Czytaj dalej
Wspomniane gospodarstwo prowadzone jest przez Mariusa Ragažinskasa niedaleko litewskiego miasta Poniewież. Jego powierzchnia wynosi 2500 ha z czego prawie połowa jest wydzierżawiona. Farmer wprowadził siew bezpośredni z Horsch Avatar z dwóch powodów. Po pierwsze pozwala on lepiej wykorzystywać małe ilości wody deszczowej, a po drugie jego energochłonność jest bardzo niska. Technologia ta ma również swoje wyzwania i ograniczenia, ale zdaniem rolnika w jego realiach gospodarowania, plusów jest zdecydowanie więcej niż minusów.
Myśląc o przejściu na siew bezpośredni należy złożyć, że jest to proces długoletni. Pomostem pomiędzy orką, a technologią No-Till jest uprawa uproszczona. Tak zrobiono w Ragažinskai farm i przykład ten należy traktować jako sztandarowy. Po 12 latach uproszczeń, w roku 2017 wprowadzono siew bezpośredni, który praktykowany jest do dzisiaj.
tyle lat praktyki w siewie bezpośrednim ma litewskie gospodarstwo Ragažinskai farm.
W gospodarstwie litewskim przeważają gleby klasy IV i V. Opady nie rozpieszczają, bo wynoszą zaledwie 250 mm rocznie. Jedną z największych korzyści jakie przyniosły uproszczenia i uprawa zerowa, jest wspomniana wysoka zawartość w glebie próchnicy. Na polach okolicznych rolników stosujących orkę jej poziom wynosi do 2%. Przypominamy – w glebach Ragažinskai farm aż 4% i nadal rośnie. To efekt braku orki, minimalnej ingerencji w glebę, 9-polówki i pozostawiania resztek pożniwnych i uprawy poplonów.
Warto zapamiętać, że jedną z najważniejszych składowych powodzenia uprawy zerowej w litewskim gospodarstwie jest bogaty płodozmian. Na wielu polach jest to aż 9 roślin: rzepak, pszenica, kminek, wyka, kukurydza (na biogaz), kończyna, gryka, jęczmień browarny i rośliny motylowe bobik lub groch. Taka rotacja zapobiega rozwojowi chorób roślin i pozwala pozyskiwać materiał siewny o wysokiej jakości. Marius Ragažinskas zajmuje się jego produkcją od kilku lat. W tym celu zakupił profesjonalną linię technologiczną do jego czyszczenia i sortowania.
tyle roślin przeplata się w płodozmianie gospodarstwa Ragažinskai farm.
Rolnik podkreśla, że ułożenie dobrego płodozmianu pod potrzeby siewu bezpośredniego to duże wyzwanie. Kiedyś siał rzepak po pszenicy, ale było to problematyczne. Dlatego teraz sieje rzepak po grochu. Ważne jest również umiejętne wkomponowanie poplonów w tak rozbudowany płodozmian.
Po polach Ragažinskai farm jeżdżą tylko wozy przeładowcze posadowione na gąsienicach. Do tego poruszają się głównie w ścieżkach technologicznych, a rozładunek prowadzą na brzegach działek. Zapobiega to ugniataniu gleby, która przecież poza pasami siewnymi nie jest dotykana przez jakąkolwiek maszynę.
W gospodarstwie od kilku lat stosowane jest zmienne nawożenie mineralne na podstawie map aplikacyjnych. Nawozy trafiają do gleby z nasionami na głębokość ich siewu. Do aplikacji nawozów płynnych wykorzystywany jest opryskiwacz samojezdny. Obecnie trwają przygotowania do zastosowania zmiennych dawek wysiewu. Pierwsze próby wskazują, że różnice dla pszenicy wyniosą aż 100 kg – w zakresie 50-150 kg/ha.
Marius Ragažinskas zaznacza, że w przypadku uprawy No-Till, nawozy organiczne można stosować tylko po ich zgranulowaniu. Podkreśla również znacznie glifosatu, który stosowany jest zawsze przed siewem poplonu. Ma nadzieję, że jeszcze długo będzie dostępny. Jak go zabraknie, rozważy mechaniczne zwalczanie chwastów.
Podczas naszej wizyty pracował Horsch Avatar 12.25 SD, który w ramach programu rolno-środowiskowego wysiewał wykę z pszenicą. Plonem głównym była wyka. W tym przypadku, pszenica będzie pełniła m.in. rolę rośliny podporowej dla wyki. Odseparowanie nasion po ich wspólnym zbiorze, będzie procesem dwuetapowym i zostanie przeprowadzone w gospodarstwie. Pozwala na to zakup wspominanej linii technologicznej.
tyle może wynosić docisk redlicy jednotalerzowej siewnika Horsch Avatar.
O siewniku Horsch Avatar pisaliśmy już kilkukrotnie. To wyjątkowa maszyna przeznaczona do siewu bezpośredniego w warunkach ekstremalnych. Docisk redlicy jednotalerzowej może wynosić aż 350 kg, na co wpływa duża masa maszyny i siła wywierana przez siłownik hydrauliczny.
– W Polsce temat siewnika Avatar przypomina pracę u podstaw związaną z przekazaniem informacji, w jakim celu go zbudowano. We Francji, czy na Litwie jest już bardzo popularny jako pierwsza lub druga maszyna do siewu. Jest alternatywą do trudnych sytuacji na polach, które zdarzają się w europejskich gospodarstwach coraz częściej. Avatar nie ma wału i sekcji uprawowej, co pozwala mu zyskać przewagę nad innymi maszynami do siewu – wyjaśnia Krzysztof Abramowski, szef Horsch Polska.
tyle wynosi zawartość próchnicy w glebach gospodarstwa Ragažinskai farm.
Avatar ułatwia walkę z chwastami odpornymi takimi jak wyczyniec. Jego redlica jednotalerzowa tworzy wąską bruzdę i dzięki temu nie pobudza nasion chwastów do kiełkowania. Maszyna ta sprawdzi się zarówno podczas siewu w czasie ekstremalnej suszy, jak i na glebach bardzo wilgotnych. Wykorzystywana jest również do siewu bezpośredniego na polach z bujnym poplonem bez jakiegokolwiek zabiegu go niszczącego.
W Ragažinskai farm użytkowane są również inne maszyny marki Horsch. Jedną z nich jest siewnik punktowy Horsch Maestro 12 CV. Widzieliśmy efekty jego pracy na polu rzepaku, który we wrześniu 2024 r. wyglądał znakomicie.
Więcej informacji na temat siewnika Horsch Avatar znajduje się w tym artykule.