Pradziadkiem Eviona jest właśnie legendarna już seria kombajnów Dominator, która przez lata zyskiwała ogromną popularność wśród rolników doceniających przede wszystkim jego prostą i niezawodną konstrukcję. Można zaryzykować stwierdzenie, że podobne założenia konstrukcyjne przyświecały niemieckim inżynierom również przy projekcie Eviona.
Czytaj dalej
Wprawne oko dojrzy w Evionie elementy zapożyczone zarówno z Dominatora, jak i dużo nowszych Lexiona i Triona.
– Konstrukcja Eviona to kombinacja częściowo znana z Dominatora – na podobnej zasadzie odbywa się chociażby przepływ materiału, łatwa jest także sama obsługa kombajnu – to niewątpliwie kolejne podobieństwo do Dominatora. Z kolei samo sterowanie kombajnem Claas Evion zdecydowanie bardziej nawiązuje do większych modeli jak Trion, czy Lexion – wyjaśnia Andrzej Kulczyński, ekspert marki Claas.
Takie działanie to z pewnością ukłon w kierunku posiadaczy innych kombajnów Claasa, bowiem tacy użytkownicy będą w stanie bardzo szybko odnaleźć się w tej nowej maszynie.
Łatwość przeprowadzania podstawowych napraw i czynności eksploatacyjnych doceni grupa docelowa Eviona, a więc posiadacze mniejszych i średnich gospodarstw, gdzie często awarie usuwa się we własnym zakresie.
W ramach nowej serii Evion oferowane będą łącznie trzy modele o oznaczeniach 410, 430 oraz 450. Generalnie różnic między nimi nie ma zbyt wiele, a do najważniejszych z nich należą różne moce silników oraz pojemności zbiorników na ziarno.
takie zużycie oleju napędowego udało nam się uzyskać przy zbiorze pszenicy ozimej plonującej na poziomie 7-7,5 t/ha w czasie testu kombajnu Claas Evion 410.
Sercem każdego Eviona jest 6-cylindrowy silnik Cumminsa o pojemności 6,7 l. W zależności od wybranego modelu może on generować odpowiednio 205, 231 oraz 258 KM mocy maksymalnej. Co istotne, na pokładzie tej jednostki znalazło się miejsce na inteligentny system zarządzania silnikiem Dynamic Power, który zdaniem producenta pozwala na obniżenie zużycia paliwa nawet o 10 proc. Nam w czasie zbioru pszenicy kombajn Claas Evion 410 zużył średnio ok. 16 l/ha oleju napędowego, co uznajemy za dobry wynik.
Każdy z modeli ma także przypisaną do siebie inną wielkość zbiornika na ziarno. W przypadku najmniejszego Eviona 410 zbiornik może zostać otwarty mechanicznie i charakteryzuje się pojemnością 5600 l. Dwa kolejne modele wyróżniają się zbiornikiem otwieranym po naciśnięciu przycisku i pomieszczą odpowiednio 6500 l w modelu Evion 430 oraz aż 8000 l w modelu Evion 450.
Kombajny Evion oferowane są w dwóch wersjach: Classic oraz Maxi. Co ważne, model 410 dostępny jest jedynie w wersji Classic, podczas gdy modele 430 i 450 możemy skonfigurować w obu wersjach.
Wariant Maxi obejmuje przystosowanie kombajnu do zbioru różnych roślin – kukurydza, soja, słonecznik itd. Maszyna będzie wówczas dużo lepiej wyposażona, a na jej pokładzie znajdziemy m.in. segmentowe klepisko Multicrop, które można łatwo zdemontować i wymienić przez chwytacz kamieni, bęben młócący z dwustopniowym reduktorem prędkości obrotowej, gdzie niższe obroty dobrze sprawdzą się przy zbiorze kukurydzy czy grochu. Ponadto otrzymamy wówczas regulowaną tylną oś, blokadę mechanizmu różnicowego, mocniejszy napęd przystawki na dwa paski, który powinien poradzić sobie także z napędzeniem przystawki 6-rzędowej do kukurydzy.
W związku z tym wersja Maxi będzie zalecana gospodarstwom z bardziej bogatym płodozmianem oraz usługodawcom.
Wersja podstawowa Classic jest zdaniem producenta przeznaczona dla gospodarstw zajmujących się jedynie produkcją zbóż i rzepaku. Naturalnie będzie ją można dostosować do zbioru także innych roślin, jednak będzie to bardziej skomplikowane.
Wnętrze kabiny kombajnu Claas Evion już przy pierwszym kontakcie z nim robi bardzo dobre wrażenie. Dużym plusem jest świetna widoczność z poziomu operatora na przyrząd żniwny, jak i na najbliższe otoczenie maszyny. Duża w tym zasługa przednich słupków kabiny, które są wąskie i nawet w tych newralgicznych miejscach nie ograniczają zbytnio pola widzenia kombajnisty.
Kabina dobrze wypada także pod względem wyciszenia – bez problemu jesteśmy w stanie prowadzić rozmowy telefoniczne w jej wnętrzu. Z podobną łatwością, bez konieczności podnoszenia głosu, poprowadzimy konwersację z pasażerem. Obie osoby z pewnością nie będą także narzekały na niedobór miejsca – pod tym względem po raz kolejny nie możemy nic zarzucić niemieckiemu producentowi.
Dzięki temu, iż środowisko pracy operatora jest spójne z innymi maszynami Claasa, to użytkownicy tej marki odnajdą się we wnętrzu Eviona natychmiastowo. Co istotne, za sprawą intuicyjnego terminalu Cemis 700 (cały czas stosowany m.in. w prasach) obsługa kombajnu jest na tyle prosta, że bez problemu poradzi sobie z nią nawet osoba niebędąca w przeszłości kombajnistą.
Sam terminal może być obsługiwany za pomocą ekranu dotykowego, a w przypadku pracy na nierównościach również przy wykorzystaniu pokrętła lub przycisków umieszczonych z boku terminala Cemis 700. Warto odnotować, iż terminal ten jest kompatybilny z systemem ISOBUS.
Znajdziemy na nim wszystkie najważniejsze parametry pracy kombajnu, możliwość podglądu dwóch kamer, czy wreszcie wybór jednej z 24 zbieranych roślin, gdzie po wybraniu właściwej uprawy, maszyna sama wstępnie konfiguruje się do jej zbioru.
Jeśli zaś chodzi o sterowanie najważniejszymi funkcjami kombajnu, to w Evionie zastosowano dobrze znaną dźwignię wielofunkcyjną Cmotion, która jest zaprojektowana w ergonomiczny sposób i świetnie leży w dłoni. Na dobrą sprawę, we wnętrzu Eviona znajdziemy tylko jedną dźwignię obsługiwaną mechanicznie, za pomocą której dokonamy zmiany biegu.
– Kombajnem pracowało mi się bardzo dobrze, na dużego plusa zasługuje wysoki komfort, jaki ta maszyna oferuje. Sama kabina jest przestronna i zapewnia dobrą widoczność na przyrząd żniwny – co ułatwia podczepianie i odczepianie hederu. Jako operator doceniłem też automatykę pracy hedera, a w przypadku rzepaku na duży plus zasługują heder Vario, a więc z wysuwaną podłogą. Podobała mi się też możliwość szybkiego przezbrojenia sieczkarni – regulacja przeciwnoży odbywa się bez narzędzi, a także świetny dostęp do podsiewacza, co pozwala szybko wyciągnąć i wyczyścić segmenty po skończonej pracy – dodaje gospodarz z okolic Parczewa. wyjaśnia rolnik z okolic Parczewa w woj. lubelskim, który w tym sezonie miał okazję przetestować Claasa Eviona 430.
Evion zastępuje w linii produktowej Claasa dwa modele – Avero oraz Tucano, jednak pod kątem wydajności ma on być najbardziej zbliżony do Tucano 420. Jednak czy aby na pewno?
Zacznijmy od tego, że 5-klawiszowy Evion nie posiada dodatkowego bębna młócącego APS znanego chociażby z modeli Tucano 420, czy Tucano 440. W zamian za to wyróżnia się on bębnem młócącym o średnicy 600 mm (w Tucano była to średnica 450 mm) i szerokością tegoż bębna wynoszącą 1420 mm (w Tucano 1320 mm). Jednak czy to wystarczy, by w polu móc „dogonić” Tucano 420?
Z relacji użytkowników serii Tucano wynika, że model 320 jest w stanie zebrać ok. 9-10 t/h pszenicy, podczas gdy Tucano 440 aż 20 t/h pszenicy. Znajdujący się pomiędzy nimi model 420, do którego wydajnościowo ma nawiązywać Evion, powinien zatem skosić ok. 15 t/h pszenicy.
Jako jedna z pierwszych redakcji w Polsce mieliśmy okazję przetestować model Evion 410 przy zbiorze pszenicy plonującej na poziomie 7-7,5 t/ha. Kombajn współpracujący z przyrządem żniwnym o szerokości 4,9 m bez problemu osiągał prędkość roboczą przekraczającą 6 km/h i to przy chwilowym obciążeniu silnika wynoszącym od 80 do ok. 98 proc. Zmniejszając prędkość do ok. 4,5 km/h obciążenie silnika spadało do ok. 50 proc., a straty ziarna niemal do zera.
tyle pszenicy udało nam się zebrać w czasie redakcyjnego testu kombajnu Claas Evion 410.
W praktyce po skoszeniu 4,5-hektarowego pola o prostokątnym, regularnym kształcie udało nam się uzyskać realną wydajność ok. 2 ha/h, co przełożyło się na zebranie ok. 14 t pszenicy w godzinę, a więc mniej więcej tyle, ile na ogół udaje się zebrać Claasem Tucano 420. Jak zatem widać, brak APS-u nie musi oznaczać spadku wydajności.
Podobne doświadczenia ma za sobą Damian Sysło, rolnik z powiatu tarnowskiego w woj. małopolskim, który miał okazję tym samym modelem skosić ok. 11 ha pszenicy.
– Najbardziej zaskoczyła mnie wydajność tego kombajnu, zważywszy na jego moc wynoszącą zaledwie 205 KM. W moich warunkach przy zbiorze pszenicy plonującej na poziomie ok. 8 t/ha udawało mi się zebrać od 1,5 do 2 ha/h i to przy niemal zerowych stratach i przy obciążeniu silnika wynoszącym 50 proc. Bardzo duży plus ode mnie za pracę sieczkarni – słoma była wręcz rewelacyjnie pocięta i równo rozrzucona na całej szerokości roboczej 4,9 m – wyjaśnia Damian Sysło.
Modelem Evion 430 z kolei miał okazję pracować rolnik z powiatu parczewskiego. W czasie zbioru rzepaku plonującego na poziomie nawet 5 t/ha udało mu się utrzymywać prędkość roboczą około 4 km/h, co przekładało się na zbiór prawie 2 ha/h, co jego zdaniem należało uznać za bardzo dobry wynik, jak na kombajn tej klasy.
Jak na renomowanego producenta przystało, Claas Evion ma możliwość wyboru bardzo szerokiego wachlarza wyposażenia dodatkowego, choć już w standardzie (wersja Trend) otrzymujemy całkiem nieźle wyposażoną maszynę.
Na pokładzie kombajnu w wyposażeniu bazowym znajdziemy m.in. klimatyzację automatyczną, terminal Cemis 700, dźwignię wielofunkcyjną Cmotion, regulowaną kolumnę kierowniczą, elektrycznie regulowane sita, fotel operatora amortyzowany pneumatycznie, czy oświetlenie w technologii LED.
W ramach bardziej rozbudowanego pakietu wyposażenia Business otrzymamy m.in. siekacz słomy Special Cut z 72 nożami (52 noże w standardzie), prowadzenie przyrządu żniwnego w oparciu o system Auto Contour, sita 3D, bogatszy pakiet oświetlenia LED, elektrycznie sterowane lusterka wsteczne, czy fotel pasażera wraz z lodówką.
To oczywiście nie wszystko, bowiem najbardziej wymagający klienci będą mogli zdecydować się m.in. na dodatkowo montowaną sprężarkę powietrza przydatną przy przedmuchiwaniu kombajnu w warunkach polowych, regulowaną końcówkę rury rozładowczej, moduł do pomiaru wielkości zbioru i wilgotności Quantimeter, czy chociażby system prowadzenia równoległego w oparciu o sygnał GPS.
Wśród wielu podanych informacji nt. nowego Eviona szczególnie chętnie komentowane przez rolników było miejsce produkcji tej serii kombajnów, czyli Chiny. Wciąż bowiem pokutuje stereotyp tego kraju, jako dostarczyciela kiepskiej jakości produktów. Czy takie spojrzenie ma jednak sens?
z taką wydajnością rura rozładowcza może wyładowywać ziarno. W przypadku modelu Evion 410 cały zbiornik zostanie więc opróżniony w około minutę.
Jako ciekawostkę, mogę zaznaczyć, iż piszę ten tekst z komputera renomowanej amerykańskiej firmy, która jak się okazuje wytwarza laptopy w… Chinach. Nie dziwić powinien także fakt, że dobrej klasy smartfony, sprzęt AGD, czy nawet niektóre prestiżowe samochody również wyjeżdżają z chińskich fabryk.
Zatem to nie lokalizacja danej fabryki świadczy o finalnej jakości produktu, ale założenia produkcyjne i system norm, jakie dany wyrób ma spełniać.
– My jako Claas posiadamy fabryki w różnych lokalizacjach. Chińska fabryka została przez nas zakupiona już kilka lat temu i jako że jej właścicielem jest Claas, to wszystkie obowiązujące tam standardy jakościowe są tworzone i kontrolowane przez nas. Podsumowując więc, produkowany w Chinach Evion spełnia dokładnie te same normy jakościowe, jak chociażby Trion, czy Lexion wytwarzane w Niemczech – podkreśla Andrzej Kulczyński, specjalista produktowy Claas w zakresie kombajnów zbożowych.
Nie ma się co oszukiwać, jednym z powodów przeniesienia produkcji Eviona do Chin jest chęć wytwarzania tych maszyn w oparciu o niższe koszty, jakie są tam generowane. Niższe koszty produkcji mogą zatem skutkować również niższą ceną samego kombajnu.
Dawno o żadnej premierze produktowej w branży rolniczej nie było tak głośno, jak w przypadku zaprezentowania modelu Evion przez Claasa. To tylko pokazuje, jak bardzo ważny jest segment nieco mniejszych kombajnów z perspektywy polskich rolników.
A jaki właściwie jest Evion? Naszym zdaniem dokładnie taki, jak oczekują tego rolnicy posiadający areały od kilkudziesięciu do blisko 200 ha. Nieprzesadnie skomplikowany, prosty w codziennej obsłudze i w użytkowaniu, a przy tym zaskakująco komfortowy, jak na tę klasę kombajnów.
Możemy więc śmiało powiedzieć, iż Claas Evion posiada wiele cech, które wróżą mu rynkowy sukces. O tym, czy ogromne popremierowe zainteresowanie przełoży się na pokaźne zamówienia, ostatecznie zadecydują jednak ceny. Podamy je dla kilku konfiguracji kombajnu Claas Evion już 1 września 2023 r.