Czytaj dalej
Czy stanie to w ciągu roku, dwóch, czy trzech – trudno przewidzieć, ale siew pasowy jest cały czas na fali wzrostowej i jej końca nie widać. Nie dziwi więc decyzja o budowie nowej fabryki dla tak przyszłościowych maszyn jak agregaty do siewu pasowego. Przypominamy, że w roku 2017 angielska marka Mzuri została kupiona przez polskiego przedsiębiorcę, który cały czas jest praktykującym rolnikiem.
To dr inż. Marek Różniak, który najpierw przetestował agregaty Mzuri w swoim gospodarstwie. Potem zajął się tym tematem biznesowo i w 2013 r. otrzymał od Anglików wyłączność na sprzedaż agregatów Mzuri w Polsce i na Ukrainie. Po dwóch latach sukcesów sprzedażowych został wyłącznym przedstawicielem marki Mzuri na Europę Środkowo-Wschodnią.
taką liczbę agregatów Mzuri Pro-Til można wyprodukować w ciągu roku w nowej fabryce Mzuri World podczas pracy jednozmianowej.
– Miałem świadomość, że to młoda technologia z wielkimi perspektywami i warto w nią inwestować. Pierwsza maszyna Mzuri powstała w 2008 r. Jej twórcą był Martin Lole, bardzo dobry agronom i jednocześnie genialny konstruktor. Po wielu rozmowach z Martinem wiedziałem, że planuje rozwijać inne projekty i raczej będzie chciał markę Mzuri sprzedać, ale w dobre ręce. W tym czasie pojawił się temat brexitu, czyli wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Wiązało się to z perspektywą zakończenia swobodnego handlu bez ceł i postawiło przyszłość angielskiej fabryki Mzuri pod znakiem zapytania. W takich okolicznościach złożyłem Martinowi Lole propozycję zakupu marki Mzuri. Nie byłem sam, bo ofertę kupna złożył również amerykański fundusz inwestycyjny. Oczywiście w ramach walki rynkowej nie miałem najmniejszych szans zostać właścicielem Mzuri, ale dla Martina pieniądze nie są najważniejsze. Podejrzewał on, że fundusz kupi Mzuri i doprowadzi do zniknięcia tej marki z rynku. Dlaczego? Technologia Mzuri wyłącza z pracy wiele maszyn i narzędzi rolniczych, po prostu stają się zbędne, co oczywiście oznacza kłopoty dla ich producentów. Martin Lole chciał, aby jego projekt dalej się rozwijał i trafiał do jak największej liczby gospodarstw. Zarobił mniej, ale wybrał moją ofertę i w styczniu 2017 r. zostałem właścicielem marki Mzuri – wspomina Marek Różniak.
Od roku 2017 powstało wiele agregatów Mzuri. Fabryka w Anglii działa nadal i produkuje maszyny na zasadach licencji na rynek lokalny. To jednak w Śmielinie k Nakła w woj. kujawsko-pomorskim znajduje się główny zakład produkcyjny marki Mzuri World.
Nowa hala produkcyjna fabryki Mzuri World, oddana do użytku w styczniu 2024 r., ma wymiary 110×44 m. Montowane są w niej wyłącznie agregaty Mzuri serii Pro-Til. Powstają obecnie z komponentów dostarczanych przez poddostawców. W najbliższym czasie oddana do użytku zostanie jednak kolejna hala ze spawalnią, w której będą powstawały ramy i elementy metalowe maszyn. W kolejnym etapie realizacji budowy fabryki, do drugiej hali dołączy trzecia będąca lakiernią. Zamknięcie całej inwestycji planowane jest w okresie 2-3 lat.
Moce produkcyjne nowej fabryki agregatów Mzuro Pro-Til wynoszą ok. 600 maszyn rocznie dla pracy jednozmianowej. Montaż jednego agregatu zajmuje 3 dni. To maszyny budowane w szerokościach roboczych 3-, 4- i 6-metrów. Najpopularniejszym agregatem jest obecnie Mzuri Pro-Til 4TX ze zbiornikiem o pojemności 5400/5600 l. Może on być podzielony na 4 części w proporcjach procentowych wynoszących: 40/40/10/10. Oznacza to możliwość wysiewu 4 różnych materiałów.
– Maszyny Mzuri bardzo dobrze wpisują się w automatyzację rolnictwa, bo upraszczają prace polowe. W jednym przejeździe uprawiamy glebę i wysiewamy doglebowo nawóz oraz nasiona nawet kilku roślin. Nie chcę zdradzać planów, ale rozwijamy nasze agregaty w kierunku Rolnictwa 4.0 – mówi tajemniczo prezes Mzuri World.