Partner serwisu: Trelleborg_Wheels

Sprawdzamy kres możliwości Valtry T175e przy pracy z głęboszem

Dodano: 08.09.2024
Gdzie znajduje się granica możliwości Valtry T175e przy pracy z głęboszem podczas zrywania podeszwy płużnej na glebie ciężkiej? fot. Tomasz Kuchta
Gdzie znajduje się granica możliwości Valtry T175e przy pracy z głęboszem podczas zrywania podeszwy płużnej na glebie ciężkiej? fot. Tomasz Kuchta

Po bronie talerzowej pora sprawdzić, jak Valtra T175e poradzi sobie w ciężkiej pracy z głęboszem. Żarty na bok, czy fiński ciągnik sprosta obowiązkom przy zrywaniu podeszwy płużnej?

Niektórzy twierdzą, że nowoczesne ciągniki dysponują mocą jedynie na papierze. Sprawdźmy zatem, czy stado 175 koni mechanicznych hasających pod maską Valtry T175e wykrzesa ilość mocy potrzebną do wydajnej pracy z głęboszem.

Nawigacja Trimble. Przez jej test nabawiłem się skrzywienia uprawowego

Nawigacja Trimble EZ-Pilot Pro jest przez nas intensywnie testowana od kilku tygodni. Możemy śmiało powiedzieć, że dzięki niej nasze podejście do uprawek pożniwnych zmieniło się diametralnie i już nie będzie takie, jak wcześniej. Co się konkretnie wydarzyło?

Czytaj dalej

40 KM na jeden element roboczy

W naszym rejonie utarło się stwierdzenie mówiące o tym, że do wydajnej pracy z głęboszem trzeba liczyć ok. 40 KM w przeliczeniu na jeden element roboczy.

Jako, że w gospodarstwie dysponujemy głęboszem 6-zębowym postanowiliśmy sprawdzić, czy Valtra T175e nie wymięknie już na sam jego widok.

Nawet 40 KM na jeden element roboczy 

– takie wymagania względem mocy ciągnika obowiązują na cięższych glebach w rejonie testowego gospodarstwa.

Nasze zmagania zaczęliśmy od pola charakteryzującego się lekką glebą. Pierwsze ustawienia za nami, więc pora przejść do pełnego przejazdu. Bardzo szybko okazało się, że głębokość ok. 40 cm to zdecydowanie za dużo dla testowanej Valtry. Traktor choć parł do przodu, to prędkość robocza była zbyt niska, a obciążenie stawiane przez zęby było zbyt duże.

Dlatego też postanowiliśmy zdemontować dwa zęby, a pozostałe 4 nieco szerzej rozstawić. W efekcie 4-zębowy głębosz uprawiał pas ziemi o szerokości ok. 2,3 m.

Praca Valtry T175e z głęboszem

Teraz z kolei okazało się, że ciągnik pracował z niewielkim obciążeniem. To trochę wzrosło, gdy nieco zwiększyliśmy głębokość roboczą. Stało się dla nas jasne, że Valtra potrzebuje trudniejszych warunków, by mogła wykazać się pełnią swoich możliwości w kontekście uciągu.

Z tego też powodu przejechaliśmy na pole z najcięższą glebą, jaką posiadamy w naszym gospodarstwie. No i to był strzał w dziesiątkę. Głębokość 42-44 cm w połączeniu ze zwięzłą glebą stanowiły już konkretne wyzwanie dla Valtry T175e.

Przy pracy z głębokością ok. 42-44 cm na ciężkiej glebie Valtra T175e na ogół bez problemu rozwijała prędkość ok. 6,7 km/h fot. Tomasz Kuchta
Przy pracy z głębokością ok. 42-44 cm na ciężkiej glebie Valtra T175e na ogół bez problemu rozwijała prędkość ok. 6,7 km/h fot. Tomasz Kuchta

Ciągnik został zaprogramowany w taki sposób, by pracował z silnikiem wkręconym na 1780 obr./min i realnie rozwijał wówczas prędkość ok. 6,7 km/h. Warto wspomnieć, że przekładnia testowej Valtry ma możliwość pracy w trybie automatycznym lub manualny.

Dlatego też w zależności od aktualnych warunków w tym wypadku Valtra sama automatycznie dobierała półbiegi (B2 lub B1).

Co ważne, na najtrudniejszych fragmentach pola prędkość robocza nieco spadała, a na pozostałej części stabilnie utrzymywała się w okolicach 6,7 km/h. Oznaczało to, że ciągnik jest odpowiednio dobrany do maszyny oraz do tych warunków glebowych.

W tym miejscu warto zaznaczyć, iż na co dzień w gospodarstwie użytkujemy 13-letni, 170-konny ciągnik i pod względem siły uciągu nie zauważamy, aby konie mechaniczne nowoczesnej Valtry jakkolwiek odbiegały od koni generowanych przez kilkunastoletni silnik naszego prywatnego traktora.

Przemyślany codzienny serwis ciągnika

Podobało nam się również to, że producent przemyślał rozmieszczenie elementów wymagających codziennego serwisu w taki sposób, by obsługa ta była jak najmniej problemowa.

Wzierniki poziomu oleju zarówno przekładniowego, jak i hydraulicznego są umiejscowione w dobrze widocznych miejscach fot. Tomasz Kuchta
Wzierniki poziomu oleju zarówno przekładniowego, jak i hydraulicznego są umiejscowione w dobrze widocznych miejscach fot. Tomasz Kuchta

Wziernik poziomu oleju hydraulicznego znalazł się w dobrze widocznym miejscu przy schodkach do kabiny, a oleju przekładniowego przy podnośniku.

Po podniesieniu maski ciągnika uzyskujemy dogodny dostęp do filtra powietrza oraz niezły dostęp do pakietu chłodnic – choć w tym wypadku nad ergonomią można by nieco popracować. Bez konieczności zdejmowania plastikowych boczków maski damy radę przesmarować najważniejsze punkty smarne. Równie dobry dostęp mamy do filtra kabinowego, który znalazł się w dachu nad wejściem do kabiny.

Te kwestie były szczególnie przydatne, gdy zdecydowaną większość prac polowych testową Valtrą T175e wykonywaliśmy w suchych warunkach oraz w dużym zapyleniu.

Valtra QuickSteer

Na pokładzie testowanego ciągnika znalazł się układ QuickSteer. Jest to układ kierowniczy sterowany przez elektrohydrauliczny zawór układu kierowniczego. Tyle teorii, a jak to działa w praktyce? Dzięki temu systemowi możemy regulować przełożenie układu kierowniczego.

Dzięki układowi QuickSteer możemy regulować przełożenie układu kierowniczego. Opcja ta bardzo przypadła nam do gustu fot. Tomasz Kuchta
Dzięki układowi QuickSteer możemy regulować przełożenie układu kierowniczego. Opcja ta bardzo przypadła nam do gustu fot. Tomasz Kuchta

Dla przykładu przy maksymalnym ustawieniu układu od skrajnego położenia przednich kół w prawo, do skrajnego położenia przednich kół w lewo należy wykonać zaledwie jeden obrót kierownicą. Co ciekawe, bez działania systemu należałoby wykonać aż 4 obroty kierownicą. Choć eksperci Valtry rekomendują używanie QuickSteera np. przy pracach z ładowaczem, to my korzystaliśmy z niego także podczas prac polowych, z tym że na średnim stopniu czułości.

Po całym dniu kręcenia kierownicą układ ten oszczędzał mnóstwo sił operatora i redukował jego zmęczenie.

W kolejnym artykule poświęconym testowi Valtry T175e skupimy się na pozostałych systemach dostępnych dla operatora.

Po podniesieniu maski Valtry T175e otrzymujemy dobry dostęp do filtra powietrza, pakietu chłodnic, czy najważniejszych smarowniczek fot. Tomasz Kuchta
Po podniesieniu maski Valtry T175e otrzymujemy dobry dostęp do filtra powietrza, pakietu chłodnic, czy najważniejszych smarowniczek fot. Tomasz Kuchta
Dostęp do filtra powietrza jest bardzo dobry po podniesieniu maski fot. Tomasz Kuchta
Dostęp do filtra powietrza jest bardzo dobry po podniesieniu maski fot. Tomasz Kuchta
Z dostępem do pakietu chłodnic mogłoby być nieco lepiej fot. Tomasz Kuchta
Z dostępem do pakietu chłodnic mogłoby być nieco lepiej fot. Tomasz Kuchta
Filtr kabinowy Valtry T175e został umiejscowiony w dachu kabiny tuż nad drzwiami fot. Tomasz Kuchta
Filtr kabinowy Valtry T175e został umiejscowiony w dachu kabiny tuż nad drzwiami fot. Tomasz Kuchta
Przy pracy w dużym zapyleniu zdecydowanie trzeba tu często zaglądać i przedmuchiwać filtr kabinowy fot. Tomasz Kuchta
Przy pracy w dużym zapyleniu zdecydowanie trzeba tu często zaglądać i przedmuchiwać filtr kabinowy fot. Tomasz Kuchta
Valtra T175e bardzo dobrze radziła sobie z 4-łapowym głęboszem pracującym na głębokości 42-44 cm fot. Tomasz Kuchta
Valtra T175e bardzo dobrze radziła sobie z 4-łapowym głęboszem pracującym na głębokości 42-44 cm fot. Tomasz Kuchta
Drukuj artykuł: print

Filmy @traktor24

Wszystkie >
Fastrac na polu. Jak sobie poradził? John Deere S7 900 to kombajn, który wie, co wydarzy się za 4 sekundy Moc Valtry T175e zweryfikowana podczas pracy z głęboszem Uprawa ścierniska – talerz kontra ząb Claas Trion 530 po 2 sezonach na 200 ha Case Vestrum z rewersem w małym joysticku Najsilniejszy ciągnik świata pracował w Polsce Agrisem Strip-Till dla koneserów tej technologii Kalkulator Manitou TCO wylicza koszty użytkowania maszyn Instruktaż nawigacji ciągnika do pracy z kosiarkami