– Spotykam się z różnymi opiniami dotyczącymi wyglądu mojego unikatowego traktora. Czasami słyszę, to jakiś składak i powinien powrócić do klasycznego wyglądu Ursusa C-325. Po wyjaśnieniu jak to się stało widzę zaskoczenie, bo niewiele osób zna historię Field Boya – wyjaśnia Andrzej Musik.
Czytaj dalej
Field Boy Andrzeja Musika to model z 1962 r., który sprowadzony został z Holandii w 2019 roku. Traktor był technicznie w pełni sprawny, tylko maska była „po przejściach”. Kolekcjoner z Lubecka planuje przeprowadzić jej renowację w najbliższym czasie. Do tej pory wymienił tylko tylne opony na nowe.
– Syn Łukasz bardzo interesuje się traktorami i namówił mnie na zakup drugiego Field Boya dla niego. Szukaliśmy niezależnie od siebie w Internecie takiego ciągnika i w końcu znaleźliśmy. Pojechaliśmy po niego do Włoch i od marca 2023 r. jest u nas – mówi Andrzej Musik.
Ten traktor to prawdziwa perełka. Został wyprodukowany w roku 1967, ale jest w stanie idealnym. Ma nawet oryginalny napis Field Boy P 300. Jedynymi nieoryginalnymi elementami w tym ciągniku są siedziska na błotnikach. Kolekcjoner z Lubecka, początkowo chciał je zdemontować, ale okazały się przydatne. Zawsze można kogoś przewieźć, a chętnych na spotkaniach zabytkowych traktorów nie brakuje.
– Instalacja elektryczna w Field Boyach, jest w przeciwieństwie do rodzimych Ursusów C-325 i C-328, wykonana perfekcyjnie. Tylko raz wymieniliśmy bezpiecznik. Ponadto wszystko działa. Ciągniki mają lampy fiatowskie i nie dwa, ale jeden akumulator 12-voltowy. Zegary na desce rozdzielczej pozostały polskie – mówi Andrzej Musik.