Choć w ujęciu ilościowym cały rynek nowych ciągników w roku 2023 r. w Polsce zaliczył spadek o 1427 szt. (12,2 proc.) względem roku poprzedniego, to znajdziemy na nim producentów, którzy całkiem nieźle poradzili sobie ze sprzedażą w tak trudnym czasie.
Zarówno rolnicy, jak i sprzedawcy maszyn rolniczych z pewnością solidarnie wskażą, iż rok 2023 był trudny. Farmerzy mierzyli się z rekordowo wysokimi kosztami produkcji, a jednocześnie doświadczali bardzo niskich cen na własne płody rolne. To w oczywisty sposób prowadzi do niższej dochodowości produkcji rolniczej (lub nawet jej braku), przez co i wydatki inwestycyjne musiały zostać mocno ograniczone.
Z pewnością w podejmowaniu inwestycji nie pomagały zaledwie „kapiące” środki unijne, stosunkowo wysokie koszty kredytu, czy stale rosnące ceny maszyn rolniczych.
Obserwując i analizując te wszystkie czynniki, osobiście byłem przekonany, iż czekać nas będzie ogromny spadek sprzedaży ciągników nowych. Spadek względem roku 2022 naturalnie nastąpił, jednak finalnie w 2023 r. sprzedano „zaledwie” o 12,2 proc. nowych ciągników mniej, niż rok wcześniej. Co moim zdaniem w tak trudnych warunkach gospodarowania należy uznać za dobry wynik.
Zacznijmy może od spadków sprzedaży, bowiem tych jest zdecydowanie więcej. Liderem tej niechlubnej statystyki jest Zetor, który odnotował spadek sprzedaży w analizowanym okresie aż o 64,8 proc. W ujęciu ilościowym wygląda to jeszcze gorzej, bowiem w 2022 r. na naszym rynku sprzedano 825 szt. tych czeskich ciągników, podczas gdy rok później zaledwie 290.
Oznacza to, iż rynkowe udziały Zetora zmalały w ciągu roku z 7 proc. do 2,8 proc. Na osłodę tych gorzkich wyników należy wspomnieć, iż Zetor z modelem Major CL 80 zajął wysokie, bo siódme miejsce w kategorii sprzedaży poszczególnych modeli, sprzedając 130 egzemplarzy tego traktora.
Kiepsko w zeszłym roku na naszym rynku poradził sobie także Massey Ferguson, bowiem w tym wypadku spadek sprzedaży sięgnął aż 32,3 proc. w stosunku r/r. W praktyce okazuje się, że z 885 sprzedanych ciągników w 2022 r. nastąpił spadek do poziomu 599 szt. rok później. To z kolei przełożyło się na zmianę udziału rynkowego z poziomu 7,5 proc. do 5,8 proc.
Ciężko na dobrą sprawę wskazać powody tak słabego rezultatu. Producent ten posiada przecież szeroką, a do tego całkiem świeżą ofertę modelową, a do tego jest bardzo dobrze rozpoznawalny nawet wśród nieco starszych rolników.
Spore spadki sprzedaży odnotowały także Case IH oraz Claas. W przypadku tej pierwszej marki spadki wyniosły 21,5 proc., podczas gdy Claas sprzedał w tym samym okresie o 20,5 proc. mniej ciągników, niż rok wcześniej.
Nieco lepiej, choć wciąż poniżej średnich wyników rocznych wypadł Deutz-Fahr (spadek o 14,8 proc. r/r), Valtra (spadek o 14,8 proc. r/r), Farmtrac (spadek o 16,6 proc. r/r), Steyr (spadek o 12,4 proc. r/r), Lovol (spadek o 27,2 proc. r/r), czy wreszcie Tym (spadek o 26,1 proc. r/r).
Zdecydowanie lepiej poradzili sobie w ubiegłym roku obaj liderzy sprzedaży ciągników nowych. Mowa o markach New Holland oraz John Deere. Obaj producenci odnotowali spadki w ujęciu r/r, odpowiednio o 2,8 proc. oraz 3,8 proc.
A to oznacza, że pomimo spadku sprzedaży w analizowanym okresie powiększyły one swoje udziały procentowe w rynku – New Holland o 1,7 proc., a John Deere o 1,3 proc.
To tylko pokazuje, iż obie te marki bardzo dobrze odnalazły się na krajowym rynku i to mimo niesprzyjających warunków.
Zacznijmy od marki McCormick, która co prawda sprzedaży w ujęciu ilościowym nie zwiększyła, bowiem zarówno w 2022 r., jak i 2023 r. sprzedała po 95 ciągników, to jednak w tym samym okresie zwiększyła swój udział rynkowy o 0,1 proc.
Fendt z kolei może poszczycić się wzrostem sprzedaży o 1 proc. (z 315 szt. w roku 2022, do 318 szt. w roku 2023). Tym samym Fendt zwiększył swoje udziały rynkowe o 0,4 proc. i odnotował zdecydowanie najlepszy wynik z całego koncernu AGCO.
Rok 2023 dobrze powinna także zapamiętać na naszym rynku Kubota, która nie dość, że zajęła trzecie miejsce w kategorii sprzedaży ciągników nowych, to jeszcze zwiększyła sprzedaż w stosunku r/r o 4,4 proc., zwiększając tym samym swoje udziały rynkowe o 1,8 proc.
Dobrym rezultatem może poszczycić się także Solis, którego sprzedaż wzrosła o 18,9 proc., czy Landini z wynikiem na poziomie 18,7 proc.
Absolutnym rekordzistą pod względem wzrostu sprzedaży ciągników nowych okazał się jednak Arbos, który odnotował wzrost sięgający aż 83,7 proc. To oznacza, iż między rokiem 2022, a 2023 nastąpiło zwiększenie sprzedaży tych traktorów z pułapu 104 szt. do 191 szt. To z kolei przełożyło się na powiększenie udziałów rynkowych z poziomu 0,9 proc. w roku 2022, do 1,9 proc. w roku 2023. Ciekawi jesteśmy, czy Arbosowi uda się utrzymać ten wynik także w kolejnym roku.