Widząc ogrom pracy przy projekcie wizualnym testowej Valtry T175e zrodził się pomysł, by o tych aspektach opowiedziała kobieta. Wszakże to płeć piękna jest wrażliwsza i posiada bardziej wysublimowane poczucie estetyki.
Czytaj dalej
Jednak nie sam design będzie przedmiotem dzisiejszych rozważań. Skupimy się też na użyteczności wnętrza kabiny, czy na ocenie jakości materiałów wykorzystanych do wykończenia tego królestwa operatora. Postaramy się też odpowiedzieć na pytanie, czy Valtra to marka premium.
Nie będzie niczym odkrywczym, gdy powiemy że w dzisiejszych czasach producenci ciągników w dużym stopniu skupiają się także na tym, by oferować traktory jak najbardziej atrakcyjne wizualnie.
Spora część dzisiaj sprzedawanych modeli jest jednak projektowana „na jedno kopyto”, podobnie z resztą dzieje się w branży motoryzacyjnej. Obłe linie są wypierane przez te rysowane od linijki, a maski, błotniki i kabiny zdaje się rywalizują na ilość udziwnień, czy dodatkowych załamań swojej powierzchni.
tyle wariantów kolorystycznych znajdziemy w standardowej palecie barw przy konfiguracji ciągników Valtra. Za to liczba kolorów, z których możemy przebierać poprzez studio Unlimited jest niemal nieograniczona.
Valtra zdaje się jednak mieć w nosie aktualne trendy i po raz kolejny pokazuje, że podąża swoją własną ścieżką. Ścieżką, która z jednej strony bazuje na klasycznych, okrągłych kształtach, ale z drugiej strony wygląda nowocześnie i przede wszystkim może się podobać.
– Ta nowoczesność moim zdaniem wynika z kilku detali. Po pierwsze w tym dość konserwatywnym projekcie znalazło się miejsce na krzykliwe lampy przednie oraz tylne. Gdyby sama bryła ciągnika nie dała nam odpowiedzi, jaka jest data produkcji tego ciągnika, to już finezyjne oświetlenie w technologii LED jasno daje nam to do zrozumienia, że oto stoi przed nami najświeższa propozycja modelowa Valtry – wyjaśnia swój punkt widzenia moja żona, Aneta Kuchta.
Powróćmy jednak do pierwszego spojrzenia na ciągnik, bowiem tutaj sprawa jest jasna. Cała nasza uwaga jest przykuwana przez nietuzinkowy kolor. Polski oddział Valtry postawił w tym wypadku na lakier z palety BMW o nazwie Mint Green i trzeba przyznać, iż spełnia on swoją rolę – nie sposób się za tym ciągnikiem nie obejrzeć, zupełnie jak za sportowym samochodem na ulicy.
Tym samym Valtra chciała jasno pokazać, że od zawsze dawała swoim klientom wolną rękę w kwestii doboru koloru. Co do zasady standardowych kolorów jest 7, z kolei lista lakierów opcjonalnych, jakie fabryka może zastosować przy malowaniu ciągnika jest niemal nieograniczona.
– Czasami jadąc przez Polskę i widząc z daleka jakiś ciągnik zgadujemy z mężem, co to za marka. W przypadku Valtry T175e sprawa jest dużo łatwiejsza, bowiem już z większej odległości łatwo możemy odróżnić ją od konkurencji choćby ze względu na kolor. To z pewnością ciekawe rozwiązanie dla rolników, którzy chcą się wyróżnić z tłumu – dodaje Aneta Kuchta.
No ale jak właściwie nazwać ten kolor? Niedoświadczony pod tym względem mężczyzna powie, że to połączenie zielonego z niebieskim. Zadając to pytanie żonie usłyszałem, że zdecydowanie bliżej mu do koloru turkusowego, seledynowego, czy miętowego. No cóż, będąc facetem i rozpoznając tylko trzy kolory pozostaje mi zatem przytaknąć małżonce i nie wchodzić z nią w polemikę.
Jednak sam kolor to zdecydowanie za mało, by cały projekt ciągnika móc nazwać atrakcyjnym wizualnie. W przypadku naszego testowego egzemplarza o dodatkowe wrażenia zadbało studio Unlimited.
Czarny kolor felg, masywne osłony z emblematem Unlimited ze stali nierdzewnej na tłumiku, na układzie zasysania powietrza do silnika oraz na zawiasach drzwi, obrandowane schodki z logo Valtry, czy wreszcie wszędobylskie oznaczenia przypominające nam, że oto stoi przed nami traktor dopracowany i upiększony w studiu Unlimited.
Jakie były pierwsze słowa, gdy moja żona weszła do wnętrza kabiny? Otóż usłyszałem, że tu jest jakoś „inaczej”. Na czym ta inność polegała? Otóż dotyczyła ciemnego wykończenia wnętrza – to też opcja zarezerwowana dla studia Unlimited.
– Niegdyś to producenci samochodów sportowych chwalili się tym, że zastosowali ciemną podsufitkę, a dziś podobne wykończenie spotykamy w ciągniku rolniczym. Bardzo przypadła mi do gustu ta opcja, bowiem czyni wnętrze bardziej przytulnym i takim, w którym aż się chce przebywać – zaznacza Aneta Kuchta.
Oczywiście we wnętrzu kabiny również nie zabrakło elementów z oznaczeniem Unlimited. Logo to znajdziemy m.in. na grubej wykładzinie na podłodze, na podłokietniku, a także na rozbudowanym fotelu Evolution operatora z funkcją podgrzewania, wentylowania, z szerokim siedziskiem oraz regulacją lędźwiową.
Aneta Kuchta doceniła też jakość materiałów, z jakich zostało wykonane wnętrze testowanego traktora.
– Choć siedziałam już w naprawdę wielu ciągnikach, to uważam że pod względem jakości wykonania wnętrza, czy spasowania poszczególnych elementów Valtra T175e znajduje się na najwyższym poziomie. Dość wspomnieć chociażby o skórzanej kierownicy regulowanej w dwóch płaszczyznach, czy bardzo przyjemnym w dotyku fotelu operatora. Jego obicie niczym nie odbiega od materiałów stosowanych w branży samochodowej – twierdzi moja żona.
Jako, że małżonka częściej podróżuje w ciągniku na fotelu pasażera, to zwróciła uwagę, że siedzisko to ma bardzo wysokie oparcie, przez co może oprzeć się na nim całymi plecami, a to rzadkość w traktorach innych producentów.
Anetce spodobała się także mnogość licznych praktycznych schowków oraz uchwytów na kubki do napojów umieszczonych w zasięgu ręki operatora. Dużego plusa przyznała też za obecność lodówki, w której operator będzie mógł bezpiecznie przechowywać posiłek dostarczony dla traktorzysty.
Oboje zauważyliśmy także, że wnętrze ciągnika bardzo szybko nagrzewa się, czy też schładza – w zależności od ustawienia automatycznej klimatyzacji. Myślę, że duża w tym zasługa aż dwunastu (!) nawiewów umieszczonych zarówno w dachu dookoła operatora, jak również po bokach kolumny kierowniczej. Pod tym względem nie przypominam sobie, by któryś producent oferował aż tak rozbudowany system nawiewu powietrza.
Na odnotowanie zasługuje także fakt, iż sama kabina jest niezwykle przestronna – szczególnie zaskakuje ilość miejsca za fotelem operatora. Prawdopodobnie ma to związek z potencjalnym zastosowaniem systemu TwinTrac, umożliwiającego pracę ciągnikiem w obu kierunkach.
Z pozostałych udogodnień warto wspomnieć m.in. o lusterkach bocznych sterowanych elektrycznie, dodatkowych lampkach oświetlających schodki do kabiny oraz jej najbliższe otoczenie oraz ogrzewanie postojowe webasto.
Wszystko to jasno pokazuje, że Valtrę T175e z pewnością można zaliczyć do grona ciągników segmentu premium.
Na ten moment wystarczy już suchych opowieści o testowym traktorze. Dlatego już niebawem spodziewajcie się kolejnych artykułów tym razem już opisujących wrażenia z pracy testową Valtrą T175e.