Rozsiewacz do nawozu oraz brona talerzowa – czy te dwie maszyny wystarczą by efektywnie wysiać poplony? Pod pewnymi warunkami jak najbardziej.
Czytaj dalej
Wysiew poplonów niesie ze sobą wiele korzyści, do których należy zaliczyć m.in. wprowadzenie do gleby dodatkowej materii organicznej, lepszą ochronę gleby przez erozją wodną i wietrzną, czy chociażby możliwość zaoszczędzenia na nawozach sztucznych. Tę ostatnią funkcję pozwalają spełnić rośliny bobowate, które po przyoraniu wzbogacają glebę w azot.
Sceptycy wysiewania poplonów często wskazują, iż poplony, szczególnie te wysiewane po zbiorze rośliny głównej i niszczone przed siewem roślin ozimych przy niekorzystnych warunkach pogodowych mogą pogłębić deficyt wody w glebie.
taką normę wysiewu stosujemy przy wykorzystaniu rozsiewacza do nawozów.
Dyskusja o tym, czy warto siać poplony jest więc otwarta i ostateczna decyzja należy do każdego z rolników, choć z pewnością argumentem „za” może okazać się to, że niekiedy do jego wysiewu możemy wykorzystać potencjał techniczny tkwiący prawdopodobnie w każdym większym gospodarstwie.
Najprostsze siewniki do poplonów mają pojemność ok. 100-200 l, przez co dobrze sprawdzą się przy wysiewie roślin drobnonasiennych, gdzie stosowane są dużo niższe normy wysiewu. W sytuacji gdybyśmy chcieli takim siewnikiem wysiać np. groch, to oznaczałoby to, iż co kilkadziesiąt arów musielibyśmy robić przerwę na zasypanie zbiornika.
W naszym gospodarstwie od lat praktykujemy wysiew grochu siewnego na poplon. Ze względu na to, iż norma wysiewu przez nas stosowana wynosi ok. 300 kg/ha, to chcąc zrobić to efektywnie należało poszukać innego i dużo bardziej wydajnego rozwiązania.
Postanowiliśmy do tego celu wykorzystać klasyczny, szczelinowy rozsiewacz dwutarczowy do nawozu. A że posiadany przez nas rozsiewacz Unia MX 1200 jest wyposażony w rozbudowane tabele wysiewu nie tylko nawozów, ale też poplonów, stwierdziliśmy, że warto spróbować.
W naszych warunkach groch wysiewany jest na stanowiskach po pszenicy ozimej, gdzie wiosną kolejnego roku ma zostać zasiana kukurydza. W związku z tym tuż po zbiorze pszenicy wykonujemy płytką uprawę pożniwną i czekamy aż na polu pojawią się wschody samosiewów – dzięki temu groch ma później mniejszą konkurencję ze strony pszenicy, czy chwastów.
W zależności od warunków wilgotnościowych (po 7-10 dniach od pierwszej uprawy) rozsiewamy groch, a następnie wykonujemy płytką (5-7 cm) uprawę broną talerzową, która ma zniszczyć wschodzące samosiewy i jednocześnie przykryć nasiona grochu glebą, czyniąc tym samym dobre warunki do późniejszych wschodów.
Wieloletnia praktyka pokazuje, iż wysiany w ten sposób poplon jeszcze w terminie sierpniowym jest przy sprzyjających warunkach pogodowych zbudować ogromną masę zieloną, a oto nam przecież chodziło.
uprawa na taką głębokość broną talerzową, pozwala zniszczyć wschodzące samosiewy i jednocześnie przykryć nasiona wcześniej rozsianego grochu glebą.
Na koniec warto zaznaczyć, iż nasze działania prowadzimy na glebach lekkich i średniozwięzłych i w takich warunkach osiągane efekty są w pełni satysfakcjonujące.