Oferta rynkowa produktów technologicznych, jak i rozwiązań cyfrowych jest ogromna. Jak zatem wybrać takie spośród nich, które nawet w średniej wielkości gospodarstwach pozwolą korzystać z dobrodziejstw rolnictwa precyzyjnego?
Czytaj dalej
Od jakiegoś czasu zauważamy, iż temat rolnictwa precyzyjnego, rolnictwa 4.0, jest odmieniany przez wszystkie przypadki. A jak wygląda zainteresowanie tymi rozwiązaniami w kontekście kiepskiej dochodowości wielu sektorów produkcji rolnej?
– W zeszłym roku odnotowaliśmy wzrosty sprzedaży, jeśli chodzi o systemy rolnictwa precyzyjnego. Zauważamy, że zainteresowanie tymi technologiami jest bardzo duże, ale z drugiej strony są też rolnicy, którzy wstrzymują się z takimi inwestycjami, licząc na dofinansowanie z popularnego programu rolnictwo 4.0, realizowanego w ramach KPO – odpowiada Bogdan Kazimierczak, dyrektor działu rolnictwa precyzyjnego w firmie Wanicki Agro.
Wcielmy się teraz skórę rolnika gospodarującego na średniej wielkości areale, gdzie nie posiada on nowoczesnych ciągników czy maszyn. Od czego taka osoba powinna zacząć swoją przygodę z rolnictwem precyzyjnym?
– W takim wypadku rozważyłbym zakup prostego systemu naprowadzania z wykorzystaniem elektrycznej kierownicy. Takie rozwiązanie już pozwala nam na wygenerowanie pewnych oszczędności oraz na zwiększenie komfortu pracy operatora – rozpoczyna Kazimierczak.
Co do komfortu pracy sprawa jest oczywista, a jak taka inwestycja miałaby się przełożyć na oszczędności?
– Nawet taki prosty system daje nam dwie ważne informacje – prędkość oraz pozycję maszyny. Możemy je wykorzystać choćby przy tworzeniu manualnej dokumentacji. Wówczas dysponując podstawowym rozsiewaczem nawozu, czy wapna, dokładnie wiemy w którym miejscu zakończyliśmy wysiewanie nawozu, czy wapna, a także w jakim odstępie od siebie wykonywać kolejne przejazdy, jeśli mówimy o nawożeniu przedsiewnym – wylicza nasz rozmówca.
Do tego należałoby doliczyć oszczędności wynikające z mniejszego zużycia paliwa, bowiem system nawigacji pozwoli nam zminimalizować „nakładki” przy przejazdach obok siebie.
No dobrze, jeśli już posiadamy wspomniany system prowadzenia równoległego w oparciu o system GPS, to o jakich kolejnych krokach możemy myśleć w dalszej kolejności?
– Posiadając już nawet taki prosty system w postaci wyświetlacza i odbiornika, możemy go później łatwo rozbudować do chociażby systemu kontroli sekcji, czy zmiennego dawkowania, dysponując oczywiście już maszynami towarzyszącymi wyposażonymi w odpowiednie sterowniki i system Isobus. Warto wówczas wykonać krok w strone cyfryzacji gopodarstwa poprzez doposażenie maszyny w system telematyczny JDLink i zarządzanie wszystkimi pracami z poziomu darmowej platformy John Deere Operations Center – zaznacza Bogdan Kazimierczak, dyrektor działu rolnictwa precyzyjnego w firmie Wanicki Agro.
A z jakimi oszczędnościami możemy mieć do czynienia w kontekście zmiennego dawkowania, czy systemu kontroli sekcji?
– Przyjmuje się, że oszczędności nawozów w przypadku zmiennego dawkowania zaczynają się od 7 proc. wzwyż. Z kolei systemy kontroli sekcji pozwolą nam na wygenerowanie oszczędności w zużyciu środków ochrony roślin na poziomie powyżej 5 proc. Zatem znając ceny nawozów, czy środków ochrony roślin, łatwo możemy skalkulować potencjalne oszczędności przy obrabianym przez nas areale – podsumowuje ekspert firmy Wanicki Agro.