Gospodarstwo Rolne Lewandowscy w Niewieścinie k. Bydgoszczy uprawia ponad 830 ha. Postawiono w nim na ciągniki John Deere, których obecnie jest 6. To za sprawą traktorów tej marki, w 2014 r. na farmie zagościło rolnictwo precyzyjne. Natomiast od roku 2020 krok po kroku wdrażane jest rolnictwo cyfrowe. Jakie konkretnie modele ciągników wniosły do tego gospodarstwa, nie tylko konie mechaniczne?
Pierwszym traktorem John Deere w Gospodarstwie Rolnym Lewandowscy był model 6920, który został kupiony w roku 2004. – Jeżeli chodzi o wyposażenie, była to wersja uboga. Nie zwracaliśmy na to tak bardzo uwagi i w ciągniku liczyła się wtedy dla nas głównie moc – wspomina Wojtek Lewandowski, którego można uznać za szefa techniki rolniczej tego rodzinnego gospodarstwa.
w tym roku John Deere zaprezentował system automatycznego prowadzenia AutoTrac oraz system telematyczny JDLink.
Czytaj dalej
Kolejny traktor z logo skaczącego jelenia trafił do Niewieścina w 2006. Był to model 6220. Po tym zakupie minęło 6 lat i nastąpiła roszada. – Po sprzedaży 6920 za bardzo wysoką cenę, niewiele dołożyliśmy i w 2012 roku kupiliśmy ciągnik John Deere 6930 Premium. Miał amortyzację osi przedniej, której praca zaskoczyła nas bardzo pozytywnie. Nie spodziewaliśmy się aż tak dużej różnicy w komforcie jazdy – mówi Wojtek Lewandowski.
W 2013 r. Gospodarstwo Rolne Lewandowscy zyskało kolejny ciągnik John Deere. Był to model 6150R z przygotowaniem pod nawigację satelitarną, pozwalającą wykonywać prace polowe w ramach prowadzenia automatycznego.
tyle centymetrów (plus/minus) wynosi dokładność sygnału SF-RTK.
Możliwość ta została wykorzystana jednak dopiero rok później za sprawą traktora John Deere 7270R. To właśnie ten ciągnik wprowadził do gospodarstwa rolnictwo precyzyjne. Wykonywane nim prace uprawowe pozwalały ograniczyć nakładki i omijaki. Bezpłatny sygnał SF1, który miał wtedy dokładność plus/minus 23 cm (obecnie 15 cm) był do tych zadań wystarczający.
W 2017 r. rodzina traktorów John Deere powiększyła się o model 8400R. Ciągnik ten miał już system AutoTrac oparty na sygnale SF3, czyli o dokładności plus/minus 3 cm. Dzięki możliwości tak precyzyjnej jazdy, został on przeznaczony do wykonywania siewu pasowego z maszyną Horsch Focus.
Gospodarstwo Rolne Lewandowscy, kolejny skok technologiczny zawdzięcza ciągnikowi John Deere 6250R. Traktor ten został przeznaczony do prac z rozsiewaczem nawozów Amazone (obecnie również Rauch) i opryskiwaczem przyczepianym Horsch Leeb. Z racji tego, że ciągnik ten miał już terminal generacji czwartej z nowym procesorem i system telematyczny JDLink, z czasem stał się fundamentem cyfrowego biura gospodarstwa. Trafił on do gospodarstwa w roku 2021. W tym czasie został sprzedany model 6220.
Najnowszym ciągnikiem John Deere w Gospodarstwie Rolnym Lewandowscy jest model na czterech gąsienicach 8RX 410. System prowadzenia automatycznego AutoTrac oparty jest w nim na sygnale SF-RTK o dokładności plus/minus 2,5 cm. Został kupiony pod koniec 2022 r.
Prześledźmy na przykładzie ciągnika John Deere 6250R, co było potrzebne i ile kosztowało, aby traktor ten wprowadził gospodarstwo na drogę rolnictwa cyfrowego. Okazuje się, że wybrana specyfikacja modelu 6250R, miała to wszystko, niejako przy okazji, w pakiecie.
Chmura danych John Deere Operations Center jest bezpłatna. Łączność bezprzewodowa (telemetria) JDLink w nowym sprzęcie John Deere przekazywana jest rolnikowi również bezpłatnie. Dotyczy to serii ciągników 6M 6-cylindrowych aż po serię 9R, kombajnów, sieczkarni i opryskiwaczy samojezdnych w których JDLink stanowi wyposażenie standardowe.
Ciągnik 6250R ze standardowym dla niego systemem JDLink, został przez Gospodarstwo Rolne Lewandowscy zamówiony z odbiornikiem StarFire 6000 z powodu przewidywanego wykorzystywania systemu prowadzenia automatycznego AutoTrac. Dotyczyło to także terminala (wyświetlacza) CommandCenter 4600. To wszystko, żadnych innych elementów nie potrzeba, aby rozpocząć przejście gospodarstwa w erę rolnictwa cyfrowego. Jej sercem jest Operations Center.
John Deere Operations Center pozwala wymieniać dane pochodzące z różnych aplikacji z danymi sprzętu rolniczego, pól, upraw i wykonywanych na nich zabiegów. – Kopie zapasowe danych są bezpiecznie tworzone w wielu lokalizacjach, zgodnie z wiodącymi w branży standardami ochrony i bezpieczeństwa danych. Użytkownik ma kontrolę nad dostępem do swoich danych, które mogą być przeglądane jedynie przez takie strony trzecie, jak współpracownicy, doradcy lub dealer, wyłącznie po uzyskaniu odpowiedniego zezwolenia ze strony klienta – zapewnia John Deere.
– Będąc na polu w ciągniku John Deere 6250R wpisuję do jego terminala wykonywane prace i zabiegi. Teraz to już tylko wybieram dany nawóz lub środek ochrony roślin z listy, bo wcześniej je zapisałem. Jak mam nowy, to wpisuję go tylko raz i zostaje zapisany w chmurze. Mogę to również zrobić z poziomu laptopa lub telefonu komórkowego – wymienia Wojtek Lewandowski.
W Gospodarstwie Rolnym Lewandowscy chmura danych John Deere Operations Center, wykorzystywana jest również do tworzenia map zmiennego nawożenia i siewu. Mapy pól gospodarstwa otrzymane od firmy Bayer, są w aplikacji Climate FieldView zamieniane w mapy zmiennego siewu kukurydzy. – Mapy te wgrywam później do Operations Center, co jest dla mnie najłatwiejszym sposobem ich przełożenia na pracę siewnika Väderstad Tempo z ciągnikiem John Deere 7270R – mówi Wojtek Lewandowski.
Chmura danych Operations Center jest też twardym dowodem przeprowadzonych prac polowych. Zapisane w niej informacje mogą zostać nawet dowodem w sądzie. – W roku 2021 wysiałem nawóz o wartości ponad 40 tys. złotych na polu, które mieliśmy kupić. Okazało się, że właściciel nagle zrezygnował z transakcji i nie chciał zwrócić poniesionych przez nas kosztów. Sprawa trafiła do sądu, gdzie jako dowód wykorzystaliśmy dane przechowywane w Operations Center – mówi Wojtek Lewandowski.
System telematyczny JD Link pozwala w czasie rzeczywistym (w praktyce z poślizgiem kilku sekund) śledzić ciągniki John Deere Gospodarstwa Rolnego Lewandowscy w niego wyposażone. Podczas sezonu prac polowych, kiedy na przykład siewy wykonywane są w dzień i w nocy, ułatwia to ich śledzenie. – Nie muszę dzwonić do brata i pytać, jak idzie praca i gdzie teraz pracuje. Sprawdzam to w smartfonie w aplikacji Operations Center Mobile i po chwili odczytuję potrzebne informacje – mówi Wojtek Lewandowski.
od tego roku działa chmura danych Operations Center firmy John Deere.
JDLink pozwala również uzyskać zdalny dostęp do wyświetlacza RDA (ang. Remote Display Access), co w praktyce rolniczej okazuje się bardzo pomocnym rozwiązaniem. Po pierwsze w przypadku braku wiedzy lub problemów z daną funkcją, można poprosić o pomoc specjalistę z firmy, w której sprzęt został kupiony. Podpowiedzi zdalne nie wymagają fizycznej obecności specjalisty, co oszczędza czas i pieniądze, które w trybie tradycyjnym potrzebne są na dojazd do gospodarstwa lub na pole. Rolnicy z Niewieścina docenili ten patent niejednokrotnie łącząc się z Dawidem Jażdżewskim z działu Rolnictwa Precyzyjnego w firmie Agro-Sieć Maszyny, która jest dealerem John Deere na terenie Polski północno-zachodniej.
Zdalny podgląd na wyświetlacz ciągnika John Deere pomaga również na odległość przekazać podpowiedzi dowolnej osobie, która się w nim znajduje. – Widząc ten sam obraz terminala co tata, mogę szybko mu podpowiedzieć, co zrobić, aby wykonać dane zadanie – mówi Wojtek Lewandowski. Dodajmy, że Jerzy Lewandowski pomaga w pracach polowych okazjonalnie i czasami po prostu potrzebuje podpowiedzi syna, aby ogarnąć zakamarki terminala ciągnika.
W Gospodarstwie Rolnym Lewandowscy od sezonu 2021 pracuje kombajn Claas Lexion 8700. Spisuje się bardzo dobrze i rolnicy są z jego pracy zadowoleni. Doszli jednak do wniosku, że wymienią w nim fabryczną nawigację rolniczą.
– Jakość prowadzenia automatycznego kombajnu Lexion mogłaby być płynniejsza. Wiemy o tym, bo mamy porównanie z ciągnikami John Deere. Dlatego od tegorocznych żniw będziemy pracować na odbiorniku StarFire 6000, który zamontowaliśmy już na Lexionie. W kabinie kombajnu znalazł się również nasz terminal przenośny John Deere GreenStar 2630. Teraz czekamy już tylko na odblokowanie dostępu do systemu kombajnu przez firmę Claas dla firmy John Deere – wyjaśnia Wojtek Lewandowski.
co tyle sekund system telematyczny JDLink wysyła bezprzewodowo paczki danych do chmury firmy John Deere Operations Center.
Dodajmy, że pozwala na to porozumienie DataConnect zawarte pomiędzy kilkoma kluczowymi producentami techniki rolniczej. Dzięki niemu systemy tych firm mogą zostać otwarte na import i eksport danych. Dla rolników to wielkie ułatwienie, bo wprowadzając takie zmiany jak w kombajnie Claas Lexion, nie muszą ingerować w np. hydraulikę układu kierowniczego maszyny. Prowadzenie automatyczne John Deere AutoTrac będzie działać na elektrozaworach hydraulicznych układu kierowniczego firmy Claas.
W Gospodarstwie Rolnym Lewandowscy odkrywanie możliwości rolnictwa cyfrowego marki John Deere trwa cały czas. Rolnicy korzystają na razie z części jego możliwości. Tworzą dokumentację prac polowych, stosują zmienne nawożenie mineralne i wysiew nasion oraz kontrolę sekcji w opryskiwaczu Horsch Leeb i – najnowszym zawieszanym rozsiewaczu nawozów Rauch. Do wykorzystania jest jeszcze sporo funkcji takich jak np. AutoSetup i AutoPath.
AutoSetup umożliwia wysłanie wszystkich potrzebnych informacji dotyczących wykonania określonej pracy bezpośrednio na wyświetlacz. W gospodarstwach rodzinnych można to zrobić w spokoju przed wyjechaniem na pole w domu, czy biurze. Dzięki temu w porównaniu z wpisywaniem danych na polu, prawdopodobieństwo popełnienia błędu jest niższe. Natomiast w przedsiębiorstwach rolnych taki sposób przekazywania zleceń operatorom ciągników jest najlepszym z możliwych.
z tyloma dostawcami oprogramowania rolniczego kompatybilna jest chmura danych Operations Center firmy John Deere.
John Deere proponuje również funkcję AutoPath, czyli narzędzie cyfrowe pozwalające na zapamiętanie i wykorzystanie w pracach polowych lokalizacji np. rzędów kukurydzy. Jego największą zaletą jest zarządzanie liniami naprowadzania dla maszyn i narzędzi o różnych szerokościach. Może też przydać się podczas zbioru upraw wyległych, ponieważ kombajn mający zapisane położenia rzędów będzie miał ułatwioną pracę.
– John Deere Operations Center zdecydowanie wprowadza rewolucję technologiczną w rolnictwie, ponieważ przenosi rolnictwo ze sfery tradycyjnej do cyfrowej. Ta darmowa platforma umożliwia zarządzanie całym gospodarstwem z poziomu smartfonu lub tabletu, dzięki połączeniu z wszystkimi maszynami wyposażonymi w system telematyczny JDLink, polami, operatorami czy danymi produkcyjnymi. Operations Center daje ogromne możliwości stosowania rolnictwa dostosowanego do danego miejsca poprzez tworzenie map zmiennego dawkowania i wysyłanie zleceń roboczych, które zawierają takie informacje jak granice pola, linie naprowadzania stosowane produkty i odmiany, receptury zmiennego dawkowania nawozu czy zmiennej populacji nasion – podkreśla Bogdan Kazimierczak, specjalista produktowy John Deere Polska.