Smart Tour Valtry to wydarzenie z kilkuletnią tradycją. W ramach tego cyklu specjalna ciężarówka wraz z szeroką gamą ciągników podróżuje po całej Europie. Jeśli chodzi o Polskę, to w tym sezonie spotkania z rolnikami zostały zorganizowane nieopodal Warszawy, w miejscowości Konstancin-Jeziorna.
W tym roku tematyką przewodnią cyklu Smart Tour było studio Unlimited, które obecnie obchodzi 10-lecie działalności. Nie dziwi zatem fakt, iż każdy z prezentowanych ciągników dysponował różnymi pakietami wyposażenia dodatkowego przygotowanymi właśnie przez Unlimited.
Co równie istotne, producent postawił na ciągniki w zupełnie różnych wariantach kolorystycznych, by dodatkowo pokazać, jak szeroko sięgają opcje personalizacji traktorów Valtra.
Ciągniki zostały zagregowane z przeróżnymi maszynami towarzyszącymi – od rozsiewaczy do nawozów, poprzez opryskiwacze, kultywatory bezorkowe, pielniki, a na siewnikach pracujących w technologiach uproszczonych skończywszy.
Oprócz tego, dla uczestników zostały przygotowane dwie konkurencje sprawnościowe, gdzie rolnicy mogli zarówno spróbować ułożyć ładowaczem czołowym skrzynki na czas, jak również sprawdzić się w jeździe do tyłu traktorem wyposażonym w rozwiązanie TwinTrac.
To właśnie dwie ostatnie atrakcje cieszyły się największym zainteresowaniem zwiedzających, a jednocześnie ukazywały daleko idącą specjalizację w ciągnikach Valtra.
Już na starcie pokazów zauważyliśmy, że fiński producent przygotował z okazji Smart Tour 2023 bardzo szeroką gamę modelową ciągników.
– Na pokazie zaprezentowany został niemal cały przekrój produktowy ciągników Valtra. Mocowo były to traktory od 105 do 305 KM, a więc serie od G, do Q – wyjaśnia Sebastian Karasiewicz, menadżer produktu Valtra Polska.
Można więc dostrzec, iż jedynym nieobecnym był model S, który oficjalnie ma zostać zaprezentowany na targach Agritechnica w Hannoverze.
Poszczególne ciągniki mocno różniły się pod względem opcji wyposażenia, a to wszystko po to, by potencjalni klienci mogli przetestować na własnej skórze różne rozwiązania i ocenić, czego konkretnie oczekują od traktora.
– Celem takiego pokazu jest to, by rolnik nas odwiedzający mógł przejechać się ciągnikami osobiście, jak najwięcej się o nim dowiedzieć i popróbować różnych rozwiązań. To wszystko po to, by później jasno określić swoje potrzeby, a w przyszłości lepiej skonfigurować traktor i dokonać świadomego wyboru – podsumowuje Karasiewicz.
Jeśli chodzi o frekwencję, to w czasie naszego pobytu naliczyliśmy łącznie kilkudziesięciu zwiedzających, którzy byli żywo zainteresowani poszczególnymi ciągnikami i chętni korzystali z możliwości odbycia jazd próbnych.
Taki wynik biorąc pod uwagę szczyt sezonu kukurydzianego i nawał prac z tym związanych z pewnością był satysfakcjonujący z punktu widzenia organizatorów.