Partner serwisu: Trelleborg_Wheels

Skąd fenomen ciągników Fendt na rynku wtórnym? Cz.1

Dodano: 25.12.2023
Fendt 930 fot. Tomasz Kuchta
Starsze ciągniki Fendt już nie tracą na wartości fot. Tomasz Kuchta

Czy na Zachodzie da się jeszcze kupić niewyeksploatowane ciągniki marki Fendt? Jak do zakupu podchodzą klienci? Stawiają na dogłębną weryfikację stanu technicznego, a może kupują oczami?

Na co zwracają uwagę rolnicy chcący zakupić używane ciągniki marki Fendt? Czy jest tu miejsce na chłodną kalkulację, a może górę biorą emocje? O tym opowiada nam handlarz zajmujący się tym rynkiem od wielu lat.

Paweł Korbanek – Do głowy by mi nie przyszło, że będziemy kiedyś sprzedawali ciągniki i kombajny John Deere

Z Pawłem Korbankiem szefem firmy Korbanek, o szokującym dla rynku techniki rolniczej wprowadzeniu do oferty tego najbardziej znanego w Polsce dealera maszyn rolniczych, używanych ciągników i kombajnów John Deere, rozmawia Krzysztof Płocki.

Czytaj dalej

Jeśli ciągnik, to tylko Fendt

Handel używanymi maszynami rolniczymi, w tym przede wszystkim ciągnikami Fendt to jedna z dodatkowych działalności, jakie prowadzone są przez Karola Gieradę, rolnika z woj. świętokrzyskiego. Jaka jest skala działalności tego przedsiębiorcy?

Rekordowo pamiętam, iż udało mi się sprzedać 4 ciągniki w ciągu doby, to był jednak ewenement. W całym zeszłym roku sprzedałem ponad 60 sztuk – rozpoczyna Karol Gierada.

Skąd pozyskiwane są traktory, które później oferowane są do sprzedaży przez Gieradę?

– Ciągniki kupuję głównie z rynku niemieckiego, ale także z Wielkiej Brytanii, Chorwacji, Słowenii, Holandii oraz nieco rzadziej z Francji. Staram się stawiać na te droższe egzemplarze, ale charakteryzujące się lepszym stanem technicznym – dodaje nasz rozmówca.

Przetestuj Fendta przed zakupem

Jako jeden z nielicznych sprzedawców, Karol Gierada oferuje swoim klientom wynajem ciągnika, sprawdzenie go we własnych warunkach i dopiero na podstawie tych doświadczeń podjęcie decyzji zakupowej.

Fendt 936 wnętrze fot. Tomasz Kuchta
Jednym z pierwszych argumentów za kupnem ciągnika marki Fendt jest wysoki komfort pracy operatora, co potwierdził nam każdy traktorzysta zatrudniony w gospodarstwie Gieradów fot. Tomasz Kuchta

Oferowane przeze mnie wynajmy ciągników bardzo często kończy się zakupem, szczególnie gdy dany klient po raz pierwszy zasiada za sterami Fendta. Przekonuje się wtedy, jak niezwykle komfortowe są te traktory i jeśli w swoim gospodarstwie sam ma nim pracować, to praktycznie z miejsca zaczyna odkładać pieniądze na zakup podobnej maszyny – dzieli się swoimi obserwacjami Gierada.

Ponadto część ciągników wystawionych na sprzedaż pracuje w 700-hektarowym gospodarstwie Gieradów, zatem potencjalny klient może przyjechać i przyjrzeć się z bliska, jak traktor sprawuje się podczas pracy.

Często to właśnie nasze gospodarstwo jest poligonem doświadczalnym do weryfikacji stanu technicznego świeżo zakupionych ciągników. Zaraz po sprowadzeniu ich z zagranicy wykonujemy podstawową wymianę filtrów i olejów, a następnie traktory te trafiają do pracy. Jeśli więc są jakieś mankamenty, to bardzo szybko je wychwycimy i spróbujemy je rozwiązać, przez co klient otrzymuje już ciągnik w pewnym stopniu sprawdzony w boju – zaznacza Karol Gierada.

Trudno trafić na „perełkę”

Zasadne wydaje się być zatem pytanie, czy wciąż można kupić za granicą dobre, niewyeksploatowane ciągniki marki Fendt?

– Jest to coraz trudniejsze, ale wciąż możliwe. Przykładowo parę dni temu kupiłem naprawdę dopieszczony egzemplarz Fendta 415 z 2013 r., z oryginalnym ładowaczem czołowym oraz z przebiegiem 5,8 tys. godzin. Był on wyceniony ok. 330 tys. zł netto i następnego dnia został sprzedany – wspomina Gierada.

Fendt 718_Tomasz Kuchta
Starsze modele ciągników Fendt słyną z długowieczności i niezawodności fot. Tomasz Kuchta

A jak wyglądają klienci mający zaraz wydać kilkaset tysięcy złotych? Czy dokładnie sprawdzają ciągniki przed zakupem?

– Wygląda to bardzo różnie. W/w klienci kupujący Fendta 415 spędzili szmat czasu na weryfikacji jego stanu technicznego, skrupulatnie sprawdzali traktor od spodu, testowali ciśnienia na skrzyni, dwie godziny jeździli tym ciągnikiem i finalnie zdecydowali się na zakup – odpowiada Karol Gierada.

Po przeciwnej stronie znajdują się klienci, których kompletnie nie interesuje stan techniczny.

– Nie tak dawno miałem rolnika, który przyjechał obejrzeć ciągnik jadący do mnie prosto z zagranicy. Było już po 21, ciemno, a on jedynie spojrzał na traktor zapięty na lawecie i zadecydował że kupuje, wykonał przelew na ponad 600 tys. zł netto i zabrał go do siebie. To tylko pokazuje, że podejście klientów jest niezwykle zróżnicowane – dodaje Gierada.

Dość często zdarzają się także klienci, którzy zlecają weryfikację stanu technicznego ciągnika autoryzowanemu serwisowi. Jeszcze do niedawna taka usługa kosztowała ok. 1500 zł netto.

Co ciekawe, jako że Gieradowie prowadzą też skup zbóż, to pozwalają rolnikom dokonywać płatności chociażby w płodach rolnych, które aktualnie posiadają na magazynie.

Fendt 724 poferment fot. Tomasz Kuchta
Zdaniem Gierady nieco nowsze Fendty choć są bardziej komfortowe, to już nie wybaczają użytkownikom zaniedbań serwisowych, jak te starsze modele fot. Tomasz Kuchta

„Wypasiony” jak Fendt

A na jakie elementy wyposażenia zwracają uwagę potencjalni klienci?

– Zdecydowana większość rolników szukających Fendta chce mieć skrzynię Vario, TMS, amortyzację przedniej osi, czy coraz częściej nawigację GPS. Z drugiej zaś strony wciąż zdarzają się przypadki klientów poszukujących prostych ciągników „na wajchach”. Są to na ogół osoby nieco starsze, którym aż tak nie zależy na postępie technologicznym – wyjaśnia Karol Gierada.

W drugiej części tego artykułu opowiemy Wam o tym, jakie modele Fendtów cieszą się największą popularnością. Spróbujemy się także dowiedzieć co nieco o potencjalnych kosztach napraw silników, czy skrzyń Vario.

Drukuj artykuł: print

Filmy @traktor24

Wszystkie >
Fastrac na polu. Jak sobie poradził? John Deere S7 900 to kombajn, który wie, co wydarzy się za 4 sekundy Moc Valtry T175e zweryfikowana podczas pracy z głęboszem Uprawa ścierniska – talerz kontra ząb Claas Trion 530 po 2 sezonach na 200 ha Case Vestrum z rewersem w małym joysticku Najsilniejszy ciągnik świata pracował w Polsce Agrisem Strip-Till dla koneserów tej technologii Kalkulator Manitou TCO wylicza koszty użytkowania maszyn Instruktaż nawigacji ciągnika do pracy z kosiarkami