W dobie wysokich kosztów produkcji oraz dążenia do ograniczania przejazdów po polu pojawia się pytanie, czy zaniechanie rozdrabniania ścierniska po kukurydzy może być dobrym rozwiązaniem?
Przyjmuje się, że po zbiorze kukurydzy ziarnowej na polu w postaci resztek pożniwnych może pozostać od 15 do nawet ponad 30 t masy roślinnej na hektar. Odpowiednie zagospodarowanie takich ilości resztek to duże wyzwanie dla maszyn uprawowych.
Zabieg mulczowania pozwala zarówno rozdrobnić pozostałe na powierzchni gleby łodygi, ale też zmulczować pozostałe resztki i dodatkowo rozrzucić je na całej szerokości roboczej mulczera. To z kolei oznacza, iż jakakolwiek później wykonywana uprawa będzie łatwiejsza do wykonania.
W niedociętych przez przystawki do zbioru kukurydzy łodygach chętnie zimują larwy omacnicy prosowianki, a więc głównego szkodnika występującego w tej uprawie.
Zabieg mulczowania pozwala zatem zniszczyć bezpieczne schronienie tych szkodników, a tym samym mocno ograniczyć ich występowanie. Jest to tym bardziej ważne, jeśli na danym polu planujemy uprawę kukurydzy w monokulturze.
Co więcej, rozdrobnienie resztek pożniwnych po kukurydzy pozwala na ich szybszą mineralizację, a tym samym uwolnienie zawartych w nich składników pokarmowych.
Wspomnijmy również, iż sam zabieg nie jest wcale zbyt paliwożerny i czasochłonny. W naszych warunkach, gdzie wykonujemy go kosiarką bijakową Talex Leopard 280 o szerokości roboczej 2,8 m mogącej równocześnie mulczować 4 rzędy roślin średnia wydajność wynosi ok. 1,5 ha/h, a średnie zużycie paliwa sięga ok. 7 l/ha. Z maszyną współpracuje 106-konny Zetor Proxima Plus 110.
Wśród najpopularniejszych maszyn wykorzystywanych do mulczowania ścierniska po zbiorze kukurydzy na ziarno zalicza się kosiarki bijakowe oraz wirnikowe. Te pierwsze mają nieco większe zapotrzebowanie na moc ciągnika w przeliczeniu na metr roboczy, ale też ze względu na kilka rodzajów elementów roboczych są bardziej uniwersalne przy innych pracach.
Przy niszczeniu łodyg po kukurydzy z powodzeniem stosowane są także mulczery wirnikowe. Zdecydowanie warto zainteresować się nimi jeśli zależy nam na osiąganiu większej wydajności.
Ciekawym rozwiązaniem wydają się być także wały nożowe stosowane albo na przednim TUZ-ie, albo montowane np. przed klasyczną broną talerzową. W tym wypadku ze względu na niższą prędkość obrotową efekt pocięcia będzie nieco gorszy, za to istnieje możliwość wykonania tego zabiegu w połączeniu z innym np. talerzowaniem, czy uprawą głęboką.