na ten temat napiszemy już niebawem.