Kiedy wielkie połacie pól zamieniają się powoli w nieużytki, trzeba coś wymyśleć. Tak zrobił Ołeksander Kryvtsunow, przedsiębiorca rolny z okolic Charkowa. Był bardzo zdeterminowany, bo dzierżawi ziemię od – uwaga – kilkuset osób. Nie uprawiając pól nie tylko sam nie miał dochodu, ale również nie mógł opłacać czynszu. Dlatego problem dotykał znacznej części lokalnej społeczności. Próbą jego rozwiązania jest przerobienie ciągnika T150-K o mocy 165 KM. Po jego doposażeniu w elektronikę praca jest bezpieczna dla operatora, który może znajdować się w odległości do 2 km od traktora. Ponadto ciągnik został opancerzony, aby wybuch miny wyrządził mu jak najmniejsze szkody i mógł dalej pracować.
Traktor T-150K obudowano stalowymi płytami, które pozyskano z rosyjskiego wozu piechoty BWP. Ponadto w celu uzupełnienia pozostałych luk montowano co było pod ręką, nawet drewnianą kantówkę.
Pomimo takiego doposażenia ciągnik nadal spełnia swoją podstawową rolę, czyli służy do pracy polowej. Z przodu zamontowano wał nożowy podparty na kołach. Dzięki temu podczas jazdy niszczone są rośliny i niejako przy okazji wykrywane miny oraz niewybuchy. Można powiedzieć, że traktor rozminowuje pole. Według szacunków powinien przetrwać wybuch niewielkiej miny i pracować dalej.
W przygotowaniu traktora do jazdy sterowanej zdalnie brał udział m.in. mechanik Pavel Hryhorczenko. Wykorzystał on odbiornik nawigacji satelitarnej NAV-900 i wyświetlacz XCN 1050 Trimble. To dobrze znany zestaw do prowadzenia jazdy równoległej podczas wykonywania pracy polowej. Dodajmy, że mechanik zmodernizował również układ kierowniczy instalując w nim m.in. elektrozawory, co ostatecznie pozwala elektronice kierować traktorem.
W celu zwiększenia jakości i zasięgu sygnału radiowego, Ołeksander Kryvtsunow wykorzystuje ładowarkę teleskopową JCB z łyżką. Wstawia do niej prowizoryczną szafkę na sprzęt nadawczo-odbiorczy z monitorem, akumulator i krzesło. Tak wyposażony podnoszony jest przez operatora ładowarki na wysokość kilku metrów. To z tego pułapu bezpiecznie nadzoruje pracę ciągnika T-150K na polu.
Ostatecznie władzę nad ciągnikiem ma operator, który może znajdować się w odległości do 2 km. Za pomocą pilota radiowego może on przejąć kierowanie ciągnikiem T-150K, co wykorzystuje na uwrociach pola. Ponadto ma podgląd online na przestrzeń przed traktorem.
W miarę możliwości Ołeksander Kryvtsunow pomaga również innym rolnikom. Jest dla nich obecnie jedyną nadzieją, bo saperzy mają inne priorytety. Ważniejsze jest rozminowywanie miejsc związanych z infrastrukturą krytyczną państwa.
tyle kosztowało przerobienie ciągnika T-150K do pracy bez operatora na polach z ukrytymi minami i niewybuchami
Według szacunkowych danych w obwodzie charkowskim niebezpiecznych pól uprawnych jest około pół miliona hektarów. Nie wiadomo, kiedy uda się je rozminować.