Choć przez wielu firma Mandam kojarzona jest przede wszystkim z kultywatorami do uprawy bezorkowej, to dziś spore grono klientów stawia na inne maszyny tego gliwickiego producenta.
Czytaj dalej
Choć kultywator do uprawy przedsiewnej Mandam Flex jest maszyną już dobrze znaną klientom, to nie oznacza to, iż na przestrzeni lat oferowany jest on w niezmienionym kształcie.
– Kultywator Flex jest w naszej ofercie już od wielu lat. W międzyczasie doczekał się on kilku modyfikacji, które wynikały z doświadczeń naszych oraz naszych klientów. Wszystko po to, by móc go stale udoskonalać. Aktualna wersja wydaje się być już tą ostateczną – twierdzi Józef Seidel, członek zarządu firmy Mandam.
zaprezentowany na targach Agrotech w Kielcach został wyceniony na nieco ponad 66 tys. zł netto.
Maszyna oferowana jest w szerokościach roboczych od 3 do 6 m w wersjach zawieszanych lub półzawieszanych.
Idąc od przodu maszyny zauważymy, iż składa się ona z kilku sekcji. Pierwszą z nich są zacieracze śladów kół ciągnika oraz wałek płaskownikowy. W dalszej części znajdziemy 3 rzędy zębów, które mogą być wyposażone w redlicę prostą lub gęsiostopę. Za ostateczne wyrównanie stanowiska odpowiadają kolejno: włóka zacierająca, wałek strunowy oraz wałek żeliwny typu crosskill o średnicy 400 mm.
– Co ważne, pola zębowe maszyny są zawieszone na rurach, co sprawia, że kultywator w pewnym zakresie kopiuje teren i dostosowuje się do nierówności – dodaje Seidel.
Na stoisku targowym prezentowany był Flex w szerokości roboczej 5 m. W prezentowanej wersji jego cena startuje od nieco ponad 66 tys. zł netto.
Kolejną maszyną, która cieszy się aktualnie sporym zainteresowaniem rolników jest brona talerzowa Gal-M przystosowana do podpięcia do wozów asenizacyjnych.
Już na pierwszy rzut oka zauważymy, iż charakteryzuje się ona szerszym rozstawem między talerzami. Co ciekawe, nie wszyscy rolnicy wybierają taki rozstaw.
– Rolnicy często kupując bronę talerzową Gal-M postanawiają wykorzystywać tę maszynę nie tylko przy współpracy z wozem asenizacyjnym, ale także w wariancie solo, np. przy uprawie pożniwnej. Wówczas standardowo przewidziany dla tej maszyny, szerszy rozstaw talerzy jest za szeroki, dlatego też umożliwiamy rolnikom dostosowanie rozstawu talerzy do rozstawu przewidzianego dla klasycznych talerzówek – tłumaczy Józef Seidel, członek zarządu firmy Mandam.
W ramach standardowego wyposażenia brona talerzowa Gal-M posiada talerze uzębione o średnicy 560 mm, ekrany boczne, czy bezobsługowe piasty z 5-letnią gwarancją. Cena prezentowanej maszyny o szerokości roboczej 3 m zaczyna się od 32,6 tys. zł netto. Warto nadmienić, iż w tej cenie nie jest ujęty wał zagęszczający.
– Wał jest bowiem elementem opcjonalnym, bo jak się okazuje, do pracy z wozem asenizaycjnym nie każdy rolnik uważa go za potrzebny. Z moich obserwacji wynika, że w ok. 50 proc. przypadków klienci konfigurują maszynę z wałem, a 50 proc. bez – dodaje Seidel.
Co ciekawe, brona talerzowa jest pierwszą, ale nie ostatnią maszyną w ofercie Mandamu, którą będzie można podczepić do wozów asenizacyjnych. Jak udało nam się dowiedzieć, w niedalekiej przyszłości w ofercie ma się także pojawić kultywator zębowy przystosowany do współpracy z wozami asenizacyjnymi.