Podczas pracy polowej traktora najważniejsza jest jego siła uciągu. Wpływ na jej wartość ma wiele czynników zaczynając od mocy silnika na rodzaju przekładni glebowej kończąc (opony lub gąsienice). Ważny jest również rozkład mas na przodzie i tyle ciągnika, określany popularnie balastowaniem. Czy można szybko określić, jak wpływa na trakcję traktora?
Zapytaliśmy o to osobę mającą w tym temacie olbrzymią wiedzę popartą kilkudziesięcioletnią praktyką zawodową. To Norbert Suchy, szef firm Grasdorf Koła Polska i Maszyny Rolnicze Suchy. Jego zdaniem nawet 80% traktorów w Polsce ma niewłaściwie dobrany rozkład masy na osi tylnej w stosunku do przedniej.
– Ciągnik uzyskuje najlepszy uciąg, gdy oś przednia obciążona jest w 45%, a tylna w 55%. Dodatkowo warto dążyć do uzyskania stosunku masy do mocy ciągnika wynoszącego 50 kilogramów na jednego konia mechanicznego. Badania własne firmy Grasdorf wykazały, że taki wynik pozwala najlepiej wykorzystać moc ciągnika – dzieli się wiedzą Norbert Suchy.
Najprostszym sposobem poznania procentowego rozkładu mas ciągnika jest zważenie jego osi przedniej i tylnej na wadze przejazdowej. Można to zrobić szybko bez nadmiernej skrupulatności. Należy jednak sprawdzić, czy suma uzyskanych wyników na osiach w przybliżeniu odpowiada masie całkowitej traktora. Po wjechaniu na wagę kołami przednimi ważymy jego przód, potem przejeżdżając dalej cały ciągnik i po kolejnym podjechaniu jego tył.
– Przestrzegam przed zbyt dużym balastem z przodu ciągników, bo ich przednie osie mają ograniczone możliwości przenoszenia obciążeń i z czasem zostaną uszkodzone. W praktyce niektóre traktory wymagają takiego remontu już po 1200 godzinach pracy. Warto więc zajrzeć do instrukcji obsługi i poszukać do jakiego stopnia można daną oś obciążyć – podpowiada Szef firm Grasdorf Koła Polska i Maszyny Rolnicze Suchy.
Norbert Suchy zwraca uwagę na jeszcze jedną banalnie prostą, ale skuteczną metodę oceny balastowania ciągnika. Wystarczy wjechać na pole i włączyć stoper w komórce.
– Po ustawieniu ciągnika i zagregowanego z nim sprzętu należy wykonać kilka przejazdów roboczych na odcinku o długości na przykład 100 metrów i zmierzyć ich czasy. Porównanie wyników dla różnych opcji balastowania lub ciśnienia w oponach pozwoli szybko ustalić, jakie ustawienie pozwoliło wykonać pracę najszybciej. Nawet kilka sekund ma znaczenie, bo oznacza mniejsze spalanie paliwa – wyjaśnia Norbert Suchy.